Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak długo czekałyście na ślub z rozwodnikiem?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w dwuletnim związku z rozwodnikiem. Jego rozwód to nie jest świeża sprawa, ponieważ rozwiódł się 9 lat temu. Pomimo tego, ze jestesmy razem już te 2 lata, razem mieszkamy, on nie wykazuje inicjatywy, żeby zalegalizować nasz związek. On mówi, zę w ogóle o ślubie nie myśli, że przecież niczego nam nie brakuje, jesteśmy szczęsliwi, więc po co zawracać sobie głowę ślubem. MNie natomiast zależałoby na tym ślubie cywilnym, żeby po prostu czuć się pewniej i czuć się jego rodziną, a nie jeździć do jego rodziców i wciąż mówić: pan, pani oraz czuć się obca w jego rodzinie. Pytanie do kobiet w związku małzęńskim z rozwodnikami, ile czekałyście aż Wasz mąż podejmie decyzję o ponownym ożenku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz się nie doczekac, bo rozwodnicy nie chcą brać ślubów znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co jemu ślub? jak Cię będzie chciał wymienić na inną to znowu będzie miał problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm sama jestem rozwódką i nie chciałabym drugiego ślubu, ale gdybym kogoś kochała i ten ktoś nalegałby, to zrobiłabym to dla niego. Może mu powiedz wprost że jest to dla Ciebie ważne, tylko bez lamentów i pretensji, tak po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po roku się oświadczył, ślub - koscielny, z pierwszą żoną miał cywilny, po kolejnych 6 miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam mu delikatnie, że zależałoby mi na skromnym, cichym ślubie cywilnym tylko dla najbliższej rodziny. On odparł, ze to mu niepotrzebne, zę jedną żonę już miał po 2 ślubach i że ślub tak naprawdę do niczego nie jest potrzebny i nic nie zmienia i że jest... za stary, by mysleć o ślubie jak dawniej (ma 35 lat). Nie wiem, może on ma rację? MOże faktycznie ślub niczego nie zmienia i, ale dziwnie się będę czuła, jako osoba obca w stosunku do niego jak i do jego rodziny. Widzę, jak traktowana jest jego była żona w jego rodzinie- po prostu traktują ją jak rodzinę, bo była jego żoną właśnie. Ale on tego nie rozumie chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze chodzi mu o inne wzgledy np.finansowe, bo jesli on jest ustawiony i potrzebuje tylko darmowej doopy, a moze byc tez opierunek i obiadek, to po co bedzie sie zenil ? przeciez wszystko ma co jest mu do szczescia potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama widzisz ze jego byla zone traktuja nadal dobrze , wiec gdzie tu miejsce dla ciebie, facet jeszcze nie zrezygnowal ze swojej ex zonki, gdyby tak bylo to wprowadzil by sam "zmiany" w rodzinie tak jak moj to zrobil i wszyscy wiedza ze ja jestem jego pania zycia, sorry ale takie fakty, ten zwiazek z toba to tylko strata czasu dla ciebie, widac ze nawet przekabaca cie ze tak jest dobrze , kim jestes dla jego rodziny ?sama wiesz - darmowa kura domowa, bo byla zona nadal egzystuje jako rodzina - nie ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, raczej ustawiony nie jest. Do życia na miesiąc- po opłaceniu alimentów zostaje mu 900 zł, więc żaden z niego bogacz- by się mógł obawiać o swój majątek. Samochód też ma 19 letni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego była żona jest ukochaną synową jego rodziców, co weekend przyjeżdża do nich w odwiedziny do domu. Oni wzięli rozwód z powodu przemocy, jaka między nimi panowała- po prostu kłócili się przez lata tak ostro, ze dochodziło do rękoczynów i demolowania w domu przedmiotów! Więc gdyby się zeszli to byłaby powtórka z rozrywki. Gadałam z tą jego byłą, potwierdziła, że pod jednym dachem o mało się nie pozabijali! CO aż mnie dziwi, bo on w domu taki spokojny facet, gdy ja mam jakieś fochy, to spokojnie ze mną rozmawia, a tam słyszałam, ze w małżeństwie wywalił laptopa żonie przez okno, stłukł telewizor, a ona jemu wieżę stereo, rzucali się garnkami podczas kłótni. Nawet jego matka przyznała, ze lepiej, ze się rozwiedli, bo teraz przynajmniej normalnie ze sobą rozmawiają. Mam trochę stracha, ze skoro on takie zachowania prezentował w domu z żoną, to że mu przyjdzie kiedyś do głowy, by znów tak się zachowywać. Jednak nie jesteśmy jeszcze ze sobą na tyle długo, bym mogła go doskonale znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lalką do dmuchania jesteś to po co ci ślub/kontrakt/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiądz Andrzej
najlepszy sposób na zniszczenie fajnego związku to ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ślub niszczy związek? Mówicie to z doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestem po rozwodzie, ponad 10 lat jestem w związku z rozwodnikiem i na samym początku tego związku powiedziałam jasno - że ślubu nie zamierzam brać dla mnie on nie ma żadnego znaczenia, niczego nie gwarantuje, nic nie zmienia do rodziców M. mówię mamo-tato, tak samo M. do moich - to jest kwestia relacji i uzgodnień, a nie papierka z USC eks mojego faceta znikła z życia ich rodziny na długo przedtem zanim ja sie w nim pojawiłam - a to za sprawą M. , mimo, że są wnuki, jak były mniejsze, to święta, matury, osiemnastki - nie było nic wspólnie robionego, po to jest rozwód, żeby byli małżonkowie się rozeszli teściowie też umieli się zachować, przywitali mnie w rodzinie bardzo serdecznie, na pierwszej wspólnej wigilii było jak w amerykańskich filmach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×