Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy związek z synem dysfunkcyjnej, zaborczej matki, ma sens?

Polecane posty

Gość gość

Kobieta jest zapatrzona w syna jak w obrazek, nie radzi sobie z faktem, że on mnie poznał, nie przepada za mną w sumie nie wiem co ja jej takiego zrobiłam, miła byłam, chciałam się zapoznać, a ona od razu ściana lodu i do tej pory tak jest. Jego matka nienawidzi ludzi spoza swojej rodziny, czyli np. jak ktoś wchodzi do rodziny to nie znosi go, akceptuje tylko osoby noszące jej naziwsko, czyli siostrę, synów, córki. Ich partnerów nie znosi, z mężem siostry nie rozmawia, żonę syna często pomija, męża siostrzenicy olewa i udaje, że go nie zna. Unika. Zachowuje się, jakby nie rozumiała, że te osoby nie są już singlami. Do tego ma zaburzenie histrioniczne, czyli lubi prowokować swoim zachowaniem, czasem uderza w nuty seksualne, przy dzieciach. Do tego jest egoistką, nie ma żadnej znajomej a interesuje się tylko i wyłącznie rodziną, z czego wychodzą później intrygi jej, bo stara się skłócić wszystkich ze sobą, nagadując jednym na drugich a potem idąc do tych drugich i im nagadując na 'pierwszych'. Zaborcza, przy mnie wiesza się synowi na szyi, odwraca się do mnie du*ą więc przestałam z nim ją odwiedziać, a ona pyta się dlaczego! No zgadnij ... Generalnie już jak na początku się z nią porozmawia to widać że to jest bardzo antypatyczna osoba, wiecznie niezadowolona, mistrzyni narzekania, sama od wielu lat, męża zostawiła. To co mnie niepokoi to to, że jej syn a mój chłopak nie zwraca uwagi matce wystarczająco dobitnie. Jej pomijanie mnie w jego towrazystwie on kwituje tylko rumieńcem wstydu i widać, że boi się matki. Czy związek z kimś takim ma sens? bo ostatnio zaczynam myśleć, że to d... wołowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie nie ma. jaka matka taki syn. w widać że ona jest psychiczna. pomysl sobie ze on mial takie wzorce wiec bedzie egoistą jak ona, to bardzo możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej psycholi. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówisz, że psychole...chyba racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pakuj sie w to, cale zycie bedziesz sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuc go zrobisz mu kolosalna przysluge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha, a ja mam zagwozdkę, bo on mnie codziennie zapewnia o swojej miłości i mówi, że nigdy nie czuł czegoś tak mocnego do kobiety, ciągle przy mnie skacze itp. Ja też jestem w nim zakochana, ale to nie znaczy, że nie widzę, jak on reaguje, a właściwie nie reaguje, na nienormalną matkę. W ogóle mam wrażenie, że on nie znosi gdy się ją krytykuje, choć sam ciągle mówi o niej że ona nie zna życia, gada bzdety, robi wstyd, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mało danych. Mieszkacie razem czy osobno z partnerem? Jak długo jesteście razem? Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój zanim będzie za późno. Za chwilę przyjdzie moment w którym jego matka będzie decydować o tym jak macie żyć, a on będzie się bał zwrócić jej uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się specjalnie ta matka nie różni od przeciętnej kobiety, baby takie są a po menopauzie im juz kompletnie odbija. Przeczytaj sobie pierwszy z brzegu temat na kafeterii, ile tutaj jadu, ubóstwiania mężczyzn, zwłaszcza cudzych. Taka jest natura kobiet, nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi moja niedoszła teściowa właziła w dupę,dopóki nie zaszłam w ciążę. wtedy chciała mnie i dziecka się pozbyć - prawie się udało, rozstaliśmy się, ciąża była zagrożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkamy z nią, mamy po 27 lat, a do czego te dane? co to zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkamy z nią, mamy po 27 lat, a do czego te dane? co to zmienia? XXX Inne są relacje w związku gdzie ma się po 20 lat, inne gdy więcej. Inne są relacje w związku osób mieszkających razem, a inne mieszkających osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, no to powiem tyle że on nie mieszka z matką, a my jestesmy ze sobą niecaly rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie poznam matki mojego,nie wpuszcza nikogo do domu odkad wie ze ja istnieje,jest chora i nie może nikt jej odwiedzać :-) facet fajny ,nawet nie jest aż tak bardzo szalony jak na taką wariatkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty masz zaborczą teściową, to co ja mam powiedzieć: kiedyś przyszliśmy z mężem krótko po ślubie do jego rodziców, a że było błoto, to zaraz jak weszliśmy mąż wziął bez pytania moje buty i poszedł opłukać, a ona zaraz do męża z ryjem: a co ty będziesz jej buty mył, niech sobie sama umyje (dodam, że nie kazałam mu myć, sam wziął), mnie to byś nie umył!!! A mąż na to odpowiedział jej tonem żartobliwym "masz męża, niech ci umyje", a ona na to "syna też mam!!!". Wchrzania się do wszystkiego, we wszystkim chce uczestniczyć, wymaga nieustannej adoracji, ale gdy mogłaby coś pomóc od siebie, to wtedy jej nie ma i tak przez 6 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw sprawe jasno, powiedz co myślisz o tej kobiecie, że nie jesteś przyzwyczajona do towarzystwa chorych psychicznie osób, że nie podoba ci się zagrywka typu "panu bogu swieczkę a diabłu ogarek", że kompletnie cię nie obchodzi, że ona w swoim mniemaniu jest gwiazda wszechświata i twardo obstawaj przy swoim jeżeli jest coś wart to sam zauważy co jest dobre, a co chore. Jeżeli jest madry to będzie umiał przewidzieć, że pozwalając matce na takie wybryki straci ciebie, a potem co? następna i następną (bo żadna normalna tego nie zniesie) i tak będzie musiał czekać na śmierć własnej matki ay sobie życie ułożyć..... też mi perspektywa :o Z moim mężem było dokładnie tak i sam nieraz mówi, że mało brakowało, a plułby sobie dzisiaj w brodę, że mnie stracił ale na szczęście przeanalizował sytuację w porę i stwierdził, że to nie z mamą chce zakładać rodzinę. W ogóle to jest dla mnie chore jak facet rezygnuje z miłości swojego życia aby zadowolić zapierdziałą, sfrustrowaną kretynke, która zatruje mu życie do 50tki, a potem kopnie w kalendarz zostawiając go samego na świecie bez żony, dzieci no ale co sobie potarmosiła synka to jej :o to jest skrajny egoizm ale niektóre baby tego nie rozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:37 święta racja! myślę identycznie jak ty, stara jest skrajną egoistką. Ciekawe, że jego wczesniejsze związki tez sie sypały, pewnie przez nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja do tego mówi tak jak u niej jesteśmy: "tu kupiłam ci synku ciasteczka twoje ulubione, tutaj dla ciebie mam taki pendrive bo dostałam", "daj buzi mamusi" - często chwali się co dla niego ma i prosi o całuski a on ma 32 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×