Prosze o rade. Co zrobilabys na moim miejscu , wynajem mieszkania

wynajelam mieszkanie, kaucja ogromna jak dla mnie(jestem studentka) 1500zł.wplacilam juz 900, zapytalam wlasciciela czy reszte moge doplacic za miesiąc (umawialismy sie w tym ale nie mam pieniedzy)powiedzial,ze nie . Ze jemu sa potrzebne pieniadze bla bla... nie wiem co robic, czy doplacic 100zł w ramach oplaty za ten miesiac i szukac na g**** czegos tanszego czy zaplacic mu ? zostaloby mi wowczas 150zł , jak ja sobie poradze, przeciez jedzenie to koszt minimum 500zł...

Skoro wiedziałaś, że nie masz wystarczająco kasy, to po się umawiałaś z właścicielem, przecież kaucja była zapewne z góry okreslona. Pożycz od kogoś pieniądze, za miesiąc oddasz.

chwilóweczka koleżanko albo żebraj po znajomych

Jak dopłacisz 100 to nadal będzie tylko 1000, a nie 1500, więc nie bardzo rozumiem takie rozwiązanie. Nie masz kogoś, kto by Ci te parę stówek pożyczył? A w ogóle czy Ty już tam mieszkasz, czy co, bo normalnie to się kaucję płaci przy podpisywaniu umowy zanim się wprowadzi. Inna sprawa, że nie powinnaś się umawiać z gościem na tak wysoką kaucję, jeśli nie byłaś pewna, czy będzie Cię na to stać.

Miesieczny wynajem to 1000zł,dalam 900 kaucji wiec chcialabym doplacic mu 100 w ramach oplaty za miesiac i wyprowadzic sie do konca sierpnia, w tym miesiacu dostalam tyle kasy,ze wystarczy mi na styk,kaucja sie pograze

studentka a taka głupia.... :( pewnie pedagogiki... :p

czemu glupia?

Chyba nie do końca rozumiesz, na czym polega kaucja. To nie jest tylko zabezpieczenie na wypadek niezapłaconego czynszu, ale też wyrządzenia szkód, na pokrycie ewentualnych strat. Więc jeżeli on sobie zażyczył kaucję w wysokości 1500, to jakkolwiek nie byłaby ona wysoka, należy taką kaucję uiścić, zwłaszcza jeżeli tak było w umowie, którą podpisałaś. Za porozumieniem można to tak załatwić, że dopłacisz tę stówkę i będziecie kwita, a potem się wyprowadzasz, ale to już zależy od niego i niestety ma prawo żądać całej sumy nawet jeśli za te 30 dni będzie Ci te 500 zł oddawał. No ale pozostaje Ci próbować się z nim tak dogadać, albo tak jak piszemy, pożyczyć skądś kasę.

lol :D

Dodam, że jeżeli wynajem jest "na czarno" i nic nie podpisywałaś, to możesz mu dać ile masz, a on nie ma formalnie prawa od Ciebie wymusić więcej tylko najwyżej czekać aż dasz resztę, no ale może Cię zastraszać i wyrzucić z mieszkania więc to też żadne rozwiązanie.

a powiedz, gdzie ty miałas rozum? Jak to planowałas, jeszcze rachunki, ręcę opadaja, tez wynajmuje, i ci młodzi to czasem imbecyle... Przez ten miesiac co bedziesz mieszkac zuzyjesz tez jakies media, watpie czy on sie zgodzi zebys tylko dopłaciła 100 zł, bo wtedy sie wyprowadzisz, a on zostanie z rachunkami