Ni kurafona nie rozumiem sensu dźwigania na plecach skoro są bagażniki

Może mi ktoś wyjaśnić debilną modę kolarską polegającą na demontowaniu bagażników z rowerów a zamiat tego na dźwiganiu wszelkich bagaży w tylnych kieszeniach kurtki? Niektórzy, gdy panuknów jest dużo i nie starcza kieszeni, to nawet zakładają na plecaki na plery i z takim ładunkiem jadą kiej wielbłądy kilkadziesiąt nieraz kilosów. Nie umiem tego pojąć. Gdy zdejmie taki plecak to plecy ma całe mokre od potu. Tymczasem wystarczyło by machnąć torbę na tył na bagażnik i sprawa załatwiona. Po raz kolejny ludzie się męczą wyłącznie z powodu durnej mody.