Czy koty są naprawdę tak złośliwe i inteligentne? moj przypadek to potwierdza

Dzisiaj rano przegoniłam z ogrodu kota sąsiada. Później siedzialam sobie w salonie, na przeciwko miałam otwarte drzwi na werandę, a ten wredny kocur wszedł na tę werandę i na moich oczach pod otwartymi drzwiami się wysikał... po czym sobie poszedł. Wyglądało to jakby to zrobił specjalnie, jakby specjalnie wszedł na ten taras, żeby nalać pod drzwiami :O byłam w takim szoku, że nawet nie zdązyłam zareagować. Koty to złośliwe i wredne stworzenia

tak jak stare panny,które najczęściej są ich właścicielkami,swój do swego wiadomo,ciągnie

Koty to wspaniałe, piękne i sprytne stworzenia o intrygującej naturze. Znają się na ludziach, dobrym dają się głaskać i mruczą oraz leczą z reumatyzmu a zlym robią na złość bo niby dlaczego miałyby sie odpłacać inaczej za zle traktowani Jak ty kotu tak kot tobie. Ludzie którzy nie lubis kotów będą myszami w następny wcieleniu.

"Koty to wspaniałe, piękne i sprytne stworzenia o intrygującej naturze. Znają się na ludziach, dobrym dają się głaskać i mruczą oraz leczą z reumatyzmu a zlym robią na złość bo niby dlaczego miałyby sie odpłacać inaczej za zle traktowani Jak ty kotu tak kot tobie. Ludzie którzy nie lubis kotów będą myszami w następny wcieleniu." Popieram, a miałam łącznie 6 kotów :) Każdy ma oczywiście swój charakter, ale to nie psy, można je czegoś nauczyć, ale nie wytresować; ostatecznie i tak robią, co im się podoba, i to jest piękne, są wolne, a nie podległe. Jednocześnie potrafią wyczuć zły nastrój, podejść i się przytulić. Koty lepsze niż ludzie :)

jak cię kot nie lubi to masz przekichane. Jak z kotem żyjesz dobrze to wspaniałe zwierzę. Spokojnie można kota wytresować by zachowywał się jak pies, o ile cię lubi. Koty są bardzo inteligentne

wytresować złe słowo, bo wvrew sobie niczego nie zrobią. Ale spokojnie mogą aportować i robić sztuczki.

Jesli uszanujesz granice kota, on uszanuje twoje i będzie doskonałym towarzyszem.

Mnie mój były kot też fajnie zrobił na złość.Właził mi do łóżka to pogoniłam.Chciałam gada wychować, bo miał 3 legowiska,drapaczkę z budką i tunelem,a jeszcze się pchał do łóżka. Pies mi się przez to zepsół i pchał się z kotem do łóżka, wypraszałam i skończyło się. Byłam zadowolona,że po sprawie,a kot mnie ukarał. Zwalił kupsko i nasilał pod kołdrę,chował się skubany przez kilka dni po kątach, wiedział,że źle zrobił.Wiedział też, że nie wolno siedzieć na stole,bo na mój widok zeskakiwał.Kiedyś jeszcze narobił do legowiska psu,kiedy się o coś potarmosili.Poza tym dało się z nim wytrzymać, zestarzał się i odszedł, tamten pies też. Teraz mam kolejne,pies jak pies,posłuszny i ułożony, kot trochę szalony,ale nie złośliwy, nigdy nie napaskudził i nie ma psychicznej potrzeby wchodzenia do łóżek, pies też śpi w legowisku.