Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szok i niedowierzanie. Zobaczyłam co pisze na mój temat teściowa do siostry

Polecane posty

Gość gość

Moja teściowa od początku pałała do mnie dużą niechęcią, tak samo jak do każdej byłej partnerki swojego syna. Nie lubiła mnie, docinała mi, robiła aluzje że nie jestem wystarczająco och i ach by dorastać 'doskonałością' do jej syna. Parę razy dostała ochrzan za swoje odzywki aż w końcu rozluźniliśmy więzi do maksimum. Wtedy nagle zaczęła być miła, zaczęła mi włazić w tyłek z komplementami, o których wiem że są na maksa nieszczere. Moja teściowa należy do osób, które wszystko omawiają z rodziną, tutaj z siostrą i ciotką. Raz się bidula nie 'zabezpieczyla' bo wpadlismy do niej niespodziewanie, bo mąż miał coś wziąć z domu rodzinnego. Weszliśmy do pokoju, ona poleciała robić herbatę, mąż mój poleciał do swojego byłego pokoju po tę książkę, a ja spojrzałam dookoła, patrzę mimochodem a na kompie jest otwarta wiadomośc e-mail. Teściowej do jej siostry, zobaczyłam po adresie. to co tam zobaczyłam mnie zamurowało. leciało to mniej wiecej tak: "Cześc Kochana, u mnie w porządku tylko jak zwykle doskwiera samotność. MArtwię się o syna, zbiedniał i ma pod górkę bo X. nadal zarabia malutko, on ma wszystko na głowie, jest mi go szkoda. Człowiek całe życie chuchał i dmuchał a dziecko sobie wzięło byle kogo na żonę i jeszcze matke oglądA od święta. jak jej nie było to zabrał mnie na zakupy, pojechał ze mną tu czy tam, teraz go tylko na zdjeciach oglądam, nie podoba mi sie to ze tak pokierował życiem" Słowa to: BYLE KOGO. Napisała o mnie, że jestem BYLE KIM. Ja oczywiscie udawałam ze nie widziałam tej korespondencji, w rzeczywistosci jednak jestem tak wsciekła, zastanawiam sie co ze mną nie tak że tak bardzo ona mnie przeżywa, należę do łądnych kobiet, jestem wykształćona, pracuję, nie wiem o co chodzi tej babie ale jak to przeczytałam to potem miałam doła a teraz nie chc ę po prostu tej ropuchu oglądać :( Obsmarowuje mi tyłek do sisotry a potem jak tam jesteśmy to od jakigoś czasu udaje wielką sympati¶ę. Obrzydliwe. Co radzicie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czyta się cudzie korespondencji nawet "przypadkiem" :o i po co ci to było? Tej baby nie zmienisz, to jest zapierdziały durny babon, mąż jest za tobą i sam poluzował relacje z mamą. Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma, bo szkoda życia. Niech sobie pisze co chce. Grunt, ze wy jestescie razem i szczęśliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla takich mamusiek to chyba żadna nie bylaby wystarczająca dobra dla jej synalka. BYlam kiedys z maminsynkiem ktory tez mial taką matkę, to byl koszmar, nigdy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem, że najważniejsze jest to co jest między mną a mężem. Ale przykre jest jednak, jak w nowej rodzinie cię nie chcą. Ja mam do swojej daleko. A tutaj niby inni z tej rodziny są ok, ale tak naprawde teściowa wszystkim trzęsie, mąci, nagaduje na mnie siostrze i dzieciom więc nawet jak jest jakieś spotkanie świąteczne czy coś, to widać że jest gęsta, niezdrowa atmosfera. Rozumiem że stara nie musi mnie lubić, ale po co zgęszcza atmosferę i psuje wszystko, nadając na mnie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jaką cholerę czytasz cudze listy? mimochodem to możesz przeczytać jedno zdanie i juz wiesz że to prywatna wiadomość przerywając czytanie, tak robią normalni ludzie nie jesteś lepsza od tej swojej teściówki i pewnie taką samą sukowatą zołzą zostaniesz w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ifinkufreaky
Olać. Żyć jakby nigdy nic. Zobaczyłaś coś, co nie było przeznaczone dla twoich oczu, zdarza się. Gdybyś potrafiła czytać ludziom w myślach to dopiero byś się wściekała na każdym kroku :D Peace and love and keep smiling

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady, cięzko jest czegoś nie przeczytać w całości nawet pobieżnie,. ja na studiach musiałam czytac dużo tekstów szybko i pobieżnie i teraz wystarczy że rzucę na coś okiem i już widzę o czym jest tekst, sens wyłapać to wystarczy dwie sekundy jak wiadomosc ma kilka zdań. Wiec daruj sobie. a taką teściową jak ona to nigdy nie będę, bo nie mam przekonania, że dzieci rodzi się dla siebie i po tym co przeszłam z tesciowa nigdy nie zgotuję nikomu takiego losu, po prostu nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy jak mozesz z tym zyc!! 333 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho! Wiedziałam :D Linczowanie synowej i obrona wyraźnie sk******ałej, wrednej teściowej za 3...2....1....