Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ilka9

Mąż uważa że nic nie robię, bedąc w domu z niemowlakiem Co robić?

Polecane posty

Gość gość
Czyli problemem jest jak zwykle teściowa... Oj ciężko będzie, współczuję ci dziewczyno. Ja miałam takie przeprawy z teściową że nikomu nie życzę, ile zdrowia mnie to kosztowało to nikt nie uwierzy, jakie przeszłam tortury psychiczne, poniżanie, przemoc emocjonalną...trwało to rok,otrząsnęłam się, wygarnęłam teściowej wszystko, zerwałam kontakty. Mąż na szczęście wtedy oprzytomniał, poparł mnie. Teraz teściowa błaga o kontakty z wnuczką, ja nie pozwalam na częste spotkania bo nie chcę żeby miała jakikolwiek wpływ na dziecko. Ma co chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez te staruchy szkodza, te tesciowe, zamiast sie wycofać z życia syna i ewentualnie widywac wnuki raz na jakis czas w sympatycznej atmosferze to szkodza, stara już pożyła, niech innym też da życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz tak uważał a jak mówiłam że jestem zmęczona to mówił że my kobiety jestesmy siln i do tego stworzone że jak poród przeżyłam to i to przeżyję. Po tych słowach postanowiłam wrócić do pracy (syn miał 9 miesięcy) a dziecko dałam do żłobka. Mąż myślał że blefuję , że zwariowałam ale teraz już wie że mówiłam poważnie. Pracuję od miesiąca i co się zmieniło? Mąż po pracy gna do żłobka odebrać dziecko, musi je nakarmić po przyjściu do domu . Najpierw był bunt, zastałam nawet dziecko z niezmienianą pieluchą ale długo to nie potrwało, posypały się telefony typu "Jak mam mu mleko przygotować, gdzie schowałaś herbatę, gdzie leżą pieluszki " :). Teraz mąż jakoś złagodniał, może praca po pracy dobrze na niego wpływa ? Kto to wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie gadajcie o teściowych bo nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilka9
Chciałam pobyć z synkiem rok na macierzyńskim, a potem wrócić do pracy, a teraz coraz częściej zastanawiam się czy nie skrócić sobie urlopu, skoro po 3 miesiącach jest już tak źle. sama nie wiem co już robić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja mialam identyczna sytuacje miesiac temu i jeszcze mi rzucil tekstem jak rano do pracy wychodzil, ze "idzie zarabiac na moje szmatki..." zrobilam tak: z 3 miesiecy rozpisalam wszystkie wydatki z konta (uzywam tylko i wylacznie karty wiec bylo prosto, mam swietna pamiec a transakcje sa opisane w jakich sklepach uzyto karty, podzielilam kartke na wydatki na dom, spozywcze, dziecko, ja i maz.. podczas gdy ja na siebie przez 3 miesiace wydalam 500zl to jego sumka wyniosla 1500... polozylam te kartki na stole żeby zobaczyl jak wroci z pracy... ja mam swoj macierzynski calkiem spory i wiem ile moge sobie wydac bez zalu, troche sie zdziwil) a co do nic nie robienia zrobilam tak: w pewna sobote wstalam sobie nad ranem, spakowalam torbe i pojechalam do mamy, (dziecko zostalo w domu, mialo 5 mcy wtedy, bylo mi zal ale wiedzialam, ze jak tego nie zrobie to on nigdy nie dowie sie jakie slodkie jest moje lenistwo:-) telefon zebym wracala do domu, mialam juz wieczorem tego samego dnia :) mowil, ze dziecko za mna placze... zal mi bylo malej wiec oczywiscie wrocilam ale od tamtej pory slysze tylko "ja nie wiem jak Ty wytrzymujesz tak caly dzien" albo "jedz sobie na zakupy bo malo na siebie wydajesz a nalezy Ci sie". I powiem Ci, ze teraz jest super, bez kłótni, tłumaczeń zrozumial w jakiej sytuacji ja sie znajduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go z maluchem, sama pojedź do mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam te wasze posty to jednak nie jestem sama ja mam sytyacje ciut inna jak twoja a mianowicie to ja wychowuje corke sama ( prosze mnie nie oceniac nie puscilam sie tylko ojciec szukal wygody poszedl do innej bogatszej ) mam podobnie tylko z matka tez jest malutka ma 3 skonczone miesiace i wcale nie jest lepiej mieszkam u rodzicow ,, matka jest strasznie zaborcza i egoistyczna po 3 dniowym pobycie w szpitalu po porodzie musialam ugotowac obiad posprzatac .. Przyniesc drzewo napalic w domu zajac sie dzieckiem ktore od wyjscia ze szpitala nie bylo grzeczne dluzej jak 15 min jedynie jak spi.. W nocy tez sama wstawalam i wstaje czesto tak bylo ze mdlalam z orzemeczenia jadlam dopiero jak rodzice wrocili ...az w koncu zanikl mi pokarm nie spalam w nocy w dxien rozwniez mama zawsze rano mowila nie rob nic jak nie masz czasu zajmij sie mala a jak wracala robila wanture ze glodna ze nic nie zrobione i tak jest do tej pory mimo ze staje na uszach jest wiecznie zle a to zupa nie slona a to zaslona a czemu nie swtawilas prania a na spacer dzieckiem wychodzisz.? Ja czasem od 4,30 jestem na nogach mala bardzo duzo placze jest zdrowa tak twierdza lekarze musze ja nosic albo bujac w