Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kolki a wyjscie z domu

Polecane posty

Gość gość

Mój synek ma częste kolki. Przed nami kilka wizyt u lekarzy. Boje sie, ze dostanie ataku płaczu akurat kiedy bedzie sie zblizal czas wyjscia z domu. Miala któraś z Was ten problem? Odpuscic wtedy wizytę, czy jechać z płaczącym dzieciaczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn kiedyś dostał ataku kolki w przychodni aż lekarka wyszła z gabinetu. Przy zmianie mleka miał kolkę prawie cały dzień i wtedy nawet na spacer nie wyszliśmy. To Twoje dziecko, Ty je znasz najlepiej, wiesz w jakich porach dnia ma kolkę, czy wizyta u lekarza jest ważna, czy można ją przesunąć o kilka dni, jak uspokoić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezko mówic o miesiecznym dziecku z kolkami raptem od tygodnia, ze je znam. Zadne stale pory narazie sie nie wyklarowaly. Ciekawa jestem co ta lekarka na to, ze. nie jestes w stanie uspokoic dziecka? Byla wyrozumiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zadne stale pory narazie sie nie wyklarowaly. " jakiś czas temu oglądałam program gdzie lekarze mówili że kolki bardzo często mylone są z innymi dolegliwościami i to własnie brak stałych pór świadczy o tym że to nie są kolki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze- dlaczego miałabyś płaczącego dziecka nie zabierać do lekarza? Idąc Twoim tokiem rozumowania, do lekarza powinniśmy zabierać zdrowe dzieci, bo jeśli coś dziecku dolega i go boli, to zazwyczaj płacze;/ Jeśli w tym czasie będzie miał kolkę- tym lepiej- lekarz stwierdzi, czy to na pewno to, ewentualnie coś doradzi... Btw, sama kilka lat temu miałam podobny problem- pomogła zmiana mleka (co ciekawe, największe "ataki" były podczas karmienia moim mlekiem, mimo, że pod koniec mojej przygody z kp wykluczyłam już z diety prawie wszystko- jadłam tylko rosół, makaron z serem, ryż/;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że takie wyjście było dla mnie stresujące, nawet do lekarza. Pamiętam "histerię kolkową" u ortopedy:). Nawet jeżeli dokładnie nie wyklarowały się godziny kolek to u Nas znacznie mniej takich incydentów było rano. Dodatkowo mi pomagało wyjście z drugą osobą. Mąż przynajmniej nosił torby, pchał wózek, kiedy ja uspokajałam ryczące dziecko:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położna w szkole rodzenia poradziła nam na kolki - moczenie w ciepłej wodzie po paszki maluszka we wiaderku. Mało znany sposób na odgazowanie malca - ale warto spróbować :) No i masaż niemowlęcy - gładzenie kolistymi ******* brzuszka malucha w kierunku wskazówek zegara - ale nie od razu po karmieniu, tylko trochę odczekać, bo wiadomo - z pełnym żołądkiem to każdemu masaż zaszkodzi... Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak karmisz MM to zmień mleko na specjalnego przeznaczenia,i zmień butelkę na innej firmy z mniejszym otworem. Są też różne preparaty na kolki u nas pomógł na jakiś czas- infacol dodawałam do mleka lub przed popołudniowym i wieczornym karmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×