Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyprowadził się..

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam problem z partnerem. Bylismy ze sobą ponad 5 lat, jak to w zwiazku, raz bylo lepiej raz gorzej. Ostatnio jednak cos sie psulo, musielismy znalezc nowe mieszkanie, w zwiazku z czym sytuacja byla coraz bardziej napieta. Wzielam to na siebie, zorganizowalam przeprowadzkę i w ten dzień powiedzial mi, ze nie bedziemy juz razem. Ze ma dosyc moich wybuchow zazdrosci, czepiania sie itp. Nie mowie ze jestem bez winy, ale ktora z kobiet by nie robila awantury jakby jej facet codziennie wychodzil z kumplami i wracal pozno? Teraz z perspektywy czasu wiem, ze niepotrzebnie szukalam pretekstow do kolejnej awantury. Wyprowadzil sie narazie do rodziny, ale podobno szuka sobie mieszkania. Jego rzeczy nadal są u mnie, przyjezdza do dziecka, widzimy sie prawie codziennie. Pytalam go wielokrotnie jak dalej widzi nasza relacje, odpowiadal ze mnie kocha, ale musi odpoczac i sobie wszystko przemyslec. Postanowilam sie nie narzucac, nie pisac. Boli mnie jednak to, ze mimo rozstania spotykamy się, a on jest zadowolony, usmiechniety. Z poczatku myslalam ze ma juz kogos na oku, ale powiedział mi, ze nikogo nie szuka, kocha mnie, ale musi odpocząć. Strasznie to przezylam, juz nie wiem co mam dalej robic, chcialabym zeby wrocil, ale nie wiem czy jest na to jeszcze nadzieja. Kontakt mamy regularny, dzwoni do mnie, co slychac itp. Poradzcie co robic w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy masz godność? nie pozwól by ją zdeptał nie odzywaj się do gnoja,niech tam siedzi do usranej śmierci lekceważ go,tak jak on zlekceważył was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo wraca albo zero kontaktu,nie wyobrażasz sobie związku na odległość dbaj o psychikę dziecka,bo ono nawet bardziej niż ty przeżywa i nie skarży się on gnoi i ciebie i dziecko-a tego nie możesz lekcewazyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma tu nikogo, kto by cos poradzil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znudzilas mu sie, ślubu nie macie, nie poniżaj sie, ja tu milosci nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam godnosc..nie odzywalam sie, nie dzwonilam. On sam pierwszy sie kontaktowal, z dzieckiem rowniez regularnie sie spotyka. Mowi ze kocha, ale narazie chce byc sam. Nie rozumiem tej sytuacji. Nie chce sie narzucac, ale cos musze zrobic zeby ratowac ten zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara235
Hmm... Moim zdaniem nie narzucaj się, przeczekaj to spokojnie, bądź miła ale tez nie pokazuj że Ci bardzo zalezy zeby sobie nie myslal ze bedziesz czekala na niego cale zycie. To ze robilas awantury ze wychodzil z kolegami to mysle ze kazda kobieta postapilaby tak samo wiec za to akurat sie nie obwiniaj chociaz czasami facetowi potrzebny jest taki wyskok. Dbaj o dziecko, wiem ze cierpisz ale na Twoim miejscu nie dalabym po sobie poznac jak bardzo Cie to boli bo faceci to wykorzystuja. A zeby widzial co stracil to zadbaj o siebie kiedy przychodzi do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co ratować, facet się wyprowadził i szuka sobie mieszkania a ty masz jeszcze nadzieję, że wróci? Już chyba sama zauważyłaś, że odkąd się wyprowadził chodzi zadowolony i uśmiechnięty. Kontakt macie, bo jest dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sara wlasnie tak myslalam, zeby nie poruszac tego tematu jak sie spotykamy, byc zadowolona, mimo ze serce pęka. Ja rozumiem, kazdy raz na jakis czas potrzebuje gdzies wyjsc ze znajomymi, ale nie 5 razy w tygodniu.. Mam nadzieje, ze uda mi sie to