Spotkanie z mężczyzną

Witam. Chciałabym podzielić się z wami pewnym problemem. Mianowicie 4 miesiące temu poznałam mężczyznę przez internet. Ostatnio zaproponował spotkanie. Mieszkamy dosyć daleko od siebie (200km). Chciał abym to ja przyjechała na pierwszy raz do niego. Uważacie że to bezpieczne? Czy lepiej zaproponować spotkanie w moim mieście? Dodam tylko, że jeśli chodzi o niego to ma mnie gdzie przenocować, w drugą stonę niestety to tak nie działa. On mieszka z wyrozumiałymi rodzicami, ja już niekoniecznie. A no i jeszcze wiek... Ja mam 19 lat a on 22. Co o tym wszystkim sądzicie? Bardzo proszę o radę

Z obcym facetem należy się spotykać w miejscach publicznych, w necie i z realu jest mnóstwo zwyrodnialców, którzy szukają łatwych panieniek. Jak już to niech on przyjedzie do ciebie, a od noclegów są hotele.

Ale czuję, że go znam. Dużo rozmawiamy. Telefon, Skype, SMSy. Aczkolwiek nie chciałabym wylądować w rozwie bez nerki...

Powinniście się spotkać na neutralnym gruncie i to on powinien przyjechać do Ciebie. 200 km to nie jest daleko. I nie wmawiaj sobie, że go znasz. Jest dla Ciebie obcy. To tylko złudzenie.

dziewczyno, temu facetowi nie chce się ruszyc tylka, zeby co ciebie przyjechać - jak to o nim świadczy? raczej źle. dlaczego TY masz ponosić koszty i trudy podróży? chcesz na 1 spotkaniu spać u obcego faceta? będziesz się czuła komfortowo w czyimś domu? wątpię. jeśli nie zaproponował, że wynajmie ci pokój w hotelu, to liczy po prostu na szybki seks.

Chyba macie racje... Byłam zaślepiona jego osobą i nie widziałam minusów całej tej sytuacji. Muszę to jeszcze raz przemyśleć. Dziękuję Wam bardzo.

To że z kimś piszesz od dłuższego czasu nie znaczy że tę osobę znasz, może się okazać że facet jest szczery i fajny, ale może to też być jakiś popapraniec, który liczy na łatwą zdobycz, więc lepiej będzie jak to on przyjedzie do ciebie i nie właź mu do łóżka na pierwszym spotkaniu, no chyba że też będziesz miała ochotę na seks.

Rozumiem. Dlatego chciałam zaczerpnąć opinii kogoś z zewnątrz.

wiesz, każda z nas przynajmniej raz lub kilka razy dostała tego typu propozycję od internetowego adoratora ;) pomyśl, w jakiej sytuacji będziesz wobec rodziców tego chłopaka i jak będziesz się idiotycznie czuła w cudzym domu/mieszkaniu. zabrzmi to brutalnie, być może on więcej takich "koleżanek" z netu sprowadza. jesteś bardzo młoda i na pewno spotkasz masę facetów, którzy nawet przy odległości 1000 km zachowają się jak dżentelmeni :)