Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jest mi tak dobrze:)

Polecane posty

Gość gość

Ciągle napotykam fora o złych relacjach z mężem, złym samopoczuciem że ktoś jurą domową został itp. A może tak jakieś radosne forum:) dlaczego ciągle tylko jęczymy a nie doceniamy tak naprawdę co mamy. Pewna sytuacja nauczyła mnie cieszyć się każdą chwilą, każdym dniem , godzina spędzoną z moimi dziećmi i mężem. Mam najcudowniejszą rodzinę jaką można mieć, nie wiem czym sobie na nią zasłużyłam. Mam nadzieje że dane mi będzie cieszyć się nią jak najdłużej:) Każdego dnia jak widzę moje dzieci, męża to wiem po co żyje. Owszem zdarzają się sytuacje "durne" jak np. na twarzy coś tam wyskoczy, włosy się źle ułożą, i już człowiek psioczy że to że tamto a później tak patrze na siebie i mówię: pryszcz jest dziś jutro go nie będzie, po jaką cholerę się takimi rzeczami przejmować.:) Jak jestem w pracy to tylko liczę czas kiedy zobaczę dzieci, męża. Wracam wcześniej z pracy od męża i jak on wraca do ja widzę samochód z okna z kuchni i jak widzę że podjeżdża pod dom to dopiero wtedy czuję spokój że jesteśmy wszyscy razem w domu:) Ciesze się swoim życiem i Wy cieszcie się swoim:) ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy ludzie mają problemy i nie mają z kim pogadać, a jak tu popłaczą to im lepiej. Co cię tak to boli? Nie masz kredytów, męża tyrana ani ciężkich chorób czy wypadków w rodzinie to się ciesz ale niektórzy mają i chcą się gdzieś wygadać. Nie wszystkim życie się ułożyło. Rozumiem, że kobieta która urodziła martwe dziecko ma się cieszyć swoim życiem, bo ty się cieszysz swoim? żałosna jesteś :o ot to zapatrzona we własną du/pę babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko rzygam tęczą :o jak tak ktoś całe życie keep smiling na siłę i nigdy sobie nie pojęczy, bo udaje supermena za wszelka cenę to w końcu coś pęka ja tam sobie będę psioczyła na mojego pryszcza i to też jest urok życia, mam do tego prawo, jestem człowiekiem, a nie perfekcyjna babą domu i nic ci do tego sztywniaro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm nie było moim zamiarem "zapatrzenie się na własną dupę" czy ja napisałam coś krzywdzącego i innych. jest dużo smutnych forum, a ja po prostu chciałam napisać że czasem przejmujemy się tym czym nie warto. Czy ja mówię że smierć dziecka to powód do radości??? dlaczego jak ktoś chce cos pozytywnego napisać to od razu pierwsza osoba miesza go z błotem. W takim razie forum jest zarezerwowane dla ludzi nieszczęśliwych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma rację, skoro jest milion postów o tym, że jest źle, to dla równowagi zróbmy jeden, że jest dobrze. :) chociaż u mnie nie jest:) ale cieszę się Twoim szczęściem autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzNiemiec
ja mysle,ze autorka chciala przekazac nam,ze czasami sie martwimy bzdurami,a nie doceniamy drobiazgow.poza tym,autorka napisala,ze´´pewna sytuacja´´ja nauczyla,zeby sie nie martwic byle czym.jaka to sytuacja,tego sie pewnie nigdy nie dowiemy,ale byc moze jakas powazna,powazna na tyle,by nauczyc sie cieszyc takim zwyklym,szarym dniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z Niemiec:) nie będę pisać co to za wydarzenie, bo to nie o to chodzi żeby teraz wzbudzić jakaś litość czy coś podobnego. cieszę się po prostu z tego że mogę dziecko potrzymać za rękę, cieszę się jak wieczorem posiedzę z mężem rozmawiając, cieszę się że mogę przykryć dziecko kołdrą jak się odkopie:) takie rzeczy cieszą mnie bardzo. a kiedyś nie zwracałam na to uwagi. i teraz żal mi tych wszystkich niewykorzystanych chwil, kiedy można było być szczęśliwym a człowiek widział nie to że np. można dziecko przed snem za rękę potrzymać, ale to że wtedy mógł zrobić to lub tamto. takich sytuacji jest mnóstwo. a jak przychodzi chwila opamiętania to myślę "ucieka Ci życie na pierdołach:)" wiadomo że są w życiu sytuacje kiedy nie da się uśmiechać, ale umówmy się że większość naszych codziennych "nieszczęść" to jakieś drobiazgi które urastają czasem to problemu "dzięki"któremu psujemy sobie humor na cały dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze się, że u Ciebie jest dobrze. Teraz pracuje, żeby było dobrze i u mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też jest dobrze . mam kochana i nad wiek rozwinięta córeczkę, cudownego męża, nie brakuje nam pieniędzy, mamy mieszkanko czyste i ładnie urządzone. Mam też wspaniała mamę i brata który naprawia nam samochód i pomaga w remontach i naprawia jak coś się u nas w domu zepsuje Jedynym rysem na szkle jest moja wkurzająca syfiara bratowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzNiemiec
prawda autorko,ja tez mialam kilka´´sytuacji´´ktore mi uswiadomily,ze zycie samo w sobie jest cudem,trzeba sie nauczyc byc szczesliwym bezwarunkowo.tak zwyczajnie tu i teraz,a nie dopiero jak np.....wygram w totka,wstawie sobie implanty,schudne 7kg,wymienie auto na lepsze...to jest takie odkladanie szczescia na pozniej,a ono jest tu i teraz...i kto wie,byc moze to nasze najszczesliwsze chwile w tym zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam tak samo! I U mnie też była "pewna sytuacja".. która zmieniła to, że doceniam każdy moment i chwilę, które opisujesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×