Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie pozwalajcie swoim synkom na granie w piłkę nożną na placu zabaw!

Polecane posty

Gość gość

Na naszym placu zabaw to jest standard i koszmar. Raz taka piłka -kopnięta z dużą siłą -dosłownie przefrunęła mi obok głowy. Niewiele brakowało, by uderzyła mnie w głowę. A co jeśli uderzy w głowę dziecko, albo wpadnie do niemowlęcego wózka z dużą siłą uderzając niemowlę? Rozumiem, że kilkuletni chłopcy nie mają na tyle wyobraźni, by to przewidzieć, ale czemu rodzice im tego nie wytłumaczą? Zresztą na placach zabaw nie wolno grać w piłkę nożną -taki zapis jest zwykle w regulaminie placu. Od tego są boiska i łąki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łąki i polany są nie wszędzie, a te cudne kolorowe boiska - orliki tak dumnie budowane przez Tuska Sruska za unijną kasę są ogrodzone i pozamykane na klucz, szkoły tak samo u nas ogrodzone i jeszcze ochrona monitoruje. Na orlikach grają jedynie kluby sportowe i stare oblechy z bębnami do pasa i spoconymi wąsiskami, dorobkiewicze którzy sobie zapłacą 2 razy w tygodniu, a te dzieci tylko kleją nosy do siatki i patrzą jak głodny na bułkę. Autorko masz rację, że nie powinno się grać na placu ale jednocześnie trzeba zrobić coś żeby te dzieci mogły sobie gdziekolwiek pograć. Mój syn z kolegami kopie na chodniku, na parkingu, nawet na drodze osiedlowej :o już nie mam siły go upominać ale z drugiej strony co robić? pisaliśmy z innymi rodzicami prośby do miasta, do szkoły ale jak grochem o ścianę. Potem chcemy mieć reprezentację marzeń, na hura - dwa lata przed Euro ale dzieci się u nas zewsząd przegania jak jakieś psy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w małej wiosce, nawet nie ma 500 mieszkańców, mamy piękne boisko orlik cały czas otwarte i bardzo ładny plac zabaw, nowocześnie wyposażony. jestem z zach.pom. w każdej wsi jest piękny plac zabaw. odlgłość między wioskami wynosi 3km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, nie powinno się grać na placach zabaw . U nas całe szczęście plac zabaw ma oddzielony skrawek ziemi z dwiema bramkami własnie na grę w nogę ale i tak ta piłka poleci na inne dzieci . Do gry w nogę powinny być ogrodzone siatką betonowe mini boiska z bramkami. Kiedyś byłam u znajomej w Austrii i tam fajnie to rozwiązali bo albo na placach zabaw są boiska (zintegrowane z placem zabaw) albo odzielnie miejsca z bramkami i koszem jednocześnie gdyby ktoś chciał w kosza zagrać czyli kto pierwszy ten lepszy :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robi niemowlę na placu zabaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to masz różowo i cukierkowo, bo u mnie podobnie jak u tamtej wyżej tak samo pozamykanie wszystko, a jeszcze sąsiad kretyn dzwoni na straż miejską, że dzieci przeszły przez siatkę i grają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania199211
To prawda, że dzisiaj nie ma możliwości, by dzieci mogły pograć swobodnie w piłkę. Kobieta, która pisze, żeby zabraniać chłopcom grać w piłkę, chyba się z choinki urwała. Brak słów na takie osoby. Fakty są takie, że nie ma co liczyć na państwo, tylko trzeba samemu zagospodarować dzieciom przestrzeń. Aby uniknąć niebezpiecznych dla innych sytuacji, można kupić piłkochwyty, dzięki czemu piłka nie wyleci poza teren gry http://www.siatki-sportowe.com.pl/pilkochwyty Jeżeli się chce, to sposób się znajdzie. Gorzej, jak ktoś zacznie wszystkiego zabraniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowujesz kolejną ciotę w rurkach wpatrzoną w ekran sjrajfona . Chłop to ma być chłop a nie zastraszony pedau albo baba z fiutem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porządny facet w latach 80 nadmuchiwał żaby i wsadzał je pod pociąg / tramwaj z lubością słuchając jak pękały i komentując z kumplami jak daleko flaki poleciały . Teraz te c***y z fryzurkami na żelu i gumie a la Dżastin Biber :classic_cool: dostały by zawału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 01:13, raczej sadysta a nie "porządny gość" :O, bo porządni to właśnie w piłkę grali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:07,1:13 popieram!To byly czasy a teraz biegajace na okolo cioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas orliki sa zajęte przez kluby piłkarskie, no i orlik nie jest na każdej ulicy, tylko w moim mieście są dwa. Łąki nie ma, bo to miasto, a trawniki sa psimi toaletami, więc też w piłkę grac się nie da. I nie przesadzajmy, że kilkulatek tak mocno kopnie piłkę, że zrobi komuś krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie. Nie bede pozwalac. Nie pozwole grac w pilke na dworzu, niech gra na xboxie. W fife. Malowanki wlacze na laptopie bo jeszcze sciany kredkami wymaze. Farb tez nie rozloze bo wszystko pochlapie. Na tablecie mam aplikacje. Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, kto wypisuje tu głupoty na zadbanych chłopaków w rurkach i z ładną fryzurą, ale chyba gościu musisz mieć mega kompleksy. Kobiety (te lepsze, z wyższej półki) wolą dziś pachnących zadbanych chłopaków w rurkach i hipstersów, niż zaniedbanych brzuchatych łysych miśków w za dużych łachach, którzy nawet nie umieją wykorzystać całego potencjału swoich srajfonów. A co do orlików, to rzeczywiście smutne co piszecie dziewczyny. Nie mam w rodzinie chłopców w orlikowym wieku i nawet nie wiedziałam, że one są dla nich niedostępne. A może one są zamykane w dużych miastach po to by ich dresy i żule nie niszczyli, a skoro dzieci ani ich rodzice nie wiedzą gdzie się zwrócić, żeby im je otwierano w umówionych porach to jest jak jest. Inna sprawa jeśli te Orliki funkcjonują wyłącznie dla kasy i mogą z nich korzystać tylko ci co opłacają wejściówki... Przykre. Co do piłki na placu zabaw to przyłączam się do prośby autorki. Nie chciałabym zarobić piłką w głowę (kilkulatki i szkolniaki też mają mocny wykop), ani tym bardziej żeby dostało nią jakieś dziecko. Niemowlęta są na placach zabaw, z prostej przyczyny: matka ma więcej niż jedno dziecko i z tym starszym (lub starszymi) musi iść na ten plac zabaw, a niemowlęcia przecież nie zostawi samego w domu (nie każdy ma niańkę i sztab rodzinny do pomocy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na taką sytuację. We wakacje postanowiłam iść z moim 2,5 letnim synkiem na odkryty basen. Jest tam wydzielony duży basen dla dorosłych i w oddzielnej części taki dosyć duży brodzik dla dzieci kilkuletnich. Dużo rodziców z małymi dziećmi tam przebywa. Ja postanowiłam usiąść z dzieckiem na brzegu takiego brodzika. W którymś momencie do brodzika weszło dwóch dorosłych mężczyzn. Z piłką do siatkówki! To nie były jakieś chłystki z gimbazy tylko dorośli faceci. Jeden na oko bym dała 27 lat, drugiemu nawet sporo po 30-stce. I zaczęli sobie odbijać piłkę na środku tego brodzika. Wśród małych dzieci, jakby nigdy nic. Podczas gdy na terenie baseny były ogromne połacie pustej zieleni i mogliby sobie tam grać, ale oni sobie wymyślili w takim brodziku grać. Co jakiś czas piłka odbijała się z o wodę, czy brzeg z wystarczająco dużą siłą żeby boleśnie uderzyć jakieś dziecko. Zaczęłam głośno komentować do mojego ojca że taka piłka mogłaby uderzyć dziecko w głowę. Myślę że na tyle głośno to mówiłam że mogli to jak najbardziej słyszeć. Zero reakcji. Głusi. Grają dalej. W którymś momencie podeszła do nich młoda kobieta, wiek na oko około 25 lat. Myślałam że przyszła im zwrócić uwagę żeby poszli gdzie indziej grać. A tymczasem ona się do nich dołączyła do grania! Byłam w szoku. Ratownik młody siedział sobie na krzesełku 10 metrów od basenu i patrzył. Nic im nie powiedział. W końcu powiedziałam głośno że to nie na moje nerwy (oczywiście zero reakcji) i poszłam z dzieckiem na drugi basen dla dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jesteś. Jakieś podchody robisz, zamiast iść do ratownika albo kogoś z obsługi i powiedzieć, że brodzik jest dla dzieci, a panowie mogą sobie grać gdzieś indziej i byłoby po problemie. Kobiety to są trudne istoty, bo cała komunikacja odbywa się w ich głowie. Zamiast załatwiać sprawy normalnie, mówiąc co się myśli do konkretnej osoby albo osoby odpowiedzialnej za obiekt, to sobie gada pod nosem, myśli, posyła spojrzenia. Faceci są niedomyślni i nie odbierają para werbalnych sygnałów kobiet. Musisz im mówić wprost czego oczekujesz i mieć konkretne argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, ale jaki byl zapos w regulaminie? Czy bylo napisane ze brodzik jest dla dzieci w wieku od do i ew.opiekunow? Czy nie? Bo jak nie to sobie mogłaś denerwowac sie dla wlasnej przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja troche już żyje na tym świecie i widzę co jest grane. Ci ludzie to widać było że są takimi typami co nie liczą się z nikim ani z niczym. Ten ratowniczyna to cienias był i sam wiedział o tym że jakby poszedł i coś powiedział to by go wyśmiali więc wolał udawać że wszystko Ok albo uznał że on tylko odpowiada za przypadki potencjalnego utonięcia, a o reszte niech sie rodzice martwią. A taki rodzic to nawet policji by nie mógł wezwać bo granie w piłke w brodziku się nie kwalifikuje takiej sytuacji w żadnym regulaminie ani nie podchodzi to pod żaden paragraf. Trzebaby chyba jakiegoś bramkarza żeby poszli w c***j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie z braku laku zawsze moga grac w pilke sasiadom tuz pod oknami,ewentualnie calymi dniami gapic sie w ekran kompa i grac w Fife.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×