Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sauronieserce

odezwać się po 2,5 roku

Polecane posty

Poznałam chłopaka 4 lata temu. Spotkałam się z Nim pare razy. Po pierwszym spotkaniu zauroczyliśmy się w sobie. Później trochę się posypało. Podejrzewam ,że częściowo z mojej winy bo powiedziałam mu ,że chcę się spotykać" po koleżeńsku" pomimo, że w tym czasie trochę zawrócił mi w głowie i chciałam czegoś więcej. Wtedy miałam gorszy czas w swoim życiu ,miałam sporo problemów i wiem, że nie nadawałam się wtedy do związku. Po tym jak go poznałam uświadomiłam sobie ,że coś jest u mnie nie tak i zaczęłam pracować nad sobą. 1,5 roku od naszego spotkania napisałam do niego sms ,że chcę się z nim spotkać i pogadać o naszej znajomości. Zgodził się spotkać i pogadać..tyle ,że gdy się z nim spotkałam i go zobaczyłam nogi się pode mną ugieły i nic z tego co sobie zaplanowałam mu nie powiedziałam. Widziałam wtedy ,że On coś do mnie czuje. Chciałam mu powiedzieć ,że nie mogę o Nim zapomnieć i ,że chciałam go poznać bliżej, no ale niestety spotkanie wyglądało tak ,że rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Wprawdzie gdy usiedliśmy naprzeciwko siebie to On przez dłuuugą chwilę patrzył na mnie jak wryty co mnie speszyło i nie umiałam później nic sensownego powiedzieć.. Widziałam ,że On trochę udawał, właściwie to ja też bo bałam się okazać jakieś uczucia.Na pożegnanie powiedział mi "pewnie do zobaczenia" i koniec .Wieczorem w przypływie emocji napisałam mu sms, który właściwie świadczył o tym ,że mi nie zależy choć chciałam inaczej..później w niego dłuższych odstępach czasowych napisałam mu sms o spotkaniach on niby chciał ,ale w koncu nic z tego nie wychodziło.. Dużo zmieniło się od tego czasu u mnie ,ale nadal o Nim pamiętam i czasami mam żal do siebie ,że tak to się wszystko poukładało a nie inaczej. Wiem ,że gdybym była tą dziewczyną jaką jestem dzisiaj to wtedy by się to wszystko inaczej poukładało. Z drugiej strony gdyby mu naprawdę zależało to by się domyślił ,że mi na Nim zależy pomimo ,że powiedziałam mu ,że chcę po koleżeńsku.Myślałam ,żeby się z nim skontaktować i powiedzieć mu to co chciałam wtedy ,żeby tego nie dusić w sobie..tylko boję się ,że się skompromituję. Poza tym ostatni raz widzieliśmy się 2,5 lata temu..Nie mam jego nr komórki ,znalazłam jedynie jego adres..tylko ,że nie wiem czy dobry pomysł byłby z pisaniem listu. Może lepiej odpuścić, zapomnieć. Mam 25lat a On 27. Przepraszam z góry za lekko chaotycznie napisany post. Będę wdzięczna za porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech kobieto, zjebałas to równo, w ogólę twoje zachowanie jest nie doopisania, ustaliłaś sobie cos to ty tego niei zrobiłaś, zalezy ci na nim, to mu pwoeidizialas ze nie chcesz z nim być, masakra !!! a jak on miał niby się domyślić o co ci naprawdę chodzi, postawiłaś kawę na lawe i przyjął to jak facet na klatę, a ty oczekiwalas ze sie powinoen w sumie domyslec się że to twoje takie zagranie, masakra kobieto, to nie maciej wróżbita :P Pisz do niego list jak ci jeszcze na nim zależy, może jesteście dla siebie stworzeni, i on też nikogo nie ma bo czeka na kogoś takiego jak ty , nic nie masz do stracenia, zatem bierz długopis, albo w ogóle osobiście się tam przejedź, jeśli list to napisz na końcu ze jeżeli on już tu nie mieszka czy coś to żeby odesłali list z powrotem, ale moim zdaniem to nawet powinnaś się tam sama przejechać osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech kobieto, zjebałas to równo, w ogólę twoje zachowanie jest nie doopisania, ustaliłaś sobie cos to ty tego niei zrobiłaś, zalezy ci na nim, to mu pwoeidizialas ze nie chcesz z nim być, masakra !!! a jak on miał niby się domyślić o co ci naprawdę chodzi, postawiłaś kawę na lawe i przyjął to jak facet na klatę, a ty oczekiwalas ze sie powinoen w sumie domyslec się że to twoje takie zagranie, masakra kobieto, to nie maciej wróżbita :P Pisz do niego list jak ci jeszcze na nim zależy, może jesteście dla siebie stworzeni, i on też nikogo nie ma bo czeka na kogoś takiego jak ty , nic nie masz do stracenia, zatem bierz długopis, albo w ogóle osobiście się tam przejedź, jeśli list to napisz na końcu ze jeżeli on już tu nie mieszka czy coś to żeby odesłali list z powrotem, ale moim zdaniem to nawet powinnaś się tam sama przejechać osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech kobieto, zjebałas to równo, w ogólę twoje zachowanie jest nie doopisania, ustaliłaś sobie cos to ty tego niei zrobiłaś, zalezy ci na nim, to mu pwoeidizialas ze nie chcesz z nim być, masakra !!! a jak on miał niby się domyślić o co ci naprawdę chodzi, postawiłaś kawę na lawe i przyjął to jak facet na klatę, a ty oczekiwalas ze sie powinoen w sumie domyslec się że to twoje takie zagranie, masakra kobieto, to nie maciej wróżbita :P Pisz do niego list jak ci jeszcze na nim zależy, może jesteście dla siebie stworzeni, i on też nikogo nie ma bo czeka na kogoś takiego jak ty , nic nie masz do stracenia, zatem bierz długopis, albo w ogóle osobiście się tam przejedź, jeśli list to napisz na końcu ze jeżeli on już tu nie mieszka czy coś to żeby odesłali list z powrotem, ale moim zdaniem to nawet powinnaś się tam sama przejechać osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech kobieto, zjebałas to równo, w ogólę twoje zachowanie jest nie doopisania, ustaliłaś sobie cos to ty tego niei zrobiłaś, zalezy ci na nim, to mu pwoeidizialas ze nie chcesz z nim być, masakra !!! a jak on miał niby się domyślić o co ci naprawdę chodzi, postawiłaś kawę na lawe i przyjął to jak facet na klatę, a ty oczekiwalas ze sie powinoen w sumie domyslec się że to twoje takie zagranie, masakra kobieto, to nie Maciej wróżbita :P Pisz do niego list jak ci jeszcze na nim zależy, może jesteście dla siebie stworzeni, i on też nikogo nie ma bo czeka na kogoś takiego jak ty , nic nie masz do stracenia, zatem bierz długopis, albo w ogóle osobiście się tam przejedź, jeśli list to napisz na końcu ze jeżeli on już tu nie mieszka czy coś to żeby odesłali list z powrotem, ale moim zdaniem to nawet powinnaś się tam sama przejechać osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory za ten spam, ale samo sie dodała tyle naraz bo ciągle wyskakiwał mi bląd strony i 'lost connection'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×