Czego nie lubicie i jakich odcinków najbardziej w nowych Kiepskich?

Ja oczywiście Pupci i tego jak zachowuje się Waldek, a także bardzo nie lubię postaci Kozłowskiego. Nie podoba mi się też postać Kozłowskiego i Malinowskiej czy jak jej tam z warzywniaka - przykro mi oglądać jak uznana aktorka starego pokolenia musi wypowiadać takie wulgarne kwestie :O A jeśli chodzi o odcinki, to najgorsze moim zdaniem są I'm łoczing ju - jak kobiety założyły przedsiębiorstwo, i ten jak Kiepski uczył Waldka czarnej magii. Trochę starsze, ale też nie cierpię, to Czosnkowy dziad, Salomon baba i jak Ferdek pracował u Mariana w firmie

coś się zdublowało na początku bo mi przeglądarka szwankuje

postac halinki diametralnie sie zmienila, jest jakby bardziej sztywna, powazna... Traci przez to caly swoj urok. To juz "nie jest" ten sam serial co kiedys.....

to po cholerę tak głupi i jeszcze głupszy serial oglądasz idz na piwo

Oczywiście nie mogło się obyć bez tego genialnego dyżurnego pytania działu. Nietrudno chyba domyślić się, że oglądam z sentymentu i nie napisałam też, że nie podoba mi się wszystko, więc można wywnioskować, że jest coś, co mi się podoba

Halinka Kiepska w realu jest w żałobie wiec jej stan odbija się na graniu glupkowatych scen.

jak w zalobie? przeciez ten jej maz zmarl pare lat temu, a serial kreca do tej pory

A widziałyście może taki krótki program przedstawiający kulisy na Polsacie 2? Sztuka bardzo dziwnie tam mówi, zawsze zastanawiam się czy może ma pretensję czy ją ząb boli

Tak widziałam, to chyba taka maniera. Niektórzy ludzie dodają sobie takiej maniery jak mówią. Niektóre młode dziewczyny mają manierę, że mówią np. nie "sześć" tylko "szesci", albo nie "iść" tylko "isci" itp. A co do Kiepskich to najlepsze były odcinki pierwsze oraz te z lat 2004-2008. Te obecne mają baaaaardzo naciągany humor. Ferdek nie jest już wesołym Ferdkiem tylko ordynarnym, wiecznie złym alkoholikiem, a Halinka nie jest już dobrą, trochę zastraszoną żoną, tylko jakąś głupio-mądrą denerwującą, ciągle gadającą o kościele i grzechach babą. Ale oglądam, tak jakoś z rozpędu.

To wszystko prawda. W dodatku z Ferdka zrobił się taki pierdziel jakby zmęczony życiem, chyba w końcu rzeczywiście "z tego nieróbstwa mu dupa do fotela przyrosła", metaforycznie mówiąc. I dawniej był wesoły, rubaszny, a teraz często uderza w jakieś dramatyczne tony, odcinki jak sam walczy ze wszystkimi jak jakiś bohater narodowy, jak w odcinku o długu publicznym. Ani to śmieszne, ani żadne... i do tego obleśny Kozłoski, stary satyr. Co do Haliny to nie widziałam nigdy takiej maniery, a nieraz widziałam z nią wywiady. Mówi dziwnie jakby miała nową protezę albo była wstawiona...

Z postaci nie lubię Jolasi , Marioli i Kozłowskiego. Jeśli chodzi o odcinki to nie podobał mi się odcinek z Pazdziochem-czarnoksiężnikiem.

Wkurza mnie to nagromadzenie postaci, które nic nie wnoszą. Dawniej byli Kiepscy, Boczek i Paździochowie (jak dla mnie mogą być tylko Kiepski, Boczek i Paździoch), teraz jeszcze jakieś popłuczyny typu Malinowska z warzywniaka, Kozłowski w każdym odcinku i ten okropny sąsiad co go gra facet, który grał w Janosiku, za każdym razem chyba ma on inne nazwisko i kompletnie nic nie wnosi do serialu, nie jest nawet zabawny tylko idiotyczny :O I czasem jeszcze ta koszmarna koleżanka Haliny, którą gra Kurowska, ta postać jest uosobieniem prostaczki. Tylko Badura jest fajny, taki filozof i teksty ma świetne, szkoda tylko, że w starszym odcinku jak do Ferdka dzwonił wujek Władek z zaświatów Badura był tam jako umarły :P

Te nowe odcinki w ogóle nie trzymają się kupy, widać, że są robione na siłę i wygląda to tak, jakby scenarzysta zaczął, a potem nie wiedział co tam dać :O np. odcinek o szczurach - najpierw Halina zabroniła Ferdkowi pić alkohol, mogło to być zabawne, ale potem jakiś strajk, szczury, a potem jeszcze Paździoch. Skąd on się tam wziął i czemu on to robił, co do gwoździa odcinka miał ten alkohol na początku - wszystko z innej parafii

Tak to już jest, że każdy serial po pewnym czasie traci swój potencjał. Dla mnie totalną porażką jest Walduś ze swoją żonką... jakoś mi to nie pasuje do tego serialu.

