Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kobiety 40letnie samotne bezdzietne nie z wyboru

Polecane posty

Gość gość

jak sobie dajecie radę? ja popadam w depresję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie z wyboru to z czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zajechal ksiaze a bialym koniu i to wszystko przez to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie zycie ulozylo.takie teksty o ksieciach na koniu jeszcze bardziej mne doluja. spotykalam sie z mezczyznami,ale nie wyszlo nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pora na podsumowanie dlaczego spotykalas sie z takimi a nie innymi mezczyznami dlaczego nic nie wyszlo czy chcesz to zmienic a jesli tak co nalezaloby skorygowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dołuj się, bo naprawdę to nic wielkiego, że nie przydarzyło Ci się mieć dzieci i męża. Życie rzadko kiedy układa się tak jak planujemy. Coś na pewno Ci się w życiu udało: jesteś może zdrowa, masz pracę, jestes samodzielna, masz hobby, nie popadłaś w uzależnienia, jesteś dobrym człowiekiem i patrzysz w lustro bez obrzydzenia?? To wszystko nie jest takie nic, tylko ważne sprawy, które wcale nie każdemu udaje się osiągnąć. Inna osoba może ma męża i dzieci, ale za to żałuje, że np. nie wyszła za kogo innego, albo źle jej się żyje z tym mężem, albo np. ma uciążliwy kredyt itp. Nie uzyskałaś od życia wszystkiego co chciałaś, ale coś tam uzyskałaś: wykorzystuj to co masz póki możesz. Nasz czas jest ograniczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kariery zawodowej tez nie zrobiłam,praca kiepsko płatna. jak dożyję emerytury to raczej za takie pieniądze nie będę w stanie się utrzymać :-( teraz mieszkam z rodzicami,bo wlasnego mieszkania sie nie dorobilam,a wynajmowac jest bez sensu. wiec podsumowując nic mi w życiu nie wyszło,jest źle,a będzie jeszcze gorzej. dlaczego nie wyszło? to nie tak ze przyciągałam tylko złych mężczyzn,bo byli tez naprawdę fajni i w porządku,ale z mojej strony nie zaiskrzylo,a ja nie potrafiłabym być z kimś tylko z rozsądku bez żadnego uczucia.uważam ze byłoby to strasznym oszustwem wobec tej drugiej strony. boje sie samotnosci na starosc.juz teraz je doswiadczam,a wiem ze z wiekiem bedzie gorzej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może źle to ujęłam: gdybyś miała męża dzieci to te problemy, co masz teraz wcale by nie zniknęły. Zamążpójście nie spowoduje w magiczny sposób, że Twoja praca stałaby się lepiej płatna, emeryturę naliczonoby Ci wyższą, spadłyby ceny mieszkań itd. Nawet problem samotności jest bardziej złożony: wielu ludzi tkwi w nieudanych związkach. Wizualizacja: wyszłaś za mąż w wieku lat powiedzmy 25. Twój mąż lata za babami/jest pijakiem i nie stanowi żadnego wsparcia, masz uczące się dzieci. Jest Ci łatwiej? Możesz niby odejść, ale wiąże się to z problemami mieszkaniowo-finansowymi. I szanse na nowy związek są mniejsze niż teraz. Coś tam Ci się nie udało, tak jak każdemu. Naprawdę KAŻDY ma jakieś trudności, zmartwienia i trapi się tym, że nie do końca dobrze poradził sobie w życiu. Więc się nie dołuj tylko próbuj wykorzystać to, co jednak masz, co Ci się udało. Jesteś dobrą córką? Umiesz dbać o dom? Potrafisz poradzić sobie przy niskich dochodach? A o problemach myśl w sposób zadaniowy: np. pomyśl o tym, jak dorobić do pensji 50 zł miesięcznie i na co to można przeznaczyć (np. a kurs językowy, sylwester dla samotnych, wycieczkę - co sobie wymarzysz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,ze rożnie w małżeństwach bywa,ale jakoś tak jest ,ze w moim otoczeniu,rodzinie dominują te szczęśliwe małżeństwa,owszem maja jakieś mniejsze problemy ale wspólnie je rozwiązują. natomiast wszystkie starsze samotne kobiety ,które znam maja ciężko w życiu. Praca nie jest bardzo zła tylko raczej mało płatna.większość kolezanek nie narzeka aż tak bardzo jak ja,bo maja partnerów ,ktorzy tez zarabiają i z 2 pensji łatwiej przeżyć niż z jednej na dodatek nie najwyższej. boje sie samotnoscisamotnych wieczorow,swiat,wigilii :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze w zadne wrozby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie się w życiu układa. Smutne jest to, że nie z wyboru... Miałam napisać co innego, ale przecież Ty jesteś jeszcze młoda! Dlaczego piszesz o starości, o emeryturze... Kurcze, dziewczyno, Ty masz 40 lat a nie 60! Zacznij żyć, jeżeli chcesz to na pewno spotkasz wartościowego faceta i będziesz miała z kim pogadać, z kim dzielić troski, 2 pensje też będą i 2 emerytury na starość ;-) No i na dzieci może trochę późno, ale spokojnie jeszcze zdążysz jeżeli Ci bardzo zależy. Moja koleżanka rok temu wyszła za mąż - ona panna lat 42, on 3 lata starszy. Teraz spodziewają się dziecka. Są szczęśliwi. Nie każda po 40 wnuków oczekuje ;-) Powodzenia Ci życzę i pozytywnego myślenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×