Jacy znajomi na fb najbardziej Was wkurzają lub bawią i dlaczego, bo u mnie

to najbardziej tacy: 1) Kolega z czasów liceum. teraz mieszka w Anglii, blisko Londynu. w szkole był fajny, spokojny...szczupły! wzrost z tego co pamietam, może 170-175 max. teraz wiadomo, nie urósł, albo inaczej - urósł wszerz. jest niemal kwadratowy. ciągle pisze jaki jest dumny z tego, że "pakuje na siłce' (w szkole bynajmniej nie był zaintersowany sportem, siłownią itp). i co mnie wkurza, to często wrzuca zdjecia żarcia. chodzi z żoną do restauracji (takich gorszej kategorii bo obaczylam parę z nich, bo oczywiście oznacza je na fotach :P ) i wrzuca foty z opisem "ale wyżerka hehe". same paskudztwa, niewiele lepsze niż fast food. jakieś steki, frytki, paskudne salatki z majonezem. albo zdjęcia z imprez z Polakami - wódeczka, soki polskie, jakieś jajka w majonezie, i opis "polska imprezka hehe". o i jeszcze taką muzykę wrzuca, że "Ona tańczy dla mnie' to przy tym pikuś ...!! niedawno tymczasowo ukrylam posty od niego bo juz nie mogłam!!! a taki fajny w szkole był. 2) koleżanka, tez mieszka za granicą (Włochy). zostala mamą jakoś 2 mies temu. i zdjęcia dziecka non stop. NON STOP. naprawde, czasem wrzuca 10 naraz. ma już ponad 10 albumów o takcih słitaśnych tytułach, zdjecia opisuje po polsku i włosku zawsze, czasem tez po angielku typu "my little angel sleeping" :O 3) koleżanka, mieszka w Pl. z czasow studenckich ale nei widzialysmy sie z 5-6 lat. zapalona biegaczka. non stop to całe endomondo. czasem biega nawet 4 razy w tygodniu i zawsze minimum 10-12 km. czasem nawet 15-16.przygotowuje sie do pierwszego półmaratonu i przeżywa to jak mrówka okupację :O

to usuń konto i po sprawie ;) a mnie irytuje taak koleżanka co ciagle zdjecia psa wrzuca .... mój pieseczek... mój skarb i symbol serca masakra chyba dziecka sie jej chce, ma 33 lata mężatka od 4 lat a o ile wiem, mąż dzieci nie lubi

Mnie wkurzają wszędobylskie selfie i wrzucanie codziennie zdjęć obiadu, kawy, kolacji i innego żarcia, jakby kogokolwiek interesowało, czy ktoś jadł dziś schabowego czy sushi i jak one wyglądały na talerzu. Chociaż tyle dobrze, że facebookowy algorytm wykombinował, że takich rzeczy nie oglądam i wyświetla mi głównie posty z grup i stron albo bliskich znajomych, którzy zwykle nie wrzucają aż takich głupot. A usuwanie konta na etapie kiedy obecnie głównym narzędziem komunikacji jest facebook jest po prostu niewygodne, bo np. pilne informacje, które ktoś wrzuca na fb odnośnie czegoś istotnego w przeciwnym razie nie byłyby mi wiadome, albo dotarłyby do mnie z fatalnym w skutkach opóźnieniem, to po prostu ułatwia funkcjonowanie w niektórych środowiskach.

Rozwalają mnie zdjęcia nóg/stóp - na leżaku, na plaży, w piasku. Co to za chora moda? Zdjęć żarcia i picia już nie wspominam bo aż żal.

-znajoma ,która non stop wrzuca selfie,jakaś zakompleksiona chyba -znajoma,która non stop wrzuca zdjęcia dziecka,dziesiątki,setki zdjęć -znajoma,która wrzuca całe albumy,po 300 zdjęć,bez selekcji,kilka zdjęć tej samej osoby w tym samym miejscu ,tylko z inną miną;zamiast wybrać najlepsze-wrzuca wszystkie,nawet zamazane;lubię zdjęcia i lubię ją i zdarza jej się zrobić świetne zdjęcia,ale przesadza z ilością;)