Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmienili mi wystrój pokoju..

Polecane posty

Gość gość

Byłam na wycieczce 3tygodniowej.. rodzice bez mojej wiedzy zmienili mi kolor ścian i troche wystrój pokoju.. Idiotyczne i niewdzieczne, ale siedzę i ryczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rycz sobie :o rodzice chcieli zrobić niespodziankę,a ta jeszcze fochy robi ,te dzisiejsze dzieciaki :o mam nadzieję ,że faktycznie jakiś mega kryzys przyjedzie co najmniej i tak w doope dostaniecie,że zaczniecie doceniać to co macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewdzieczne? A za co Kurfa maja być ci wdzięczni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez mojej wiedzy. Nie bój się, kryzys to ja znam od podszewki. Nie jestem jedna z tych dziewczyn które mają ajfony, srajfony, nie potrzebuje własciwie nic. Jestem kompletnie niewymagająca. Wiem, że temat brzmi super niewdziecznie i wychodze na rozpieszczoną smarkule, ale jakbyś się czuła jakbyś pojechała w świat i jedynie do czego chcialabyś/ wrócic to własne ZNANE cztery ściany a przyjezdzasz z obcego świata i wracasz do OBCEGO miejsca bo znanego już nie ma? Oczwyiście, że się przyzwyczaje i blablabla.. I dobra chcieli dobrze, i dziekuje i tak dalej.. jest mi smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice chcieli zrobić niespodziankę,a ta jeszcze fochy robi ,te dzisiejsze dzieciaki x lo, jakby tobie facet bez poinformowania i dla niespodzianki włożył w dupę zamiast w waginę też byś tak powiedziała?:O wystrój pokoju to raczej ważna sprawa, to ich córka, nie gość ich hotelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurfa broken czy ty zawsze musisz wszystko sprowadzać do kopulacji? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że nie ejsteś zadowolona, ale płacz to chyba w tej sytuacji gruba przesada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bym płakała:) nie słuchaj ich autorko, tu zostają na noc tylko asy i niedorżnięte sfrustrowane babska x Kurfa broken czy ty zawsze musisz wszystko sprowadzać do kopulacji? pechowiec.gif x bardzo rzadko, poza tym takie porównania sa najlepsze, bo uniwersalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzadko?chyba kpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, broken, że ty też jesteś asem lub niedorżniętym sfrustrowanym babskiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie płacze. Przyzwyczaje się na pewno.. Chcieli dobrze.. No ale co zrobie jak się czuje jakbym nie miała już nic swojego.. Dramatyzuje, ale no jestem w szoku i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo rzadko! to by było nieprzyzwoite częściej o tym pisać, a należę do arystokracji. tym bardziej na temacie jakiejś nastolatki, dziwne, że mi się wymknęlo. autorko, a to duże zmiany? może się przyzwyczaisz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken sama jest nie dorznieta :o w końcu nikt jej jeszcze nie wygrzmocil ,a sama ma obsesję na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba musicie wieść życie bezstresowe kompletnie, skoro TO uważacie za problem godny płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, broken, że ty też jesteś asem lub niedorżniętym sfrustrowanym babskiem? x tak, jestem aseksualna heteroemocjonalna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy chyba musicie wieść życie bezstresowe kompletnie, skoro TO uważacie za problem godny płaczu. x o matko, ale Ty za to jesteś silna, niezależna, no mówię, babsko, kobiety na traktory:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jestem normalna. Po prostu nie szukam na siłę problemów tam, gdzie ich nie ma. A ta sytuacja nie jest problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol dópy
Polecam maść na ból dupska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta sytuacja nie jest problemem. x ok, przyjdę do Ciebie jutro i zmienię Ci całe Twoje mieszkanie wg własnego uznania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty akurat nie jesteś moją matką, ani nikim z mojej rodziny, podejrzewam, że jakby jakaś poj/ebka z internetu wbiła mi do chaty celem jej przemeblowania to byłabym co najmniej zdziwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty akurat nie jesteś moją matką, ani nikim z mojej rodziny, podejrzewam, że jakby jakaś poj/ebka z internetu wbiła mi do chaty celem jej przemeblowania to byłabym co najmniej zdziwiona. x aha, czyli Twoi rodzice i kuzynostwo mogą wchodzić do Twojego domu i odpiertalać tam co chce łącznie z wymianą kota na kota innego koloru?