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez uciekaj w cholere od takiego maminsynka,ja 7 lat meczylam sie az z dnia na dzien wzielam male dziecko na rece i z niczym ucieklam ,tesciowa wyzywala mnie,zyczyla smierci a on nic wiec olalam maminsynka i mam spokoj:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie przejmuj się nagadywaniem do obcych na ciebie, bo np ja mam jasny obraz osoby która obgaduje i wymyśla przy mnie na inną osobę i żaden normalny człowiek nie robi sobie nic z takiego kołtuna :) jest szansa, że rodzina owszem słucha tego ale kompletnie jej nie popiera tyle, że milczy, bo nie chce się kłócić i jedną stroną wpuszcza, a drugą wypuszcza :) natomiast jeżeli ktoś bierze te obgadywanki za prawdę objawioną to tym bardziej takim imbecylem nie warto się przejmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, na tym forum w tej zakładce wsparcia nie znajdziesz. Tutaj są w wiekszosci osoby, które nawet jakbyś powiedziała, że teściowa cię poszarpała, zwyklinała na dzień dobry i obsmarowała ci tyłek tak że trudno sie z tego wybronić, i tak by powiedziały coś a la "zasłużyłas", "bo jestes zerem" itd. szkoda czasu i nerwów, nie gadaj z debilami bo tutaj ludzie dla sportu docianaja sobie nawzajem by sie dowartosciowac. nawet jakbys powiedziała że ci nożem rękę odcięła to i tak by sie znalazł ktos ktoby ją obronił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dzięki, myślę, że tak powinnam robić :) Jak ktoś jest takim debilem by uwierzyć teściowej, to tym bardziej nie żal, że nie mam z nimi kontaktu. Kłopot w tym, że ta rodzina jest mała, teściowa już 'zainfekowała' swoimi opowieściami dużą część tej małej rodziny no i nie ma z kim gadać, żyjemy jak dwie trusie sami, czasem sie spotkamy z jego bratem a tak to zero absolutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim jeżeli cytujesz z pamieci to straszny sztywny styl pisania ma mamuska, sztywno dziecinny. I zalosny. Bez godności zadnej? Co innego mowic że jestes zla be co innego ze syn na zakupy nie bierze. To takie trochę jakby ktoś jej zabawke zabral a ona chce i płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spójrz na to z tej strony. Kiedy nie byłabyś "byle kim " ? Gdybys zarabiała przynajmniej tyle co mąż , mąż by miał wtedy duzo czasu i przeznaczał go na spotkania z matką ( czyli twoją teściową) Ja bym wolała zostac w tym wypadku "byle kim" :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w sytuacjach trudnych zawsze proszę o ich rozjasnienie dobrej tarocistki. Za taką uwazam Sofii, ktora wróży emailowo i jest konkretna i rzeczowa. Jesli potrzebujecie takiej porady piszcie do niej na email tarocistkasofii@wp.pl . Wróży odpłatnie ale jest tego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:43, dobrz epowiedziane :) to ja już wolę zostać "byle kim" :D A co do stylu wypowiedzi teściowej to ona właśnie tak miała tego maila napisanego, starałam sie nic nie przekręcić. Wiem ze to dziwne ale ona zawswze taka byla i zawsze miala taką postawę roszczeniową że jak ona coś chce to musi dostać, ona ma mantalność właśnie dziecka któremu odebrano zabawke, mi tez kiedys mowila ze przez to ze syn ma mnie to nie ma ją kto zabawiać w święta. a żeby nas razem zaprosić to już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby pany
Autorko mam nadzieję, że macie przyjaciół i twoją część rodziny i tego się trzymajcie. Ta kobieta jest samotna na własne życzenie. Rozumiem, że jest ci przykro ale jeżeli ktoś słucha jej opowieści na twój temat to cóż za mądry nie jest i lepiej z nim kontaktu nie mieć. Jak ktoś mi nadaje na jakąś osobę to zapala mi się czerwona lampka pod tytułem: z daleka od niego! Ludzie zawsze tacy byli, a twoja teściowa nie tylko jest złą teściową ale ogólnie jest taką osobą. Skoro własne dziecko się od niej odsunęło to chyba coś to znaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem ta teściowa. Wyglada na to ze syn to był całe jej zycie i jak go nie ma na codzień koło siebie to zycie traci sens i szuka winnego. A ze syn jest z tobą to jej myślenie jest takie ze to twoja wina... Nie ma nic co możesz zrobic zeby to zmienić, zawsze będziesz ta zła co zabrała jej syna z domu i została sama. Takie relacje toksyczne matka-syn zawsze są konfliktowe i synowa jest dla matki intruzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no macie rację. Ona ogólnie jest nielubiana, nie ma koleżanek, siedzi sama bo jest pełna goryczy, w kółko tylko obmawia ludzi...kto by chciał tego słuchać. nigdy nie powie nic pozytywnego tylko narzekac potrafi, święty by sie wykonczyl. A z tymi świętami to słuchajcie naprawde tak było. Jak bylismy jeszcze nawet niezaręczeni i