Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

StynaPawcio

Koszmarny poród i strach o przyszłość synka.

Polecane posty

Witam wszystkie mamy i nie tylko trochę sie rozpisze A więc tak zacznę od tego że mam 23 lata jestem mamą od 4 miesięcy mam ślicznego syna w końcu sie go doczekałam. Na każdym USG w ciąży z wielką radością i łzami szczęścia podglądałam mojego okruszka czekając na dzień w którym go przytulę.Dzień ten nadszedł ale nie był taki jak planowałam i jak to zwykle bywa. Ale od początku parę dni przed terminem trafiłam do szpitala z bólem brzucha (hura zaczęło się!) W pospiechu złapałam torbę i pojechałam na porodówkę, tam po badaniach usłyszałam rozwarcie na 1 jeden palec / może dwa/ skurcze przepowiadające chce pani wrócić do domu i tam czekać na początek akcji porodowej czy zostaje pani na oddziale . Zostałam co chwile ktg wszystko super mały sie wiercił zawsze jak na przekór moja ciąża nie była niczym zagrożona maluszek super sie rozwijał w brzuszku. No i sie zaczęło skurcze dopadły mnie w nocy od razu ,,obudziłam'' dyżurującą położną zrobiła mi ktg i wyszły skurcze co 15 minut rozwarcie nadal ta samo 1/2 palce mało wiec kazała jeszcze iść spać bo powiedział że będę potrzebowała siły na południe bo tak przewidziała czas rozwiązania hmm spać gdzie mi spanie w głowie cała przerażona wróciłam na sale i co 15 minut skręcałam sie z bólu ok 6 rano z badała mnie rozwarcie na 3 palce wiec już postęp ale też z postępem szły skurcze skręcałam sie na piłce. Po pewnym czasie zrobili mi lewatywę po niej rozwarcie na 6 skurcze nie przeciętne a kazali mi chodzić jak tu chodzić... I tak ok godziny 13 położyli minie na porodówce bo skurcze były strasznie bolesne a rozwarcie na 7 dostałam oksytocynę i zastrzyk ok 15 zaczęło mi już brakować sił po między skurczami prawie spałam i tak do godziny 21 w końcu kazali przeć więc z maską z tlenem i zamkniętymi oczami zaczęłam przeć ile mogłam a wiele już nie mogłam uwierzcie mi . Naglę gdzieś usłyszał spada tętno dziecka nie przyj już robimy cesarkę jak nie przeć jak czuję jak bym ,,siedziała na własnym dziecku'' jak tak bardzo boli i jaka cesarka wyłączyłam sie zupełnie pamiętam coś podpisałam chyba zgodę na cc pamiętam tylko z tego wszystkiego dokładnie jak lekarz powiedział nie mogę go wyciągnąć zablokował sie po chwili zobaczyłam po odwróceniu głowy malutkie stópki różowiutkie mały nie płakał zabrali go gdzieś ja byłam tak przerażona i sie trzęsłam powtarzałam do wszystkich czy on żyje czy bije mu serce sprawdźcie co z nim. Po cc zawieźli mnie na sale nic nie mówili.I Tu już nie będę wszystkiego opisywać bo mało pamiętam w nocy przynieśli mi moje szczęście na całusa bo szli z nim na usg i mąż ich wybłagał żeby mi go pokazali waga:3450 wzrost: 59cm . Jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z tego jak jego stan jest poważny dostał 7 pun był bardzo wiotki. Około 5 rano zaczął strasznie płakać prężyć sie diagnoza niedotlenienie wewnątrz maciczne potem jednak zmienili na zamartwice nieokreślona. Rano miałam podjąć decyzje czy zgadzam sie na przetransportowanie synka do szpitala specjalistycznego.Zgodziłam sie jak mogłam nie zgodzić skoro walczył on życie i wtedy zdałam sobie sprawę jak poważny jest jego stan. Trafił na intensywną terapie < na 3 tygodnie > nie potrzebował żadnych respiratorów serce nie przestało bić ani na sekundę ale był głęboko niedotleniony na druga dobę dostał drgawek wprowadzili go w śpiączkę na 12h by go wyciszyć na szczęście drgawki nie powtórzyły sie do dnia dzisiejszego i EEG też ich nie wykazało. Maluszek bierze luminal15 