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważasz kota za część wystroju pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważasz kota za część wystroju pokoju? x nieważne co ja uważam, tylko co uważają rodzice autorki, albo co matka i kuzynostwo tej mądralińskiej powyżej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to po chuj piszesz o kocie? To dwie różne sytuacje: wymiana zwierzaka na innego, a zmiana wystroju mieszkania/pokoju, a więc zajmowanie się tylko rzeczami martwymi. Z tego, co rozumiem, dom, w którym mieszka autorka jest własnością jej rodziców, a nie jej, więc mają prawo robić sobie z nim co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niekoniecznie, na tym polegają zasady współżycia, że niekoniecznie przykro mi, że miałaś takie oschłe relacje z rodzicami, że byłaś ich suczką, a dom był ICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tampony autorki też są ich własnością, bo za ich kasę, mają więc decydować co córka wkłada w cipkę? jak już mówiłam, TWOJE zdanie nt. kota nie ma nic do rzeczy, kot też byłby ICH nie autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Byłam na wycieczce 3tygodniowej.. rodzice bez mojej wiedzy zmienili mi kolor ścian i troche wystrój pokoju.. Idiotyczne i niewdzieczne, ale siedzę i ryczę.." Bardzo Ci współczuję :( Bardzo żałuję, że u nas w Polsce to zupełnie normalne, nie liczyć się ze zdaniem dzieci, nie traktować jak pełnoprawnego członka rodziny, nie uwzględniać i nie szanować ich zdania ani uczuć... do tego krytykować, odreagowywać na nich własne frustracje, wymagać Bóg wie czego jednocześnie dissując ich własne inicjatywy od najmłodszych lat itp. Czytałam ostatnio o przemocy emocjonalnej i niestety bardzo wiele jej elementów znalazłam we własnym dzieciństwie. Taki wystrój Twojego pokoju wbrew Twojej woli też pod to pochodzi. x Jasne, jako nastolatka nie dokładasz się do domu swoich rodziców więc TEORETYCZNIE mogę oni sobie je wyremontować jak chcą, ale w praktyce to, że nawet Cię nie uprzedzili o tym, że będą coś zmieniać u Ciebie... tak, było chamskie. Nie rozumiem, co to za problem, będąc rodzicem, spytać się, czy dziecko woli bluzkę różową, czy może jednak żółtą, kiedy obie są w tej samej cenie. Nie oszukujmy się, że jej nie spytali o zdanie bo koszta czy coś, bo przecież słowa nic nie kosztują i mogli z nią pogadać, zanim zaczęli przestawiać jej rzeczy, a jeśli tego nie zrobili, to to jest zwyczajny brak szacunku do jej samej i do jej prywatności i dziewczyna ma prawo czuć się z tego powodu źle i płakać, a poza tym to, że płacze, nie oznacza jeszcze, że rodzicom robi scenę. Uczucia są ważne i nie można ich olewać, szczególnie, że nie sposób je kontrolować, można je tylko wygasić przez ich zrozumienie i uszanowanie. x Ja rozwiązywałam tego typu problemy tak, że przestawiałam meble z powrotem tak, jak MI się podobało. Gdyby na przekór mi rodzice znowu przestawili mi meble, to znowu bym je przestawiała po swojemu i tak w kółko. Wyjątkiem mogłyby być jakieś racjonalne argumenty typu: "przestawiliśmy tą szafę, bo w poniedziałek przyjdzie kominiarz, który będzie potrzebował dostępu do wentylacji" itp., jednak w sprawach stricte wystroju to jakie zazwyczaj mogą być racjonalne argumenty? Ponieważ tego typu problemy miałam w wieku szkolnym, miałam przewagę ze względu na większą ilość czasu i energii. W liceum poszłam do pracy na pół etatu i dzięki temu np. mogłam sobie przemalować pokój na fioletowo (odcień taki jak na czekoladach Milka) i chociaż rodzice kręcili na to nosem, to nie mieli jak się wtrącać, skoro farbę i wałki kupiłam za własną kasę i nie angażowałam ich w to malowanie, wykonując robotę sama. A kolor po pewnym czasie im się spodobał, szczególnie jak goście, w tym rodzina, zaczęli chwalić... x To jest IMO najlepszy sposób na takich rodziców - kiedy wiesz, że nie mają racji, bo chodzi np. o kwestie estetyki, to nie oglądać się na nich, tylko robić po swojemu. W szczególności nie prosić o kasę na zmiany czy pomóc, tylko samemu zakasać rękawy do roboty, dokładnie tak, jakby to się zrobiło, gdyby się mieszkało samemu i nie miało się ich wsparcia. Jak rodzice zobaczą, że zachowujesz się dorośle (bo zamiast szukać ich pomocy robisz pewne rzeczy sama) to i zaczną Cię traktować inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramzessiko
powiedz rodzicom że w sumie kolor ścian ok ale meble Ci sie nie podobaja, podaj im stronke gdzie sa nowoczesne meble do salonu http://enyoart.pl/meble/pokoj-dzienny/ i wybierz coś ... z górnej półki ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×