Żenujące traktowanie w sieciówkach odzieżowych

Zastanawiam się , czy ktoś myśli podobnie. Mianowicie w wielu sklepach z ubraniami czuję się jak złodziejka. Ekspedientki liczą mi ciuchy przed wejściem do przymierzalni, dają jakieś numerki, a czasem każą przykładać torebki do specjalnych czujników. Moim zdaniem to jest upokarzające. Ostatnio nie wytrzymałam - kiedy w Zarze kazali mi przyłożyć KOPERTÓWKĘ do czujnika, to się wściekłam i powiedziałam, że nie życzę sobie być traktowana jak złodziej. Po prostu wyszłam, zostawiając te ubrania. Wiem, że to nie wina tych biednych pań, które tam harują za głodowe stawki, ale takie traktowanie klienta jest po prostu skandaliczne.

NIGDY się nei spotkałam z takim traktowaniem. Ale fakt ja rzadko bywam w takich miejscach.

ja z takiego powodu omijam sephore :O jak juz z daleka widze 5 ochroniarzy, ktorzy tylko wypatruja potencjalnych klientow by lazic za nimi krok w krok, to mi sie odechciewa :O

Ja się z tym spotykam coraz częściej. Ta śmieszna Zara, która kreuje się na jakiś ekskluzywny sklep, a tak naprawdę jest zwykłą śmieciową sieciówką, tylko że z absurdalnymi cenami, potraktowała mnie ostatnio jak przestępcę. Myślałam, że tam można się spodziewać wyższych standardów, ale to niestety kolejny szajs za pięć groszy.

Ja się spotkałam z tym kilka razy ale jakoś mi nie przeszkadza:-) pewnie dużo kradli im ciuchów i tyle. Bramki przy wejściu są dla amatorów (raz mi zawyły, miałam książki w torbie ponoć dlatego. Ale strasznie mnie to zestresowalo;p) te wszystkie liczenia numerki itp to już dla tych co kradną profesjonalnie

Ostatnio po prostu wyszłam ze sklepu, ale następnym razem w takiej sytuacji odmówię przystawienia torebki i ciekawe, co zrobią. Przecież nie mogą mnie do tego zmusić. Mają klipsy, kamery,bramki. Jeśli mimo to mają podejrzenie, że coś ukradłam, to mogą wzywać policję, ja poczekam. Ale mam już dość tak tragicznego podejścia do klienta.

Ja kupuję tylko ciuchy online, polecam stronę http://dimoda.pl

Mi to nie przeszkadza aczkolwiek nigdy się nie spotkałam z prośba przyłożenia torebki. Taka ich praca pewnie czym mniej im ukradną tym więcej premi dostaną :) http://tlumaczeniakontynent.pl/

to niech się w więzieniach na klawiszy zatrudnią, praca marzeń

Po prostu następnym razem trzeba powiedzieć, że jeżeli mają podejrzenie, że coś ukradłam, to niech wzywają policję, ja chętnie poczekam. Ale z tego co wiem, to sklep ma prawo wyprosić klienta. Tyle że w dzisiejszych czasach mało kto się na to odważy ;)

Też bardzo nie lubię takiego traktowania, ale jak wchodzę i dostaje ciuchy za bony to warto się poświęcić :P http://szczesliwytraf.pl/odziez/bony-odziezowe/ Ochrona i tak śledzi ale coś za coś :)

macie kompleksy i poprzewracane w pupeczkach normalna procedura, która z czegoś wynika, nie jestem złodziejem, więc nie mam problemu z takim systemem biorąc pod uwagę, że w niektórych sklepach za skradziony towar płacą pracownicy, to nie mam o to pretensji do obsługi zawsze zwracam się uprzejmie i z uśmiechem, jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym została źle potraktowana

Magda, przepraszam, ale czy wiesz co to są kompleksy? Wytlumacz mi proszę, jaki Ty tu widzisz związek.

Ja ostatnio bylam w Rossmanie i przegladalam oferte perfum, w tym czasie moj syn z tata poszli przegladac zabawki i oczywiscie za moimi plecami stanal ochroniarz i mnie "pilnował" :-) gdy maz przyszedl patrzac na ochroniarza powiedzialam:nie odchodz bo ten pan pilnuje zebym nic nie ukradla. Sekunde pozniej juz znalazl kolejne ofiary:-)

Gdyby ludzie nie kradli to by takich akcji nie było - oczywiscie powinni być przeszkoleni, zeby juz od progu odrózniac złodzieli od uczciwych - no wiadomo;)

Jeżeli masz dość takiego traktowanie przez sieciówki z odzieżą proponuję zakupy w internecie. Sam osobiście korzystam i jestem mega zadowolony ze strony internetowej http://www.cozacena.pl/ Tam znajdziesz szeroki wybór odzieży. Możesz porównać sobie ceny i wybrać najtańszą ofertę. Bez wychodzenia z domu wszystko w zasięgu ręki.