Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inki22

Teściowie rozwalają mi małżeństwo

Polecane posty

Gość Inki22

Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, niestety teściowe nie lubią mnie , i robią wszystko żeby skłócić mnie mężem, ciągle jak jest u nich cos gadaj nie raz jest to wyssane z palca, wieczne pretensje, mąż mnie staje w mojej obronie, ale zależy mu tez na kontakch z rodzicami, i tu jest pies pogrzebany bo on przejmuje się ich opiniami na mój temat, chciałby żeby mnie lubili, mówię mu żeby się nie przejmował , a on mówi ze nie potrafi, ja się pogodziłam już z tym mnie nie lubią, co zrobić z mężem w takiej sytałcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie teściowe rozwalają małżeństwo!BABO OGARNIJ SIĘ! Twój mąż to zakompleksiony, bezjajeczny piz/duś bez własnego zdania, wiecznie zabiegający o względy mamusi i tatusia :o bo rodzice mogą sobie być jacy chcą ale to on jest twoim mężem, to z nim mieszkasz i żyjesz. Co wy ślepe jestescie, że nigdy nie widzicie za kogo wychodzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz tutaj jest "problemem". Maz powinien murem stac za Toba. Powinien powiedziec np. " wiem, ze nie przepadacie za moja zona, ale nie zycze sobie byscie kiedykolwiek w mojej obecnosci wyrazali sie o niejzle". I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki22
On mówi że staje w mojej obronie, tyle że jemu zależy tez na rodzicach i jak oni mu cos nagadają to jest zły, czyli są tzw ciche dni, nie potrafi tego olać, a ja mam dość już tej sytuacji bo często są to rzeczy wyssane z palca,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki22
Teściowie to wykorzystują , być może gdyby twardo im powiedział to by odpuścili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw ultimatum Ty albo rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto nie pisz, że jesteście szczęśliwym małżeństwem, bo nie jesteście. Szczęśliwe małżeństwo nie daje się gnębić rodzicom, bo małżonkowie stoją za sobą murem. Nie jesteście szczęśliwi i małżeństwem też nie jesteście, bo małżeństwo to nie tylko obrączka na palcu lecz przede wszystkim to co jest w głowie w związku z tą drugą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąz wcale Cię nie kocha, gdyby tak było dałby do słuchu rodzicom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczny synek zabiegajacy o względy rodziców ożenił się i chce wpasoiwać żoną do tego modelu.To nie teściowie są prblemem, ale maż, gdzie wy tym szcześóliwym małżeństwem jesteście?W Twojej wyobraźni?do9rosły facet nie daje tak sie manipulować, stawia sprawę jasno, stanowczo, ale kulturalnie.Pępowina pownna już być dawno odcięta, a u twojego emża nie jest.Wyszłaś za maż za piz/dusia który rsob9ie nie radzi z rolą meża, chce wszystkich uszczęśliwić, a to jest niemożłiwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkich nie da się uszczęsliwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki22
Co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś już napisał postaw ultimatum. Skoro mąż po wizycie zachowuje się jak gbur. Mój teść też za mną nie przepada ale jak kiedyś nazwał mnie k**ą to mąż od razu wstał i powiedział, że wychodzimy do ojca nie odezwał się do póki ten mnie nie przeprosił. Nie ma znaczenia rodzic czy nie każdemu należy się szacunek. A jeśli mąż będzie się wykręcał może wyprowadź się na trochę niech zdecyduje z kim tak naprawdę chce żyć z rodzicami czy z tobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co on się żenił z Tobą, niechbyy rodzice wybrali mu żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że stawianie ultimatum to może być zły pomysł. Mąż może się poskarżyć rodzicom, że stawiasz mu ultimatum, a oni na bank wykorzystają to jako argument przeciwko Tobie. Niestety rację mają dziewczyny piszące, że Twój mąż to pi*duś. Bo próbuje łagodzić sytuację i oczekuje, że będziecie wzorową rodziną, mimo że jego rodzice zachowują się nieodpowiednio w stosunku do Ciebie. Tak sobie myślę, czy nie lepsze by było zdecydowane rozmawianie z mężem. No bo domyślam się, że sprawa wygląda tak, że Ty teściów nie odwiedzasz, odwiedza ich mąż. I mąż, po powrocie od nich zdaje Ci relacje, że teściowie Cię obgadują. Więc może wyjaśnij mężowi, że do jego rodziców nie jeździsz i jeździć nie będziesz, skoro są w stosunku do Ciebie nieuprzejmi. Wyjaśnij mu, że przecież Ty niczego złego nie zrobiłaś i nie zamierzasz się za każdym razem tłumaczyć z jakiś wyimaginowanych win, oraz że nie masz ochoty słuchać już niczego więcej na swój temat, bo to nie Ty jesteś przyczyną konfliktu w rodzinie, tylko teściowie. I powiedz mężowi, że nie chcesz słuchać co oni nagadali, bo to bzdury i wymysły świadczące wyłącznie o nich, a nie chcesz tracić nerwów za każdym razem jak mąż od nich wraca. I powiedz mu, żeby może on w końcu coś z tym zrobił, bo skoro zgadza się z Tobą, że rodzice źle się zachowują, to chyba pora na jakieś zdecydowane działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.28 sama prawda. co masz robić, poważnei porozmawiac z mezem, niech się określi bo stoi w rozkroku.Teściowie skoro ciebie nie lubią , to i nie polubią, a jego oczekiwanie,że tak sie stanie jest dziecinne.Neich zobaczy jak sytuacja realnie wyglada, a nie jakby chciał aby było.Stan na dziś macie taki, teściowe ciebie nie lubią, maż sobie z tym nie radzi.Jedyne co mozna zmienić w tej sytuacji to postawę meża.Teściowie się nie zmieną, ty się nei zmienisz tak aby było cudownie, zmien ić się ejdynie moz emaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki22