przeczekac, gorzej jezeli sobie w tym czasie kogos znajdzie, chociaz zarzeka sie ze chce byc sam narazie i nikogo nie szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co jak przyjezdza mowi ze kocha i sie stesknil, dazy do kontaktu fizycznego, ale emocjonalnie jestesmy dwa kroki do tylu. Nie da sie przestac kochac z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może kocha ale ma dość zabawy w rodzinę, chce wolności, chce mieszkać sam, spotykać się kiedy chce i z kim chce. A ty będziesz taką jego dziewczyną z doskoku, beznadziejny facet, ja bym mu dała kopa w dupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara235
No 5 razy w tygodniu to przesada,ile ma lat Twoj partner? Nie wszyscy faceci nadaja sie na mezow i ojcow, moze zobaczyl ze go to wszystko przerasta. Dajcie sobie czasu, nie ciagnij go za jezyk czy cie kocha czy nie, wogole o tym nie rozmawiajcie. Tez badz zadowolona i usmiechnieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się boisz, że on kogoś znajdzie, a dlaczego on się nie boi, ze mu ciebie ktoś sprzed nosa sprzątnie. Dziecko mu w pazury a sama do kosmetyczki i po nowy ciuch, żeby widział, że jesteś do wzięcia. Wtedy i on nabierze apetytu. A nie łasisz się do pana i skamlesz o atencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest po trzydziestce. Pytal sie mnie czy sie z kims spotykam lub zamierzam. Powiedzialam, ze nie planuję przeskakiwac z jednego zwiazku w drugi. Mowicie ze on chce wolnosci, to do cholery po co bylo tyle lat zwiazku? Moze mam inne poglądy, ale dla mnie rodzina jest na pierwszym miejscu i skoro decyduje się na powazny zwiazek to nie uciekam pod byle pretekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw pokochaj i dopieść siebie, a wtedy i on cię doceni, chociaż być może ty go już kopniesz w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem że gość ma rację, ile razy moja dziewczyna robiła mi awantury o nic, potem się dziwiła że jestem zły na nią, że siedzę i się nie odzywam, kiedyś przesadziła, spakowałem się i wyszedłem jak jej nie było, jak wróciła to chyba był dla niej szok, bo telefon nie milkł nie chciałem by się martwiła więc napisałem że wszystko u mnie ok że muszę odpocząć pomyśleć, i naprawdę tak było, miałem dość kłótni o nic, ciągłego brania i niedawania nic w zamian, kochałem ją ale dusiłem się w tym związku, ja nie wróciłem, wynająłem inne mieszkanie, głownie dlatego że ona się nie zmieniła, nie potrafiła zrozumieć mnie, może nawet nie chciała, jak powiedziałem że jednak to koniec że nie wracam, to wtedy dopiero zrozumiała że to jej wina, ale było za późno, miną już rok ja mam od 4 miesięcy nową dziewczynę, nie ma porównania między tamtym związkiem a tym aktualnym, teraz dziwie się że tak długo wytrzymałem, nie szukaj w nim problemu bo to ty możesz być problemem, pisałaś że wychodzi bez ciebie z kolegami ja teraz siedzę w domu a kiedyś jakoś mnie ciągnęło zawsze na miasto, bo miałem tam ciszę i spokój,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trudne pomyslec o sobie, jestem bardzo przywiązana emocjonalnie do niego, zawsze stawialam dobro ukochanej osoby nad swoim i teraz mam co chcialam. Ehh zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze jest w tym tez moja wina. Ale nie robilam awantury o nic, to zle ze chcialam spedzic z nim czas? Zeby wreszcie to mnie postawil na pierwszym miejscu? Zawsze cos bylo wazniejsze ode mnie. Na wszystko mial czas, dla mnie juz go nie bylo. Teraz rozumiem, ze mimo wszystko moglam sie inaczej zachowac, ale chce to naprawic. Nie dzwonie, nie kontroluje, daje mu tą wolnosc w kazdym znaczeniu tego slowa. I mam