wozku dopoki nie zasu czasm nawet do poludnia,,, zanim ogarne zroobie obiad to jest juz pora wracnia rodzicow poloze spac na chwile slysze slowa do poludnia spalas i sie nie wyspalas .. Czasem to az mi lzy ciekna po policzka same ale jak widze usmiech corki widze jak sie rozwija jak sie cieszy rano jak ja biore na rece przytulam to zapominam o tym az do ppoludnia i tak juz 3 miesiace ciagne ,,, wiec nie masz zle gadaj z z mezem co ci nie pasuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kojarzycie program "mama na urlopie" ? Polecam. Ale polecam wersje brytyjską, bo polska to nie dość, że skopiowane g****o to jeszcze nudna jak flaki z olejem i jeszcze mega sztuczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilka9
Mi też płyną tylko to nic mi nie pomoże,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę , żę to zasługa Twojej teściowej. Moja atakowała mnie i męża mi burzyła, w lutym zrobiłam wojnę mężowi, miesiąc teściów nie odwiedzałam i od tamtej pory jest ok. Teściowa do rany przyłóż. Zrób wojnę ale mężowi, zastrajkuj, jedz do rodziców albo z dzieckiem albo sama. Nie pozwól by tak już teraz Ci mówił bo z czasem coraz mniej będzie Cie szanował i Twój wkład w Wasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za rady, wiem że w dużym sensie to zasługa teściowej , mąz powtarza to samo co ona, jak jest zły, jak jej nie odwiedza przez jakiś czas to tez mi nie docina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedziałabym , że jak mu lepiej u mamusi , to niech do niej wraca . Mam swoją godność , a jak mi wytyka ,że praca w domu to nie praca to wiecie co robię : Nie sprzątam , a w sobotę od rana walę garnkami i jak praca w domu to nie praca to niech zapierdala z odkurzaczem i jedzie ze szmatą , albo rzucam mu wszystkie jego łachy i niech sprząta to co zostawił . Uwierzcie mi , że do południa mam porobione w domu i jeszcze obiad ugotowany a po południu spacerek . Usłyszałam tak tylko 2 razy , teraz do pracy wracam to tak trzęsie dupą bo wie co go czeka . Jak codziennie obiadek świeży i w domu porobione to się nie docenia . Czasem jak już zaczyna coś tam gadać albo mnie wkurzać i za kawałek czegoś chce to słyszy tekst : Pyszczeć i się mądrzyć potrafisz ale znalezć coś sam to już nie umiesz ? Po czym wracam do pracy a za 5 minut słyszę no miałaś rację , przepraszam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kolega mówi do żony, zarabiam 5 tyś ty zaś 2 tyś i jeśli chcesz partnerstwa musisz dorobić pracą w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam zrobic jak z tego dowcipu Poczytajcie: Mąż wrócił z pracy i zobaczył, jak trójka jego dzieci siedziała przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawiła się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a chodnik był zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnych drzwiach była usypana kupka z piasku. Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów. Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał: - Co tu się dzisiaj działo? Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała: - Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam? - Tak - odpowiedział z niechęcią. - Więc dziś tego nie zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doceniam estetyczne niewiasty nawet w dowc****h. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.48 gość X Dokładnie tak niech autorka zrobi. Ja na 3 dni Odpuscilam. Karmiłam dziecko , prałat tylko jego i swoje ubrania. Ciężko było tak olać wszystko ale tak się w****ilam na text w drzwiach ,, co za syf,, że dałam rade. Po tych 3 dniach dostałam mega przeprosiny i teraz mąż wchodzi do domu dostaje obiad a jak coś mu nie pasi podwija rękawy i sprząta. Tyle za ja mam 2jke dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo chciałam napisać, co osoba z 9:48. To jest bardzo dobra rada. Przez kilka dni zajmuj się TYLKO dzieckiem, wykonuj tylko konieczne czynności związane z dzieckiem i z tobą. Niech mąż sobie sam kupi jedzenie, ugotuje obiad, wypierze swoje ciuchy itd. Musi zobaczyć to "nic", które robisz codziennie jak on siedzi w pracy i poczuć na własnej skórze, ile czasu i wysiłku w to wkładasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz też go na dzień-dwa samego z dzieckiem zostawić, tylko niczego mu wcześniej nie przygotuj - ma nie być jedzenia, wypranych ubrań itp., niech sobie wszystkiego szuka sam i wszystko sam ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłop jak ma zrobione to nie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie robię, bo tak jak jaśnie pan nie rozwijam się przy każdej możliwej okazji i nie ryję w podręcnziku. kujon xxx uuu, widzę, że intelektualnie to poza gimbazę nie wyszłaś... współczuję małżonkowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×