Po ostatnim razie powiedziałam że więcej do nich nie pojadę, żeby był jeszcze jakiś powód dla którego tak źle mnie traktują, a nie ma żadnego nie robię im krzywdy. Wtrącają się do wszystkiego, mimo że nie mieszkamy razem, ani nam nie pomagają, a sami są bardzo zależni od męża bo najprostszych spraw nie potrafią załatwić. Mąż twierdzi ze jest miedzy młotem a kowadłem, bo mnie kocha a oni są jego rodzicami, mówiłam mu ostatnio że powinien pogodzić się z tym że mnie nie lubią nie polubią, ale powinni mnie szanować a nie ciągle obgadywać do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż twierdzi ze jest miedzy młotem a kowadłem, bo mnie kocha a oni są jego rodzicami, mówiłam mu ostatnio że powinien pogodzić się z tym że mnie nie lubią nie polubią, ale powinni mnie szanować a nie ciągle obgadywać do męża. XXX Mąż ładnie się tłumaczy, ale nie ma racji. Za to Ty masz rację mówiąc, że nie oczekujesz aby teściowie Cię lubili, tylko szanowali. Wyjaśnij mężowi, że związek rodziców z dziećmi działa w obie strony. I skoro on (syn) szanuje rodziców, to oni również powinni szanować jego, jego rodzinę i jego wybory. Zażądaj od męża żeby zaczął od rodziców naprawdę oczekiwać poprawy zachowania, albo niech przynajmniej tyłka Ci nie zawraca po odwiedzinach u nich, że znowu Cię obgadywali. Powiedz, że nie chcesz słuchać kretyńskich historii i denerwować się, i niech on albo coś z rodzicami zrobi, albo niech Ci tych historii nie powtarza, bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki22
Nie mogę zabronić mężowi kontaktu z nimi, ale nie lubię jak do nich jedzie, bo jest uśmiechnięty, zadowolony, tak tez było przed ostatnią wizyta , mówił że jest ze mną taki szczęśliwy, a jak przyjechał od nich to 4 dni chodził struty, smutny i zły, powód bo mu coś tam nagadali. jedno z drugim się gryzie albo jest się z kimś szczęśliwym albo nie.ńie wiem już jak mam do niego mówić, nie rozumie tego że oni mnie nie polubią,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę zabronić mężowi kontaktu z nimi, ale nie lubię jak do nich jedzie, bo jest uśmiechnięty, zadowolony, tak tez było przed ostatnią wizyta , mówił że jest ze mną taki szczęśliwy, a jak przyjechał od nich to 4 dni chodził struty, smutny i zły, powód bo mu coś tam nagadali. jedno z drugim się gryzie albo jest się z kimś szczęśliwym albo nie.ńie wiem już jak mam do niego mówić, nie rozumie tego że oni mnie nie polubią, XXX Cóż, z facetami to najgorzej jest tak, jak czegoś zabronić, to wtedy będą "na przekór" to robić. Na dodatek jak zabronisz odwiedzania rodziców, to dasz im świetny argument do ręki, że to Ty jesteś odpowiedzialna za cały konflikt i to wszystko to wyłącznie Twoja wina. Tak więc nie zabraniaj mężowi tych wizyt, ale jasno mu wyjaśnij, że nie masz ochoty na wysłuchiwanie co teściowie znowu na Ciebie nagadali. Przypomnij mu, że za każdym razem jak do nich jeździ to wraca w złym humorze, więc może powinien sobie przemyśleć czy ma sens odwiedzanie ich tak często. Że może lepiej by było ten czas poświęcić na inne zajęcia, na spotkania z osobami które lubicie (i podaj mu przykłady takich zajęć i spotkań).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mąż rozwala małżeństwo, nie odciął pępowiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie maz pozwala na takie traktowanie Twojej osoby,gdyby nie pozwalał to by cie tesciowie do niego nie obgadywali bo by sie bali, a tak to widza ze maja wpływ na niego i w koncu faktycznie sie skonczy sielanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goś dziś XXXXXXXX Otóż to !! trafiłaś w samo sedno !! To mąż ma problem a nie ty autorko. Powtórzę to co napisały dziewczyny wyżej - twój mąż to c***a która mało tego że pozwala sobą manipulować, to jeszcze daje przyzwolenie rodzicom na wylewanie na twoją głowę wiadra pomyj, to jest kochający mąż ja się pytam ?? jeśli mąż nie zmieni swojej postawy i nie wyznaczy jasnych granic dla rodziców to ten koszmar się nie skończy, powiem więcej - małżeństwo może się rozlecieć. Ja na twoim miejscu szczerze bym pogadała z mężem, a nawet bym postawiła sprawę na ostrzu noża, krótka piłka - albo wydorośleje i utnie kontakt z rodzicami albo niech się zastanowi po co w ogóle brał ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak musisz z nim szczerze porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postawiałbym sprawę na ostrzu noża, twój mąż ro ciapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ciebie to taka ciapa jak i z nego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki22
Mąż obiecał pogadać z teściami, powiedziałam mu że mam już dość tej huśtawki nastrojów u niego, albo jest ze mną albo nie , a nie chce wszystkich uszczęśliwić , a najgorzej wychodzimy na tym my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze teściowe, a synowe aniołki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak już jest że zawsze zwala się winę na teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo teściowe są głupie , judzą i wlewają kwas.Jakby były mądre to by dbały o małżeństwo syna , dopingowały.W końcu powinno im zależeć na dobrze pojętym szczęściu dziecka.Ale nie , po co.Lepeij kwasy powlewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość18.53 masz całkowitą rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×