Ojciec alkoholik wykańcza babcię

Hej! Pomóżcie bo już ręce opadają. Mój ojciec jest alkoholikiem, dodatkowo choruje na serce. Ma zastawkę i jest po jednym udarze. Musi stale przyjmować leki czego nie robi. Przepija każdy grosz, ale to nie nowość u alkoholików. Przesiaduje u kobiety która jest niezrównoważona psychicznie. Zamyka go w domu, słyszałam od sąsiadów tej M. że faszeruje mojego ojca tabletkami psychotropowymi, ale czy to prawda nie wiem, choć z nią wszystko możliwe. Najgorsze jest to że moja 76 letnia babcia non stop chodzi do Niej pod blok, wysiaduje godzinami czekając z tabletkami aż ojciec wyjdzie z domu żeby chociaż przyjął tabletki. Wydzwania tysiąc razy dziennie do niej i do niego. Dziś to wszystko przeszło wszelkie granice, ojciec przyszedł na 5 minut do domu pod pretekstem wzięcia leków ( o 21 )cały we krwi z pobita głową i z powrotem pojechał. Policja nie chce mi pomóc, a temu "kretynowi" najwyraźniej się tam podoba. Jak pomóc babci? Co zrobić? Gdzie szukać szybkiej pomocy? Ojciec wykończy siebie, babcię i przy okazji mnie. Pomóżcie ludzie bo nie wiem już co mam zrobić