długo przed ślubema le chodzilismy juz ze soba 1,5 roku to kiedys przed Wielkanocą jak bylismy u niej to wypaliła z tekstem: "No tak, to teraz ja nie mam z kim byc w swieta, synu oczekuję że przynajmniej jeden dzien ze mną spędzisz" i ANI SŁOWA O MNIE!!! a siedziałam obok. Zrobilismy tak ze on u niej byl pare godzin a potem pojechalismy do moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby pany, moja rodzina jest wiele km stąd, 5 godzin drogi :((( A przyjaciół zostawiłam w rodzinnym mieście. Mój mąż rzadko widzi się w kolegami bo on nie ma takich potrzeb towarzyskich jak ja. Jest mi tu ciężko. Mąż zapracowany, ja zapracowana (dziś mam wolne ale to inna bajka) no i samotność doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze można spróbować nawiązać kontakt z rodziną oczywiście nie poprzez teściową :) zresztą i tak nie sądze,żeby za nią przepadali a jak nie pozostają przyjaciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czy da się zmienić taką toksyczną relację? Jej syn na początku był w nią bardzo uwikłany, ulegał matce moim kosztem, dopiero po czasie odpępowił się i zrobił matce kazanie życia. Ale nie od razu tak było! Natomiast matka ewidentnie mimo ze syn wyszedł z toksycznej relacji to nadal ona jest w nią uwikłana, reperuje mu szafki w pokoju czeka az on wróci, mówi przy nas: "kupiłam ci nowe biurko do pokoju", taz przecież on tam nie mieszka juz pare lat i raczej mieszkal nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do mojego wpisu z 11:52 o tym jak zachowała się przed Wielkanocą 3 lata temu to co o tym myślicie? Dodam ze ani razu nie uslyszelismy wspolnego zaproszenia przed świetami, a potem ona sie dziwi dlaczego nikt jej nie odwiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona po prostu nie pogodziła sie ze syn odszedł i przez to cierpi. Jest zfrustrowana i czuje sie samotna. I wyżywa sie na tobie zeby odreagować. Nie wiem co ty mogłabyś zrobic zeby to zmienić...ona nie chce ciebie w domu jedynie swojego synka. Najlepiej by było jakby znalazła jakiegoś faceta i zajęła sie swoimi sprawami i życiem. Ale szanse na to raczej wątpliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zrozum ze twoja uroda czy wykształcenie nie maja nic do rzeczy. Ona umniejsza ciebie nazywając byle kim i nawet jak byś była księżna middleton to dla niej jesteś niewystarczająca i syn zasługuje na wiecej...Ona by chciała zeby syn był zawsze u niej w domku, woził na zakupy, zeby było jak kiedyś zanim pojawiły sie inne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara toiksyczna wariatka, takiej nie zmienisz, moja siostra ma taką samą.Jest stomatologiem, pracuje , dobrze zarabia i też jest zła, bo nie sprząta, z ciepłym obiadem nie czeka w domu, a dziecko oddała w wieku 3 lat do przedszkola, też panna zero.Ile siostra łeż wylała to wiem tylko ja, na szczescie jej maż odseparował się od matki, bo inaczej sie nie dało.Sa na tym świecie toskyczni, psychiczni ludzi, czasem an nich trafiamy, Ty właśnie trafiłaś.Olej te jeki, żyjcie swpom życiem, bądżcie szczęśliwi, z wariatem jeszcze nikt nic dogrebo nie osiągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla takiej baby każśda jest nie taka, nawet jakbyś byłą królową angielksą to też by było nie tak. To nie chodzi o Ciebie persponalnie, tylko o to,że syn jest dorosły, ma żónę i nie jest malutkim synkiem mamusi.Takie baby mają coś nie tak ze łabami, nie dopuszczają opcji :dosorły, samodzielny syn , mają tylko opcję:malutki synek mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekiedy matki popełniają taki błąd ze jak maja syna to budują taka relacje jakby to był ich partner/facet a nie dziecko które sie wychowuje by odszedł w świat i założył swoją rodzine... To jest właśnie toksyczna relacja i wtedy zaczynaja sie problemy jak syn sie zakocha i przyprowadzi dziewczynę do domu...każda bedzie beeee przecież nikt nie bedzie dla jej syneczka tak dobry i wspaniały jak mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postawa twojej teściowej wynika z tego że człowiek samotnieje na starość (was to też nie ominie) i próbuje zawłaszczać dziecko żywiąc niechęć do każdego kto to uniemożliwia. Gadanie o kimś "byle kto" jest szukaniem jakiegokolwiek przykrego słowa słusznego lub nie byle by sie poczuć samemu lżej. Chciałoby się gardzić takim zachowaniem jednak za kilkadziesiąt lat jak wam np. mężowie pomrą a dzieci dorosłe pozakładają swoje rodziny to nie jesteście w stanie przewidzieć czy wy same sie takie nie staniecie czy sie na takim zachowaniu nie złapiecie. Możecie tej teściowej tylko współczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×