Bo są wsadzeni do serialu tylko dlatego, że Żukowski nie miał innej pracy. Ale po co mu żona? Mógł wrócić sam. Ilczuk ma chyba jakieś dobre wtyki

Ja oglądam z nudow jak trafie na Polsacie czy ATM. Walduś i Pupcia to najgorsze postacie, Walduś był takim fajnym przygłupim blokersem, ten jego śmiech ;) filmiki krążą po necie, a teraz ? jak opóźniony w rozwoju idiota. Ferdek dziad, filozof, męczący, jedynie Boczek jest jak dawniej. Serial od lat idzie w złym kierunku, to nie to co kiedys, zmienił się reżyser, scenarzysci, cala ekipa, serial probuje przedstawic w krzywym zwierciadle problemy spoleczne np dług publiczny, rodzice utrzymujący dorosłe dzieci, konsumpcjonizm i magie reklamy w odcinku z Karmengullo, ale slabe to wszystko. Za duzo efektów komputerowych na wysypisku śmieci, pod sklepem, odcinek z solarium i Ibiszem beznadziejny.

Zgadzam się z Wami z jednym wyjątkiem. Serial nie pokazuje życia Polaków w krzywym zwierciadle tylko w normalnym zwierciadle. Tacy właśnie są Polacy. I to wcale nie jest mocno przerysowane. Czy nie ma takich tępych dzid jak Pupcia ? Czy nie ma takich pustaków w rzeczywistości jak koleżanka Halinki Grażynka ? Czy nie ma takich darmozjadów siedzących na garnuszku rodziców (no w tym wypadku matki) jak Mariolka ? Jedynie co mnie jeszcze trzyma w tym serialu to cudowny pan Dracz i jego role. Ten facet potrafi zagrać i geja, i księdza i wiele, wiele innych wspaniałych ról. Natomiast Grabowskiemu już w ogóle nie chce się grać i jedzie tylko na dawnych sukcesach swojej postaci.

Oj, mnie też się Dracz podoba, a już szczególnie jako majster Kurdzielak, buddysta i mecenas w odcinku "Kichy kręcone" :D Ogólnie staram się oglądać, ale niektóre z tych nowych odcinków są dla mnie tak kretyńskie... bez żadnego pomysłu, właściwie konkretnej fabuły, jak np. ten co Boczek został jakimś tam znachorem czy właśnie ten o magii reklamy. Przedstawianie tych problemów społecznych też trochę czasami wydumane, np. odcinek o długu publicznym był wg mnie nietrafiony, nie pasował do tego serialu, kompletnie nieśmieszny, wręcz tragiczny. W ogóle już w tym serialu humoru jak na lekarstwo. A Waldek i Jolasia koszmarni, wydaje mi się, że w nowszych odcinkach jest ich trochę mniej? Może do twórców dotarło, że są nielubiani. Nie znoszę zwłaszcza jak Waldek się telepie i mówi "Pupciś" albo jak ta kretynka coś mówi z takim namaszczeniem i te jej rymy, które w ogóle przyjęły się w całym serialu :O Mam w ogóle wrażenie, że to w pewnych sytuacjach parodia Dody

Ja również cenie grę Dracza. Za to trawie Jolasi. Nie znajduje w tej postaci żadnej pozytywnej cechy. Trochę przypomina Pazdziochową, ale Helena jest bardziej ludzka.

Zgadzam się...

Jedynie Helenka Paździochowa przez lata się nie zmieniła. Ma taki sam pazur jak dawniej.

Ale to jest dziwna postać, czasem taka chamowata aż do przesady, wulgarna wręcz, nawet do Haliny niemiła, a w innych sytuacjach koleżaneczka jej.

Mariolka teraz trochę żałośnie wygląda przy Jolasi. Powinni się pozbyć jednej z nich, bo razem do siebie nie pasują.

Oni w ogóle wszyscy żałośnie wyglądają i żałosne są ich dialogi gdy tak siedzą przy tym obiedzie, a Walduś pije kompocik jak się zdenerwuje. Bardzo mi brakuje Kiepskich z lat 2002-2008.

Czemu Mariolka żałosna? Ta aktorka chyba nigdzie indziej nie gra, więc wątpię, by ją wywalili. Ja jednak najbardziej nie cierpię postaci Kozłowskiego :O Wkurza mnie też pianie Malinowskiej. W ogóle te nowe odcinki nie trzymają się kupy. Np. dzisiaj - Ferdek czyta książkę (te sceny kompletnie nic nie wnosiły), a jednocześnie Euro. Żadnej puenty, żadnego sensu.

Wkurza mnie Galica w tym serialu, zagrała w nim już chyba z 50 różnych ról, a właściwie grają głównie jej cycki, które tak chętnie pokazuje, chyba zrobione nawiasem mówiąc :O Czy dla Was też odcinek o maglu był taki obleśny? Mówię o tym, że Paździoch specjalnie to wszystko zorganizował, żeby ziścić jakieś swoje chore fantazje, niesmaczne to było skoro był wtedy dzieckiem. Jak przebrał się za tego żołnierza to zajechało mi jakąś paskudną perwersją :O

Jolaśka. Serial już trochę przywiędły. Za Okiła było najlepiej.

Niesmaczny był odcinek z Kozłowskim, tą babą w pończochach i napalonym Wieczorkowskim :O Kiepscy coraz mniej przypominają Kiepskich