po pół tabletki co 8h co przy jego wadze jest bardzo mało ale wystarczyło żeby mój synek sie od niego uzależnił próba jego odstawienia skończyła sie niepokojem układu nerwowego. Usg przezciemiączkowe wykazały liczne oznaki zamartwicy układ komorowy poszerzony przestrzeń przymózgowa na jednych badaniach poszerzona na drugich nie zdiagnozowanie trudne z powodu b.małego ciemiączka wiec czekamy na rezonans tego sie STRASZNIE boje. I tak dotarliśmy z moja historia do dnia dzisiejszego Mój synek ma wzmożone napięcie mięśniowe rehabilituje go metodom vojty w domu i prywatnie postępy sa ale małe pomału do przodu. U neurologów słyszałam straszne rzeczy jeden stwierdził małogłowie drugi wodogłowie trzeci małe porażenie mózgowe. Tak naprawdę to sami chyba nie wiedza czekamy na neurologa we Wrocławiu doktor Ujma mówią ze jest świetna liczymy na nią. Synek oprócz tego że nie uśmiecha sie jeszcze i nie łapie w raczki grzechotek nie odbiega od rówieśników ma problemy ze załapaniem butelki ale jak załapie pije ślicznie jest ciekawski nasłuchuje jak sie do niego mówi lubi nowe twarze lubi listki na drzewcach i ogólnie spacery tylko na rekach we wózku już nie tak bardzo :) kocha oglądać tv zwłaszcza leząc na brzuchu :P na pleckach długo nie wyleży chyba ze sie zapatrzy to wtedy uda sie mu poleżeć . Napisałam to wszystko całą moja historie nie dlatego żeby kogoś przestraszyć co do porodu tylko po to by ustrzec wszystkie przyszłe mamy zabiegajcie o usg w trakcie porodu ponieważ mi tego nie zrobili ani przed ani w trakcie i nie odkryli ze mój synek był owinięty pępowina przez ich błędy płaci cała moja rodzina a zwłaszcza mój biedny synek. Mam nadzieje że z dnia na dzień będzie lepiej musi być ! Jeśli czytają to też mamy których dzieci urodziły sie z zamartwicą lub ogólnie z podobnymi diagnozami piszcie swoje historie całuje gorąco was mamusie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy powinnam się wypowiadać bo jestem osobą w wieku twojej mamy ale mój poród był podobny i syn dostał też 7 punktów i po porodzie dostał jakieś zakażenie i przez tydzień był w szpitalu chodziłam co 3 godz i karmiłam go piersią. Po wyjsciu ze szpitala syn był płaczliwy i wogóle był nieznośny reagował złością. Całe nasze życie było przystosowane do niego dużo czytaliśmy mu i poświecalismy czasu. W wieku cztery i pół roku poszedł do przedszkola ale tam spisywał się już dobrze wychowawczynie chwaliły że to b.mądry chłopak i tak powoli się wyciszał. Gdy poszedł do szkoły świetnie się uczył w średniej był laureatem olimpiad przedmiotowych szkończył remomowaną uczelnie w Warszawie jest pracowity dobrze zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję i życzę ci żeby wszystko było w porządku. Mam nadzieję też że nie popuścisz tym zasranym konowałom, bo lekarzem nazwać takiego pomiotła nie można. Jak by jeden z drugim odpowiedzieli za błędy to nie byłoby takich sytuacji. Życzę ci jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzomi szkoda ciebie i twojego synka. Nie martw sie , najgorsze masz za soba, teraz juz bedzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę dzieciątku dużo zdrowia, a wam siły. Dlatego uważam, że cc na życzenie to najlepszy z możliwych porodów. Mnie mama rodzila w podobny sposób, tylko nie zrobili jej cc. Cale szczescie jestem zdrowa, ale to za duża stawka żeby ryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka miała podobnie. Jej dziecko urodziło się naturalnie nie dając zadnych znaków życia. Zył. Jak po jakims czasie zobaczyła swoje dziecko miało w połowie opuchniętą twarz. 