Maz mojej dziewczyny

Czesc. Od ponad 9 lat znam sie z dziewczyna. Kocham sie to jest pewne. Mamy syna. 8 lat.po jego narodzinach ona wrocila do meza my sie rozstalismy i ona ma teraz z nim drugie dziecko(syn6.5lat). Od 2 lat znowu sie sptotykamy i chcemy byc razem. On juz nie mieszka z mezem tylko u swoich rodzicow, rozwodu jeszcze nie ma. Ale dalej jest tak ze jej maz na wakacje mieszka z nimi(przylatuje z zagranicy) ja nie moge z nia zamieszkac ze wzgledu na jej rodzicow a sam niemam wlasnego mieszkania(tez mieszkam za granica i tam wynajmuje). Ona dalej bierze od niego pieniadze mimo to ze ja jestem w stanie pomoc jej finansowo i to robie ale ona nie wykorzystuje pieniedzy ktore jej wysylam. Mysle o powrocie do kraju i ulorzenia sobie z niam tam zycia. Moim problemem i to jest pytanie do was, chodzi o jej wyjazdy na wakacje z mezem i dziecmi mimo ze zemna tez jezdzi na wakacje. ja juz nie potrafie tego zniesc, ciagle czyje sie jak ten drugi duzo sobie musielismy wybaczyc juz w zyciu i wiele sie udalo osiagnac, zaakceptowalem jej 2 syna. Chce z nia byc i ona zemna ale ona wciaz wmawia mi ze ja jej nie ufam i ze te ze jej relacja z mezem jest bez uczuciowa. Prosze powiedzcie mi co myslicie o tej sytuacji, czy mam dac jej ultimatum ze nie moze jezdzic na wakacje z mezem i dziecmi? Czy mam naciskac na jej rozwod?). Wiecej moge wam powiedziec po waszych pytaniach i odpowiedziach bo ten temat to rzeka i musialbym ksiazke napisac zeby wam to ladnie i dokladnie wytlumaczyc. Na koniec dodam ze ona wciaz powtarza ze mnie bardzo kocha i chce zemna byc i ze jak ja wroce do polski i bede mial mieszkanie to ona sie do mnie przeprowadzi i zaczniemy wspolne zycie. Prosze was bez komentarzy ze nie potrafie opisac tego wszystkiego ladnie. Jesli nie rozumiecie mojej wypowiedzi to nie odpisujcie. Dzieki