Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przegrana0

Miałam beznadziejne życie bez przygód, a mój facet przeciwnie

Polecane posty

Gość przegrana0

Mam 30 lat i nic specjalnego nie przezyłam, kilka ognisk, kilka dyskotek, jakies urodziny znajomych i nic poza tym. Wybitnie nudne zycie. Może i byłoby ciekawsze gdybym w wieku 20 lat nie zachorowała na silną nerwicę a potem depresję, to przekresliło mi całą młodośc, nie zaznałam niczego co mogłabym wspominać. Brakuje mi tego BARDZO. Mój facet przeżył wiele cudownych chwil. Masa koncertów, imprez, co roku woodstock, jarocin, setki ognisk, imprez, znajomych, wyjazdów pod namioty. Czasami mówi że nie pamięta jakim cudem w sylwestra był u znajomych a na drugi dzień budził sie na drugim końcu Polski ze znajomymi, ogólnie z tego co mówi wynika że jego życie przez 10 lat to cudowny czas. Moje to jedno wielkie g****o bez przygód. Ciężko mi z tym, bo wiem że juz tego nie nadrobię ani nie przeżyje już rzeczy i sytuacji która są zarezerwowane dla 20 latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez masz teraz czas by nadrobic te zaleglosci ze swoim mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to teraz masz szanse poimprezowac razem z nim i nic straconego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem studentka medycyny mam 21 lat i tylko sie ucze. A jak skoncze studia to bede ciagle pracowac bo pensja na etacie to 2200zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
ale on już teraz nie ma ochoty imprezować, wręcz przeciwnie, teraz to by tylko siedział w domu i nigdzie nie wychodził. Mam wrażenie że to co działo sie w jego życiu kiedyś, było zarezerwowane tylko dla tamtego czasu i tamtych ludzi, był młody i bawił sie do oporu, teraz się już ustatkował i nie w głowie mu juz takie zycie. Mnie też teraz nie zależy na imprezach z facetem, ja tęsknie za zyciem ze znajomymi, za wolnością i przygodą która jest charakterystyczna dla 20 latków a nie 30 latków. Nie zacznę teraz szalec po dyskotekach, czy jezdzić na woodstock pod namioty żeby to nadrobić. Choć zapytałam w tym roku faceta czy może nie pojedziemy na woodstock to tylko sie uśmiechnął i powiedział że już by mu się nie chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj, bo z taką postawą za kilka chwil ominie cię także macierzyństwo i po 40tce zostaniesz kłębkiem frustracji straszącym dzieci z okolicy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam też 30 lat i nie przeżyłam nawet tego, co Ty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik29
a ja mam 29 lat i nigdy nie miałem żadnego życia towarzyskiego i co mam zrobić.. taki los, nie wszystko jest nam pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić." Napisałam Ci dłuższy komentarz, ale super elokwentny system kafe uznał za spam. W każdym bądź razie Twój koleś to buc, a Ty powinnaś się bawić, bo jesteś młoda... Ale nie brudstoki. Są lepsze rozrywki ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
Na większe rozrywki potrzebne sa pieniądze a my teraz odkładamy na mieszkanie i ze wszystkim oszczędzamy, więc szkoda każdego grosza. Jasne, możemy pojechać na grilla do jego rodziny, wyjechac na dwa dni w góry, pójśc do kina, ale to już nie będzie to samo. Ja mam na myśli inne rozrywki, kiedyś chcialam poznawać nowych ludzi, chciałam przeżywać przygody, bawić się do rana, żyć spontanicznie i myślałam że tak będzie dopóki nie zachorowałam. Teraz choćbym chciała już tego nie zrobię. W wieku 30 lat nie pójdę na ognisko ze znajomymi i nie upiję sie, nie będę flirtować z chłopakami, nie będę przeżywać pierwszych miłości, nie wsiądę z dnia na dzień w pociąg i nie pojadę na drugi koniec Polski żeby spać pod namiotami. Po prostu tego się nie robi w tym wieku. Zresztą z kim miałabym to zrobić, skoro wszyscy rówiesnicy są żonaci, dzieciaci, mają swoje obowiązki, pracę, poważne zycie, spotykają się tylko w swoim gronie i nikt nie ma ochoty na takie spontaniczne zycie w tym wieku bo każdy juz to przeżył w młodości, tak jak mój facet. On teraz nie ma ochoty na spontaniczne zycie pełne przygód bo już to miał. Teraz on jest w momencie stabilizacji a ja mam ochotę na zycie 20 latki. :o Czuję że zmarnowałam swoje życie i ominęło mnie coś bardzo waznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielki życiowy dramat, za mało imprezowałam, za mało piłam i za mało się dupczyłam.. Pomyśl o tych wszystkich chorych, niepełnosprawnych, głodnych bezdomnym, bitych, gwałconych cholerna egoistko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
