Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dawna miłość daje o sobie znać.

Polecane posty

Gość gość

Ok. Będzie mi łatwiej używać nazw (imion) więc mój narzeczony niech go nazwę: Sernik, mój przyjaciel: Trawa. Z Sernikiem mamy wziąć ślub w październiku (od 3 lat zaręczeni). Poznaliśmy się na studiach i to on definitywnie zamknął w moim życiu rozdział o nazwie Trawa. Trawę poznałam mając 18 lat. Chciałam z nim być, ale usłyszałam wtedy żebyśmy zostali przyjaciółmi. Zostaliśmy nimi, choć przez kolejne 3 lata miałam nadzieję, że coś z tego będzie. Przewijały się różne "randki" jak to wtedy nazywałam. Czyli faceci z którymi się umawiałam, ale nie dane nam było bycie w związku. Aż na drugim roku zaczęłam rozmawiać z Sernikiem- chłopak z innej grupy. Tak zaczęlismy się spotykać, potem para przez 2 lata, zaręczyny no i teraz niedługo ślub. Oczywiście przyjaźń z Trawą nadal trwała, był drugą osobą spoza rodziny, którą poinformowałam o zaręczynach. Ogólnie zawsze przewijał się w ważniejszych momentach ostatnich 7-8 lat. Ale... Ostatnio miałam okazję go widzieć bez narzeczonego i zaskoczyło mnie to, że nagle usłyszałam "nie wychodź za niego za mąż". I argumentacja ze sie dobrze rozumiemy, ze kiedys go kochalam i wie ze to uczucie jest jeszcze gdzies we mnie, ze on mnie kocha itp. Zaproszenie dostał około miesiąc temu, a od rozmowy minęło kilka dni. Po 1. Mówić o tym Sernikowi? Po 2. Powinnam powiedzieć Trawie, żeby nie przychodził na ślub i wesele? Boję się, że może mu odwalić (nie jest konfliktowy, bardzo spokojny chłopak) i zniszczy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pragnę dodać, że jestem pewna uczuć do Sernika i wyjdę za niego. Nie wiem tylko, co zrobić po tym, co usłyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sernikowi bym powiedziała. Z zaproszeniem dla Trawy sama nie wiem, co bym zrobiła. Niby nie wypada go "odwoływać" ani "odbierać" skoro już je dostał, ale... sytuacja będzie mocno niezręczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego przyjaznie sa do bani ,właśnie dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sernik i trawa blehrhehe masz leb do nickow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że u Ciebie ciastofilia wzięła górę nad trawofilią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzeczonemu nie mów żeby się nie skończyło rozróbą na ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz trawie przed ślubem że nic między Tobą a nim nie będzie, żeby sobie dał spokój i dwa wyjścia przychodzi i się zachowuje neutralnie albo nie przychodzi wcale. Ale najlepiej by było gdyby nie przychodził bo jemu też będzie trudno to oglądać jak cos do Ciebie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś z warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z okolic Wrocławia. Sernik- moje ulubione ciasto. Trawa- Trawa ma zielone oczy więc dlatego :) Oczywiście wyjaśniłam mu, że nie ma na co liczyć z mojej strony. Niby jestem w 80% pewna że nic nie zrobi złego na weselu, no ale alkohol różne rzeczy wyrabia z człowiekiem. Rozum podpowiada mi, żeby w ogóle zakończyć tą znajomość. Z biegiem lat rozumie się to, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Podstawą naszej przyjaźni było tylko to, że ja się w nim kochałam, a teraz na odwrót. Przewalone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×