Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie radzę sobie, co jest nie tak ze mną??

Polecane posty

Gość gość

Nie mam z kim się podzielić moim problemem, więc napiszę tutaj. Mam 22 lata i nigdy tak naprawdę nie miałam chłopaka. Dwa lata temu zakochałam się "na zabój" w trzy lata starszym koledze. Poznaliśmy się, gdy ja na wakacjach przebywałam poza domem (w Polsce, on jest polakiem). Okazywał mi zainteresowanie, mogliśmy przegadać cały dzień i nikogo wokół nie zauważać. Ogólnie podrywał mnie. Ale to trwało tylko tydzień a ja, głupia, tak się nakręciłam na tę znajomość :/. Po moim przyjeździe do domu kontakt powoli się urywał, z czasem pisaliśmy coraz mniej, aż w końcu on znalazł sobie dziewczynę i kontakt został zupełnie zerwany. Przepłakałam chyba z miesiąc, dzień w dzień rycząc w poduszkę. Teraz nic już do niego nie czuję poza sympatią czysto koleżeńską choć i tak nie mam kontaktu. Od ponad roku czuję ogromną pustkę w sercu. Mam przyjaciół i znajomych, z którymi spędzam dużo czasu ale...no właśnie, chciałbym kogoś pokochać...z wzajemnością.. :/ Jest kilku facetów, którzy mi się podobają ale są dla mnie nieosiągalni.. Z drugiej strony, znam z widzenia jednego faceta. Z uczelni. Za każdym razem, gdy pojawię się w zasięgu jego wzroku się na mnie wpatruje (w czasie roku akademickiego) . Wpatruje i nic. Nie podejdzie, nie zagada.. Podoba mi się z wyglądu. Ale jakimś cudem dotarłam na jego bloga i z jednego wpisu wynika, że ma kogoś. Może moim problemem jest wzrost (184)? Na co dzień o tym wszystkim nie myślę i ogólnie jestem znana z poczucia humoru ale przychodzą takie dni jak ten. Płakać się chce. Gdy czuję ogromną pustkę i potrzebę miłości w sercu. Dziękuję za wysłuchanie moich żali i proszę o jakieś rady bo wydaje mi się czasem, że "stara" a głupia jestem Dlaczego ja zawsze muszę mieć takiego pecha?? ;/??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, masz dopiero 22 lata, masz jeszcze czas na wielką miłość, nawet nie jedną ;). Po pierwsze daj sobie spokój z tym kolesiem z uczelni, skoro kogoś ma. Może właśnie dlatego "tylko" się przygląda. Bo nie chce robić czegoś, co mogłoby zagrozić jego związkowi. Po drugie, Twój wzrost może być delikatną przeszkodą, ale nie wszyscy zwracają na to uwagę. A Tom Cruise i jego żony? obie były wyższe od niego ;) Musisz tylko przestać myśleć o nieosiągalnych facetach, uśmiechnąć się i dać siebie poznać. Ale nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on się już tak przygląda od niecałego roku. Ostatnio dotarłam na wpis na jego blogu (jakimś cudem niewyjaśnionym trafiłam na ten adres) i patrzę data 20.06.2015 "od miesiąca nie jestem sam"(???) A we mnie intensywnie wlepia wzrok od takiego czasu :/.... I to jeszcze nie tak obojętnie, tylko tak jak facet patrzy na kobietę, która mu się podoba. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może on ma jakąś wadę wzroku? ;) a tak na serio, przestań o nim myśleć, skoro nie ukrywa, że jest zajęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. na mnie też niejednokrotnie tak "wpatrywał" się sąsiad z bloku obok. I wcale mu nie przeszkadzało to, że miał żonę i dzieci :O To, że ktos jest na diecie, to już menu nie może obejrzeć? Rozejrzyj się za kimś wolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×