2 lata walki i rehabilitacji pomogły i teraz chłopiec ma 4 latka i w ogole nie wida ć po nim co przeszedł jako niemowle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest Twoja wina, niepotrzebnie zostałas w szpitalu, trzeba było w domu poczekac na skurcze a nie histeryzowac. Podali Ci niepotrzebnie oksytocynę, ile miałas rozwarcia 6-7 cm a Ci kretyni podaja oksytocynę, po jaka cholerę? Oksytocyna powoduje ze dziecko w czasie skurczu nie dostaje odpowiedniej dawki tlenu, wiedza powszechna (patrz wikipedia), jednemu dziecku nic nie jest a inne umiera lub rodzi się w zamartwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest Twoja wina, niepotrzebnie zostałas w szpitalu, trzeba było w domu poczekac na skurcze a nie histeryzowac. Podali Ci niepotrzebnie oksytocynę, ile miałas rozwarcia 6-7 cm a Ci kretyni podaja oksytocynę, po jaka cholerę? Oksytocyna powoduje ze dziecko w czasie skurczu nie dostaje odpowiedniej dawki tlenu, wiedza powszechna (patrz wikipedia), jednemu dziecku nic nie jest a inne umiera lub rodzi się w zamartwicy. A w czym ja tu zawiniłam ja sie nie prosiłam o przyspieszenie porodu moim zdaniem twoje słowa są tu strasznie nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz mały juz w ciąży doznał jakiegoś małego niedotlenienia.. ma poszerzenie komór b. Do tego wyszła padaczka ;( Urodził się jako wczesniak.. jeżeli chodzi o rezonans to nie ma się czego bać.. (tak wiem, łatwo mowic) ale u nas wiele wyjaśnił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kacpisia
hej. ja rodzilam w kwietni 2014 mialam cc dla ratowania malego bo tez grozila mu zamarttwica . tez wszystkie fa zyporodu przeszlam poza parciem bo zle glowka byla ulozona. dobrze ze w pore polozna przyszla sprawdzic tetno i nagle szybka akcja. okazalo sie ze nawet wenflonu jeszcze nie mialam. dostalam pelno zastrzykow zeby skurczy nie bylo. bardzo sie wtedy balam! moj m caly blady ja trzeslam sie od lekow! na szczescie synek calo z tego wyszedl 4240 g 59 cm tez chodzilismy na reh bo mial wzmozone napiecie i asymetrie ulozeniowa teraz mam traume po tym i na pewno nie zgodze sie na kolejny porod sn przez pol roku codziennie mialam ten porod w glowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj rodzil sie 13 godzin, przebicie pecherza, oksytocyna w kroplowce i pod jezyk, wykonczona i tracaca chwilami przytomnosc wreszcie urodzilam, z pomoca wypychania przez polozna i w koncu kleszczami wyjeli dziecko,maly byl okrecony pepowina dwa razy, urodzil sie blady jak sciana, dostal dwa punkty , jeden za oddech drugi za serce. tez mial wzmozone napiecie, podejrzenie porazenia mozgowego, niedotlenienie i dwa wylewy srodczaszkowe. metoda vojty dala efekty juz po 7 miesiacah, rozwijal sieprawidlowo, teraz ma 18 lat i jest wysokim, przystojnym, inteligantnym mezczyzna. bedzie dobrze, sluchaj lekarzy, rob wszystkie badania jakie zleca, konsultuj sie z neurologiem i wszystkimi ktorzy beda potrzebni, nie zaniedbaj, walcz. zycze cierpliwosci i zdrowia dal maluszka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jak czyta sie takie historie porodow jak Wasze to wlos jezy sie na glowie. Bardzo wspolczuje Wam i Waszym dzieciom tych przezyc i nerwow. Ja bardzo balam sie porodu sn. Balam sie wlasnie komplikacji, przebiegi takiego jak u Was. Najbardziej tego,ze nie dam rady,ze dziecko sie zablokuje, niedotleni. Mialam cc na zyczenie i nie obchodzi mnie co ktos inny mysli na tem temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kacpisia
