Co wam tak przeszkadza że ktoś się ma za ładnego albo fajnego?

Ja mam cale życie zaniżoną samoocenę pomimo ze mi gadają ze jestem ładna, inteligentna etc. Nerkę bym oddala, żeby w końcu być taka jak niektórzy pewni siebie ludzie. Dlatego denerwują mnie rozkminy o tym, czy ktoś kto ma się za ładnego naprawdę taki jest etc. NIE O TO TUTAJ CHODZI!!! Chodzi o to, żeby szanować samego siebie i czuć się ze sobą dobrze. A nie fakty dotyczące symetrii twarzy. Dopóki ktoś nie zadziera nosa, niech się cieszy z samego siebie. Jakby wszyscy, czy to chudzi, czy to grubi czy ładni czy brzydcy mieli zdrowa samoocenę, świat byłby szczęśliwszy Ale podejrzewam, że was boli to, że ktoś może dobrze czuć się ze sobą, dlatego za wszelka cenę chcecie im udowodnić, że się mylą, chcecie, żeby ktoś poczuł się jednak źle. Ale nie uda wam się to z osobą z prawdziwie wyrobioną samooceną :)

Utrafione w samo sedno :)

Nic dodać, nic ująć, sama prawda. Często ludzie zakompleksieni są złośliwi wobec pewnych siebie osób, starają się za wszelką cenę sprawić, żeby byli podobni do nich - wiecznie niezadowoleni z siebie i zazdroszczący wszystkim wszystkiego.

dużo w tym prawdy, ale zdarza się tez, że te osoby niby takie pewne siebie sa po prostu żałosne. Dlaczego tak jest, że większośc na prawde atrakcyjnych ludzi których znam, jest skromna, normalna...jakby nie obnosi się z tym swoim pięknem, bo jest ono oczywiste...a dlaczego, w mojej ocenie niekoniecznie atrakcyjni ludzie, starają sie wszystkich przekonać o swojej atrakcyjności, wartości na siłę...nie bardzo rozumiem

Ale pewność siebie nie wiąże się z zarozumialstwem, bo wydaje mi się, że o tym mówisz. Racja, są osoby, które zadzierają nosa i całe aż krzyczą "patrzcie jaka jestem piękna i mądra", ale są też osoby zwyczajnie po prostu zadowolone z siebie, znają swoją wartość i nie potrzebują jej nikomu udowadniać. Znam dwa te typy osób i wiem z własnych obserwacji, że pewność siebie nie równa się traktowaniu wszystkich z góry.

Dokladnie tak.

bo ludzie to p****y