POMOCY! Zgubiony portfel brak pieniędzy, gdzie zgłosić kradzież????

Proszę o poradę. Zgubiłam portfel i nawet się nie zorientowałam. Nad ranem został przywieziony przez policję i oddany mojej mamie, a nie mnie (tak można? dlaczego policja nie oddała go mi osobiście???) I teraz tak, dokumenty są , karty są , ale brak mojej wypłaty 1500zł :( :( :( Portfel niby znalazła kobieta i odniosła na policję. Tyle na razie wiem. Policjanci lekceważąco stwierdzili mojej mamie że pewnie gdzieś zostawiłam i nawet nie zapytali ile było tam pieniędzy. Oddali i odjechali.... Co robić w takiej sytuacji? Mogę zgłosić kradzież? Jak może pomóc mi policja?

A na co ty liczysz? Naiwniaczka.

Liczę chociaż na poradę, jakie mam prawa? Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Może, a raczej na pewno i odzyskam tych pieniędzy, ale dlaczego policja tak lekceważąco to traktuje? jakim prawem oddaje porfel innej osobie? I jakim prawem z ofiary staje się winna? Kradzież to kradzież, ktoś zabrał z cudzego porfela pieniądze, to moim zdaniem kradzież prawda?

Ciesz się, że Ci portfel z dokumentami oddali, a nie jeszcze narzekasz. Trzeba było nie gubić portfela.

Nie badz smieszna nawet oni mogli wyjac ta kase i nic z tym nie zrobisz ciesz sie ze masz dokumenty. Oni spelnili swoj obowiazek i czesc .

Tak cieszę się, ale mam być wdzięczna złodziejowi że łaskawie oddał dokumenty? no wspaniale, brawo dla tego pana albo pani, wykazał się dobrodusznością!!! Napisałam, że zgubiła, bo nie zarejestrowałam kradzieży, ale właściwie to ktoś mi go mógł ukraść. Dlaczego w tym kraju mam się godzić na minimum, w stylu dokumenty są więc nie ma sprawy. Tak jest w tutaj ze wszystkim, policja, służba zdrowia - wszystko działa, jak umierasz, albo jak cie mordują, ale to też nie zawsze.

A czego ty sie spidziewasz niby? Mozesz tupac i wrzeszczec a to i tak w niczym nie pomoze chyba tylko skarga do Boga.

Cóż autorko - taka prawda. Faktycznie kasę mogła wziąć sobie nawet policja i i tak nigdy tego się nie dowiesz. Z racji sytuacji nic nie będą chcieli zrobić, bo to zaniża im statystyki rozwiązanych spraw, więc będą cie obwiniać i mówić, że sama sobie zgubiłaś to masz. U nich trudno szukać zrozumienia. Policja w tym kraju po wielokrotnych namowach i prośbach łaskawie przyjmuje zgłoszenie, tylko po to aby po paru miesiącach otrzymać pismo o umorzenie sprawy. A jak sprawa wyglądała to można sobie tylko wyobrazić. Smutna prawda. Jakoś przebidujesz ten miesiąc, i tak jak piszą inni ciesz się dokumentami, bo tu sprawa wyglądałaby nieco inaczej. Trzym się :) A o sprawach działania policji to można by osobny temat tworzyć....ale szkoda na tą "służbo-łaskę" czasu

założe się,że ta kobieta co oddała ten portfel z dokumentami nie zabrała pieniędzy. Widocznie już ich tam nie było. Złodziej wziął kase i rzucił portfelem,znalazła go później ta kobieta już bez pieniędzy.. przecież złodziej nie oddawałby tego portfela w ogóle skoro wziął kasę,po 1 nie chciałoby mu się fatygować a po 2 nie czułby się z tym pewnie skoro ma nieczyste sumienie. Dobra kobieta znalazła pusty już portfel a ze względu na to że nic nie ukradła oddała go policji. WIęc nie oskarżaj tego kto Ci łaskawie oddał portfel o kradzież,bo złodziej na 100 procent by nie oddał niczego. Prawdopodobnie wlasnie porzucil portfel spowrotem

No i tu się chyba mylicie! Ja znalazłem portfel bez jakichkolwiek dokumentów (idiota, że go wziąłem) i ostatnią osobą jaką widziałem w tym miejscu był mój sąsiad więc pomyślałem, że pójdę do domu i zadzwonie żeby go sobie wziął lecz jak się okazało stwierdził, że to nie jego. Myślę i co teraz ? Na Policję chyba oddam albo ogłoszenie dam, no a może sąsiad którego powiadomiłem usłyszy coś o osobie, która zgubiła ów portfel w którym było ok 170 zł. Ja w każdym razie musiałem iść na nockę, a rano gdy wróciłem sąsiad aż mnie zaczepił i mówi, że nikt z jego znajomych niczego takiego nie zgubił. Tak mineły 4 kolejne dni, w któych to pracowałem w nocy a całymi dniami spałem ale do moich drzwi nikt nie zapukał. Aż do kolejnego dnia gdy wpada Policja i w kajdanach wyciąga mnie z domu i wtrąca do celi - fest :-/ bo nagle ktoś zgłosił, że ja znalazłem jego portfel w któym było wg niego nie 170zł lecz 10x więcej... Policja bez pardonu wystosowała zarzut przywłaszczenia (kajdany, pierdel i cała reszta jak bandziora). Nie interesowały ich zeznania świadków, nagrane rozmowy telefoniczne w któych szukałem znalazcy itp. Poprostu obywatel Ukrainy zgłosił, że tyle miał a oni jak wyroczni uwierzyli i mnie zamkneli i zagarneli cały majątek jaki miałem przy sobie (bo tak), nie pozwolili powiadomić pracodawcy, że nie będzie mnie w pracy oraz nękali moją narzeczoną z 2 miesiecznym dzieckiem żeby ich wpuściła bo oni będą robili kipisz u mnie na chacie (i co jeszcze pewnie znowu zająć całą gotówkę która tam jest). Świetnie się poczułem jak jakiś imigrant mówił co chciał, a Policja rujnowała moje życie zawodowe, rodzinne i zagarneli pieniądze na jedzenie i pieluchy dla noworodka. Nikt nie sprawdził czy chociażby on jest legalnie czy ma chociażby umowę o pracę, w której rzeczywiście wskazany jest dzień wypłaty o któym mówi (bo 14-tego to nawet księża wiedzą, że wypłat raczej w fabrykach nie ma). Teraz pewnie dostanę wyrok więzienia (pewnie w zawieszeniu ale do zawodu juz bede miał zakaz wstępu), bede musiał jakiemuś oszustowi oddać kasę + koszty - gdzieś z 2500 tysia wyjdzie. Świetnie się natomiast czuję obdarty z godności i przynajmniej wiem, że nie jestem obywatelem pierwszej kategorii w swoim kraju. Byle uchodźca bez dokumentów robi za pomocą Policji co chce.... Udam się dzisiaj do prawnika ale jak znam życie to już oni tak nakręcą, że masakra!