A ile zaplacilas za cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy dzieci urodzone w takim stanie też obowiązkowo szczepia na porodowce?? Czy macie odroczenie na czas rehabilitacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, co Ty dziewczyno przeszlaś... Ciężko jest to sobie wyobrazić. A lekarze nadal robią nagonke na cc i że szkodliwe dla dziecka. Ja nie znam ani nie słyszałam ani nie czytałam historii dzieci chorych wskutek złego porodu poprzez cc. Kasa. Tylko to jest najważniejsze. A że dziecko będzie miało problemy? Że potrzebna jest rehabilitacja i lekarstwa? Bujaj się już sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana mam nadzieje ze bedzie wszytko dobrze z dzieciaczkiem. Powiem Ci tylko ze badania usg w ciazy i nawet badania przeprowadzane przed samym porodem nie daja 100 procentowej gwarancji ze nie bedzie problemow. Ja mialam ciaze planowana, potem dostalam predwzesne skurcze, bralam leki. A skonczylo sie tak ze z tydzien po terminie porodu zatrzymali mnie w szpitalu. Porod nie nadchodzil, nikt nie przyspieszal go . Jak odeszly mi wody, nikt nie reagowal. Dopiero jak dostalam goroczke po okolo 15 godz to dali mi oksytocyne. Urodzilam 17 dni po terminie !! Ciaza planowana wiec wiem ze tak bylo. Dziecko 3 punkty Apgar, zamartwica. Spedzilo tydzien w szpitalu. Potem byl rok w poradni noworodka. Tez slyszalam ze glowa za duza ze to ze tamto. Banda nieukow, nie wykryli ze dziecko mialo jedna nozke krotsza. Sama zauwazylam i prywatnie poszlam z tym. Pisze zeby dodac Ci otuchy, bo moja historia miala miejsce 15 lat temu. Dziecko z tego wyszlo, nie ma sladu po tych potwornych przezyciach. Trzymam kciuki za Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek był szczepiony po miesiącu na gruźlice BCB oraz wzw B jedna dawka a za miesiąc dostał 2 dawkę . Inne szczepienia mamy wstrzymane choć nasz pediatra sądzi że nie widzi przeciw wskazań no ale wolę słuchać neurologa i sie wstrzymać. Dziękuję za wypowiedzi podnoszą człowieka na duchu i dają nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nicnie placilam za cc. W moim szpitalu nie ma z tym problemu. Ordynator jest mormalnym czlowiekiem,a nie sadysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 10:49 gdzie rodzilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niezle. Oby wszedzie tak bylo. Jakos w innych krajach nie robia problemow a u nas ciagle tylko podaja ze liczba porodow poprzez cc jest za wysoka i trzeba cos z tym zrobic. I pewnie dlatego wprowadzili to zniecxulenie darmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, mój poród był podobny do Twojego, z tą różnicą, że lekarze dosyć szybko zareagowali, i zrobili mi cc. Młoda urodziła się zdrowa. Ale czytając twoją historię i wielu innych kobiet, oraz moje doświadczenie i strach, następnym razem zrobię wszystko, żeby mieć cc. Po cesarce b.szybko doszłam do siebie. Pozdrawiam Dużo zdrowi dla Ciebie i maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz - nie dosć ze kochany maluszek mial problemy to jeszcze mu ich dodano w postaci szczepien w pierwszej dobie , czyli podano mu szczepionkę przeciw wzw-b i przeciw Gruzlicy wraz z adjuwantami i metalami ciezkimi w postaci aluminium zwiazków i rteci - to go dobiło ! jak sie zagłebisz w temat sama to stwiedzisz a jak myslisz , ze napisał do Ciebie jakiś cwok antyszczepionkowy to zrób prosze Cie dla swego dziecka coś - zgłebij wiedzę na temat szczepien , ale ta druga nie awers , tylko rewers owego medalu co sie zwie szczepienia , pomoc znajdziesz na FB na grupach szczepienia za i przeciw , szczepienia oftopowo itd. mase linków do rzetelnej wiedzy i wypowiedzi matek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×