Byłam bita, zostałam zgwałcona, jestem chora, nic o mnie nie wiesz, więc nie nazywaj mnie egoistką prosta istoto! Najpierw popatrz na siebie. Dramatów w zyciu mam aż nadto, nie musisz sie martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś chciała, to byś i teraz robiła takie rzeczy, widocznie wcale tego nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można w wieku 30 lat robić takie rzeczy co dwudzestolatki? :D:D:D:D już nie p********e :D stara baba będzie teraz szaleć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princessinthesky
Omg przestań żyć jak stara baba! Ja jestem w twoim wieku, dopiero w zeszłym roku dostałam wymarzoną pracę stewardessy, podróżuję, imprezuję, spróbowałam przez ten rok wielu rzeczy od nart wolnych do paraglidingu. A ty piszesz jakbyś się do grobu miała szykować. Oczywiście w wieku 30 lat człowiek może mieć inne standardy i nie musi mu się chcieć jeździć pod namiot, ale przecież jest tyle innych rzeczy do zrobienia i zobaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 30 i jeżdżę pod namiot, a na brudstok jeżdżą ludzie w każdym wieku, tylko pytanie, czy by Ci się tam podobało :D jak nigdy nie spałaś pod namiotem, to możesz przeżyć mały szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo się seriali się naoglądałaś. Niestety ale popkultura ryje łby. Zrozum że większość ludzi prowadzi przyziemny nudny żywot. Życie za którym tak tęsknisz jest dane nielicznym. Większość ludzi także mocno koloryzuje swoje historie i przeżycia. W gadce to każdy jest debeściakiem. Twoja frustracja wynika z wygórowanych oczekiwań rozbudzanych nieustannie przez mass-media w których każdy prowadzi idealne życie. Problem w tym że jest to fikcja. Naprawdę daj już spokój i przestań użalać się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
Praktycznie nie oglądam telewizji, to raczej opowiadania znajomych i wiem że prawdziwe, nie sądzę że tylko ja miałam takich znajomych, przeciez młodzi ludzie tak zyją, nie każdy oczywiście, ale większość na pewno. Mój facet opowiadal mi tylko niektóre przygody ze swojej młodości i chciałabym przezyc choćby 1/5 z tego. Wiem że mówił prawde, bo jego koledzy w mojej obecności też to potwierdzali i opowiadali jak to było, a często przez przypadek słyszałam historie które niekoniecznie chciałabym wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też przegrywam swoje życie. Też nic nie przeżyłem ciekawego, na sylwestrze nie byłem nigdy chyba, dziewczyny nie miałem, choruję na nerwicę, problemy lekkie z cerą po dawnym trądziku, matury nie mam, prawka nie mam, pracy nie mam. Żyje w nudzie i beznadziei. Oczywiście leczę się, ale młodości nikt nie zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze pozostaje wesołe życia staruszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również przegrywam życie. 23 lata na karku.Brak znajomych poważnie może uprzykrzyć życie. Ku/rwa nawet jakbym się chciał zabawić to i tak nie mam z kim i gdzie i u kogo. Próbowałem poznać jakaś fajną, rezolutną, towarzyską dziewczynę na ulicy ale ch/uj wielki z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
Ja tez na sylwestrze byłam tylko ze 3 razy, poza tym siedziałam zawsze w domu. Teraz to się nie zmienia. Nie mam również żadnych znajomych, nikogo do kogo mogłabym zadzwonić i pójść na kawę, wyjśc na spacer, zostaje tylko mój facet ale to nie to samo, zresztą on siedzi po 11 godzin w pracy a weekendy jest tak zmęczony że siedzimy w domu i nic nie robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz typowo drętwe towarzystwo, które absolutnie nie ma pomysłu na siebie i swoje życie i żyje stereotypami. Wpisali się w kanon i tak im najłatwiej. Mój narzeczony ma 30 lat, towarzystwo naszych znajomych jest ogólnie mieszane, są i starsi i młodsi, ale nie znam takich sztywniaków, że "my poważni dom i