tylko nadzieje, ze wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go, nie daj mu się ranić, a jeśli będzie chciał do Ciebie wrócić to daj mu szansę trochę Cię o to pobłagać, niech widzi, że bez niego wcale nie jest Ci tak źle, że dajesz sobie rade. Według mnie to ewidentna zdrada, zdradził Cię na jednym z tych wyjść z kolegami, może raz, ale nie potrafił Ci powiedzieć i wołał się rozstać i nie wie co teraz robić, musisz pokazać, że to Ty jesteś górą, musisz się szanować, nawet jeśli Ci ciężko, udawaj ze kompletnie się nim nie interesujesz i bez niego jest nawet lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zna mnie na wylot, wystarczy ze na mnie spojrzy i widzi jak mi zle. Na poczatku probowalam go naklonic do powrotu, ale powiedzial, ze potrzebuje czasu. Teraz mowi ze ma czas na wszystko, ze nikt nie marudzi, ze wychodzi gdzie chce i wraca kiedy chce. Ale dodaje tez ze teskni. I jak tu zrozumiec faceta? Dzwoni często, widujemy się, więc tak odpoczywa - nie odpoczywa. Pociąg fizyczny czuć na odleglosc, ja nie umiem sie od niego odciąć tak po prostu. Wiem tez, ze gdyby nie czul takiej potrzeby to by się nie odzywal pierwszy. Za bardzo to analizuję, jestem już psychicznie wykończona ta sytuacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znow dzwonil, opowiadal co robia z corką, niby nic ale mila wymiana zdan. Mam metlik w glowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zerwij kontakt z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę zerwać kontaktu, glownie ze wzgledu na dziecko, a nie ukrywam ze boje sie, ze jak znikne z pola widzenia to znajdzie sobie kogos, bo pomysli ze mi nie zalezy..zawiła sytuacja, ale nie chcę go tracic, tak wiele nas łączylo i nadal łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnas naciskac ani sie starac, zrob to dla siebie, zminimalizuj kontakt jak tylko sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie naciskam, po prostu jestem obok. Ale żalu nie da się do końca ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy zaczęły się te codzienne spotkania z "kolegami"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest nienormalne ;-( facet się wyprowadził żeby przemyśleć i odpocząć ;-( Ale Wy macie dziecko, jesteście rodziną. Takie rzeczy można robić na etapie "chodzenia", sprawdzać swoje reakcje, testować, ale po kilku latach i będąc rodzicami? Skrajna nieodpowiedzialność. Gdyby mój mąż chciał odpocząć ode mnie i dzieci to od razu złożyłabym pozew o rozwód i alimenty. Twój facet się wyprowadził i cieszy się jak mu dobrze ;-( A Ty czekasz, że wróci... On nawet jak wróci to będzie uciekał co jakiś czas do tej wolności a Ty będziesz tak czekać i płakać... i dziecko w tym wszystkim ;-( Do mnie nie byłoby już powrotu, mój dom to nie hotel a życie rodzinne nie zabawa. Ty zdecyduj sama, ale nie szukaj winy w sobie. Nawet jeżeli coś jest nie tak to się walczy o rodzinę, próbuje zmieniać, negocjuje a nie wychodzi ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze - wystąp o alimenty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od poczatku sie z nimi spotykal, raz czesciej, raz rzadziej. Ale jak tylko robi sie cieplo to niestety coraz czesciej. On mowi, ze wroci do domu jak sobie wszystko przemysli. Zachowuje sie wobec mnie bardzo kulturalnie, rozmawiamy czesto na kazdy temat, byle nie o zwiazku. Nie wiem co mu w glowie siedzi, zarzeka sie ze nie chodzi o nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim skromnym zdaniem kogoś poznał. Byłam w podobnej sytuacji. Miej dla siebie szacunku i narazie odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×