Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy walka o żonę ma sens?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy kilka lat po rozwodzie, nadal ją kocham. Jesteśmy obecnie przyjaciółmi, dziecko nasze ma 17 lat. Chcę do niej wrócić, ale ona jeszcze nie jest przekonana- trzyma mnie 3 lata w niepewności i pomiomo tego, zę ciągle mnie do czegoś potrzebuje w domu, to jednak z jej strony nie padła jeszcze propozycja, bym do tego domu wrócił. jestem jeszcze młody, chciałbym sobie zycie ułożyć, już kilka kobiet odrzuciłem po drodze właśnie przez to, że czekam na decyzję mojej byłej żony, ale ona nie spieszy się, mówi, zę kiedyś razem znów będziemy. Wiem, że mnie kocha, bo gdyby nie kochała, to nie potrzebowałaby mnie do towarzystwa. Nie okazuje tego w inny sposób- jest zimna, ale zawsze taka była, jednak po tym, zę mnie trzyma poznaję, ze mnie kocha, bo gdyby było inaczej nie spotykałaby się ze mną, nie jeździlibyśmy wspólnie na wczasy itp. Czy moje czekanie ma sens? Czy na moim miejscu walczylibyście o nią aż do skutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zapytała ostatecznie, schodzimy się czy to koniec. Graj w otwarte karty, a zmięknie jeśli będzie chciała wrócić. Niech nie myśli że będziesz na każde zawołanie. Bo owinęła sobie Ciebie wokół palca i kręci jak chce a Ty się dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie :( Nie ma sensu czekać. Ona boi się, że zostanie sama, dlatego Cie potrzebuje, zapełnia sobie Twoją osobą pustkę i brak towarzystwa. Nie wmawiaj sobie, że Cię kocha. gdyby kochała to nie czekała by tyle lat!!!!! Mogłeś sobie ułożyć życie a mimo to odrzucasz inne kobiety. ja miałam podobnie czekałam na swojego faceta 6 lat, dałam sobie spokój. Tęskniłam, każdy dzień był oczekiwaniem, nie chciałam nikogo poznać, a jeśli ktoś się pojawiał to byłam wredna i obojętna by się pozbyć tego kogoś...bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kocha Cię- uwierz .Owszem bywasz jej potrzebny,ale to nie miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdyby nie kochała, dałaby mi spokój, a ona sama za mną lata, wydzwania, na wakacje razem jeździmy- tydzień temu wróciliśmy z Chorwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roztkliwiasz się romantycznie bo np. już zgwałcona nie jest najbliższą rodziną gwałciciela tylko dlatego że urodziła,sory lubię brutalne analizy,sprawdziłeś czy Cię kocha romantycznie? znaczy pragnie Cię? bo jak przyjacielsko to tak będzie Cię wołać zawsze bo pod tym jest pragnienie bezpieczeństwa a kochanek na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jestescie tylko przyjaciolmi czy sypiacie ze soba. Bo jesli to drugie to mysle ze jesli powiesz jej wracam do do domu to ci drzwi otworzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie to odbywa się na zasadzie przyjaźni. Np. na wakacjach w Chorwacji teraz i na poprzednich wakacjach i wyjazdach także mamy jedno łóżko w pokoju, śpimy razem, ale to wygląda tak, ze mówimy sobie dobranoc i każde się odwraca. Kąpiemy się także przy sobie w łazience i gadamy, ale nie dąży żadne z nas do zbliżenia ani w łóżku, ani w łazience. Chyba już na siebie fizycznie nie działamy, nasze ciała nie są nam dziwne, nie szalejemy na swój widok, nie podniecamy się. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Kiedyś ze mną było inaczej- ptróbowałem się do niej zbliżyć, ale zrobiła unik i od tamtej pory- minęło 2 lata, już nie mam ochoty się do niej zbliżać, by inicjować bliskość. Od czasu rozwodu bliskościnie było pomiędzy nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona to wtedy te dwa lata temu tłumaczyła tym, że to jesdzcze nie czas na taką bliskość i ze nie czuje się gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli 0 namiętności,a jest czułość?przytulenie?czy tu też chmura gradowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MInęły od tego czasu dwa lata i jak widać- nadal nie czuje się gotowa- nawet, zeby mnie w usta pocałować. Wybaczcie, ale przyznam się do czegoś teraz... Wiem, ze ona jest sama, ale ja... nie do końca, gdyż mam bliską przyjaciółkę, z którą własnie łączy mnie taka intymność, pocałunki, przytulania itp. Przestanę mieć ten układ z przyjaciółką, jak ta moja ex wreszcie zdecyduje się na bliskość i życie ze mną. Moja przyjaciółka jest samotna, świetnie się razem w tych sprawach dogadujemy i poza tymi sprawami też. Ona się po prostu pojawiła pół roku temu i zaspokojoną mam potrzebę bliskości, są pocałunki, seks, czułość, więc mnie tego nie brakuje. Zerwiemy ten układ wtedy, gdy u mojej żony się odmieni, bo nie chcę żyć tak, ze mam inną kobietę od bliskości, a za inną latam. Chciałbym, by moja kobieta i kochanka życiowa była w jednej osobie- osobie żony, a nie bym musiał mieć dwie kobiety. Moja ex żona oczywiście nie wie o tym i nigdy jej o tym nie powiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo 10/10 najlepszy tekst roku 2015 :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z przytuleniem żony jest tak, zę jak chce to sama mnie przytuli- ale tak, jak za coś dziękuje, czyli obejmie na kilka sekund, pocałuje w policzek lub czoło i to wszystko. Takich przytuleń, jak przytulenia w uczuciu nie uświadczyłem od niej, choć może kocha mnie i w tym krótkim przytuleniu i buziaku w czoło to pokazuje, bo moze inaczej nie umie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu prowo? Dziwi Cię, ze latam za osobą, którą kocham, a jednocześnie sypiam z inną? Wiesz dlaczego sypiam z inną? Bo jestem młodym człowiekiem i kazdy człowiek potrzebuje czasem i seksu i jakieść bliskości fizycznej innej niż tylko rozmowa lub całus od czasu do czasu w policzek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tej, z którą sypiam nie oszukuję- mamy taki układ- ona też jest samotna, a w łóżku jesteśmy super dobrani i do tego jest świetną przyjaciółką. Nie kocham jej, kocham żonę i dlatego za żoną tak jestem, choć to była żona. A gdyby jej nie było, to kto wie- pewnie związałbym się z tą właśnie przyjaciółką, choć nie patrzę na nią pod kątem partnerki, bo właśnie moje serce jest po prostu zajęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 42 lata, więc jestem młodym facetem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co co chlopie radzic? Sam musisz podjac decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×