rodzina, kredyty" a jedyny szał to niedzielny januszowy grill z rodzicami haha no masakra. Nie obracam się w takim towarzystwie, bo zwyczajnie nie miałabym o czym z takimi prostymi ludźmi rozmawiać. Znajomi jeżdzą na przeróżne imprezy, festiwale i starsi od Ciebie też. Sama raczej wole bardziej kameralne koncerty, więc na takich bywam. Zaś pod namiot nie pojade, ale to nigdy nie była moja rozrywka, ja jestem francuski piesek i muszę mieć hotel :P Ale na imprezy chodzę, jak podróżujemy po świecie to też się wybawimy. A, w sumie coś mnie wyłamuje z bycia francuskim pieskiem, odwiedziłam kilka skłotów i nawet przebywałam jakiś czas (z tym, że to wciaz lepsze warunki niz namiot ;p ) Hamuje Cię tylko Twoje myślenie, a że nie widzisz, że można inaczej, bo obracasz się wokół jakichś sztywniaków i nudziarzy to tak to wygląda. Nie wiem jak można sądzic, że 30 lat to już dużo. Ludzie nawet jak mają 50 czy 60 podrózują po świecie i się wygłupiają. Np. znajomy motocyklista 50 letni z żoną wyjechali na podróz motocyklem gdzieś po Szwajcarii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
Ciężko mi sobie w tym wieku znaleźc nowych luzniejszych znajomych, zacznijmy od tego że ja ich praktycznie w ogóle nie mam. Jakaś wymiana zdań na fb, to wszystko co łączy mnie ze znajomymi. Czasami rodzina mojego faceta zaprosi na girla i to wszystko. Żyje teraz w małym miasteczku, tu sie nic nie dzieje, tu ludzie pracują po 10h dziennie wracają do domów i spędzają czas z rodzinami, ciułają każdy grosz i zbierają raz do roku na dwa tygodnie wakacji nad bałtykiem. Nikomu nie w głowie zażywać jakikolwiek innych rozrywek. Ja się tu duszę, nie lubię takiego życia, nie lubię takiego schmatycznego podejścia, ale jak na razie, żyję tak jak oni a nawet gorzej. Brakuje mi bratniej duszy, kogoś z kim mogłabym to robić, mój facet się do tego nei nadaje a znajome, jak juz wspomniałam mają dzieci i żyją od pierwszego do pierwszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak małe jest to miasteczko... Ale nie macie tam jakiejś fajnej knajpy? Albo jakiegoś miejsca kulturalnego, gdzie organizowano by wystawy. Chodzi o jakieś miejsce z inicjatywami, albo coś takiego. W takich miejscach można spotkać niebanalnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jeszcze myślę, że do siebie nie pasujecie, skoro On nie jest też Twoim przyjacielem. Nie wyobrażam sobie miec takiego faceta, z którym nie mogłabym porobić jakichś ciekawych rzeczy czy tylko pójść na zwykły spacer (bo piszesz, ze nie masz z kim to znaczy, że on tez nie wchodzi w grę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
Jest centrum kultury i dobywają sie tam czasami wystawy fotografii albo prezentuje sie tomiki poezji, ale to nie dla mnie. Zresztą nie poszłabym tam sama, tym bardziej że mnie to w bardzo małym stopniu interesuje. Najczęściej takie miejsca świecą pustkami, poza rodziną i znajomymi artysty, nikt inny się tam nie pojawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana0
My chodzimy razem njaczęściej na zakupy i spacery, na resztę jest za bardzo zmęczony. Wkurza mnie to bo wiem jak żył kiedyś, mam wrażenie że ze znajomymi mu sie chciało robić rózne ciekawe rzeczy a przy mnie nie ma ochoty na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to trochę słaby taki związek. mam inne podejście do relacji dwojga ludzi, raczej powinno się jednak patrzeć w tym samym kierunku. a on jakoś ekstremalnie ciężko haruje, że jest taki zmęczony? mój facet ma 30 lat, a mimo pracy (czasem też łatwo nie jest, bo wymaga precyzji i skupienia) jeszcze uprawia sport, biega kilometry, trenuje sztuki walki i jeszcze ma siłę i czas dla mnie. trochę zdziadziały mi się wydaje ten Twój typ. dziwne, żeby taka młoda osoba się tak zachowywała (chyba ze jest jakis duzo starszy, bo w sumie wspominałas tylko o swoim wieku). nie wiem, dla mnie partner to musi być bratnia dusza. pewnie, że czasem On ma ochote posluchac innej muzyki czy coś innego porobić, nie trzeba być jak bliźniaki syjamskie, ale jednak jakieś podejście do życia i jednak dużo wspólnych zainteresowań powinno być w związku. same zakupy? kurcze straszne takie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×