Nie mam pieniędzy, nie wiem jak sobie poradzić

Hej, na wstępie proszę bez zbędnych komentarzy. Pierwszy raz w życiu jestem w takim kryzysie. Mam nadzieje, że nie potrwa długo. Jednak chciałam się was zapytać o radę. Mianowicie mam problem z wydawaniem pieniędzy na jedzenie. Nie oglądam się za ciuchami ani kosmetykami. Jednak chyba zbyt dużo wydaje na jedzenie. Gdy mówię sobie, że muszę oszczędzać i nie mogę czegoś kupić to automatycznie robię się strasznie głodna, nieszczęśliwa, bez życia, senna. Potrafię zjeść nawet sporo a i tak jestem głodna, bo brak mi mojej ulubionej żywności. Nie wiem jak gotować, żeby było tanio, co jeść na śniadania, kolacje. Do tej pory nie wydawał kroci na jedzenie, ale niczego sobie nie odmawiałam. A teraz mnie po prostu nie stać na to. Co zrobić, żeby się najeść i żeby to było zdrowe i smaczne? Proszę nie piszcie mi o tym, że mnie stać na internet, telefon itp. Mam umowę na 2 lata. Nie mogę jej zerwać bo bym musiała karę zapłacić, a telefon mam na kartę. Muszę mieć jakiś dostęp do świata. Staram się szukać drugiej pracy, ale nie mam zbyt dużo czasu na nią. Jednak postaram się. Mój kryzys zrodził się z przyczyn na które nie miała wpływu. Nie chce prosić mamy o pieniądze, chce sobie poradzić sama. Mam 25 lat i większość moich pieniędzy idzie na czynsz. Odsunęłam się od znajomych, wstydzę się swojej sytuacji :(

monodiety są najlepsze. jak zjesz rano jedną gotowaną cukinię, na obiad drugą, to na kolacje już nie będziesz miała ochoty. a nie wydasz nawet 3 zł na jedzenie

jestes tłusta pewnie

bierz od matki. zrobiła cię to niech teraz płaci. ty się na świat nie prosiłaś.kto naważył piwa niech je teraz pije. takie moje zdanie.

temat rzeka, kto ma teraz ci o tym pisac eseje na pere stron, jest masa tematów tego typu, ciezko ci poszukac? tu masz jak przezyc za 5 zł dziennie https://www.youtube.com/watch?v=ZHHOYmERmDc

a możesz napisać jaką kwotą dysponujesz na żywność tygodniowo? trudno coś doradzić, nie znając twoich funduszy, dla jednego 200 zł na tydzień to mało, a drugi nie ma nawet 20 zł

Puklabys sie za kase ??

oglądałam różne blogi o tanim gotowaniu, ale jakoś nie potrafię się tam odnaleźć. Nie mam kwoty, w moim przypadku to chyba jak najmniejsza powinna być.

ustal budżet miesięczny na jedzenie i się tego trzymaj, jak się skończy kasa nie kupuj dalej nic, nawet jak masz głodować. Jak troche pogłodujesz z złych decyzji pare miesięcy to się szybko nauczysz gospodarności.

Ale tu bardzo też o psychikę chodzi. Po prostu odwala mi i załamuj się gdy uświadamiam sobie, że nie mogę kupić tego co chcę. Proszę się nie śmiać ze mnie. Ale jak człowiek całe, życie nie ma takiego problemu i naglę jak grom z jasnego nieba spada nie niego takie coś to psychika siada. Ja to chyba mam bardziej w głowie niż w brzuchu. Bo ile razy było, że pełna lodówka a ja nic nie jadłam. A teraz naglę jak nie ma to mam straszny apetyt nad którym nie potrafię zapanować.

Sa portale gdzie kobiety za zetony cos pokazuja :-)

zapomnij o smacznych obiadach. przyprawy są drogie. dopuszczalna jedynie najtańsza sól. i nie słódź, bo będzie ci się słodkiego chciało, a słodkie jest drogie.

może racja z tym budżetem, wypłacę sobie tygodniowo jakaś kwotę i chce czy nie chce muszę z niej wyżyć.

Te obrotne , ladne nie klepia biedy

To ja byłam, zapomniałam o nicku... gość dziś może racja z tym budżetem, wypłacę sobie tygodniowo jakaś kwotę i chce czy nie chce muszę z niej wyżyć. xxx mam w domu dużo przypraw to czemu mam ich nie używać? I najgorsza jest ta chęć na słodycze, wiem że nie mogę ale nie potrafię odmówić. I tak się pogrążam każdego dnia jeszcze bardziej.

gość dziś Te obrotne , ladne nie klepia biedy tzn? jak obrotne? Jak naglę człowiek musi oddać nie ze swojej winy dużo pieniędzy to co mi w tym uroda pomoże? Urzędnik się zlituje?

Ja mam podobnie, bo jak załóżmy idę do sklepu i powinienem kupić jedzenie za 10zł (chleb, bułki, mleko i podstawowe produkty) to i tak wydaje 30zł bo muszę kupić sobie czekoladę, zapiekankę etc etc. Ale jak Tobie pomóc, nie wiem. Może powiedz gdzie i za ile pracujesz, bo to od tego zależy Twój problem w dużej mierze..

I am different ja mam tak samo, no tak mi ciężko nie kupić tego co lubię :( W pracy ostatnio u mnie kiepsko jak na większego pecha i często mam wolne teraz. Ale muszę być dyspozycyjna niestety.

Pokaz peezde na jakims portalu mize cos zarobisz jak inne

ale ja nie chcę tak :( chyba bym zwymiotowała, jakbym wzięła od kogo pieniądze za seks i jakbym musiała się publicznie obnażać

A te wszystkie gwiazdy hollywood myslisz , ze za pieknynusmiech dostawaly prace w filmie -role ??

to ty masz pracę, w której mało zarabiasz a musisz jeszcze czekać aż ci dadzą zarobić? ile zarabiasz? aha, tarczycę zbadaj

napisz konkretnie ile wydajesz na jedzenie, bo moze sie okazac, ze calkiem malo i juz nie masz za bardzo z czego oszczedzac

Chlopaka popros o pozyczke , wkoncu masz dla niego czasmi wiecej czasu

ona nie wie ile. ale za miesiąc będzie już wiedziała

mam niedoczynność tarczycy, ale co ma związek z tym? Tak obecnie muszę czekać aż dadzą mi znać i nie to, że mam kryzys to i w pracy krucho. nie wiem ile wydaje czasami 10 zł dziennie a czasami 30. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam ile przeznaczam pieniędzy na jedzenie, bo nie miałam takiej potrzeby

no chyba latwo policzyc, skoro wydajesz glownie na mieszkanie i na jedzenie.

ja nie mam chłopaka, przecież nic nie pisałam, że mam.

A mialas juz kiedys kogos

teraz wydaje tak, wcześniej miałam oszczędności i zostawało z wypłaty.