Chłopak chce się oświadczyć po 6 miesiącach znajomości.

Podejrzewałam to już od jakiegoś czasu. Wczoraj wygadał się po alkoholu, że chce mi się oświadczyć za miesiąc w górach. Nie wiem czy powinnam odwieść go od tych zamiarów czy jednak poczekać i przyjąć zaręczyny. Co o tym sądzicie? Kiedy oświadczyli się wam wasi mężczyźni?

po 4 miesiacach. jestesmy 7 lat po slubie

W dzień 9 miesięcznicy.

po 2 mc powiedział mi że bedę jego żoną - jakoś później dał mi puste opakowanie na pierścionek - miałam go sama wybać - bo tak chciałam - ale jeszcze nie wybrałam nie cche ślubu i dzieci

Ja właśnie też nie chcę na razie ślubu, na dzieci te jest jeszcze czas, ale nie pogniewałabym się gdybym zaszła w ciążę. Tylko zastanawiam się czy na zaręczyny nie jest za szybko.

Na zaręczyny za szybko a na ciążę nie? Coś chyba nie po kolei.... Zaręczyny przyjmij, ostatecznie do niczego nie zobowiązują, ślubu jak nie chcesz teraz to możecie później przecież.

http://swiat-slow.pl/

Moi rodzice pobrali się po 6 miesiącach, są razem prawie 30 lat. I nie było żadnej wpadki bo starsza siostra urodziła się dwa lata po ślubie.

Dobrze napisałam. Długo byłam sama, 3 lata - ponad 3 lata, więc pewnie zdecydowanie lepiej przyjęłabym wieść, że jestem w ciąży, niż myśl, ze wkrótce już będę zaobrączkowana. Może brzmi to głupio, ale tak to czuję. 2 miesiące temu też coś pobąkiwał na temat oświadczyn, ale trochę żartem wybiłam mu to z głowy. Dotąd nie zmienił zdania, jest pewien, że chce ze mną być na zawsze. Ja też nigdy się na nim nie zawiodłam, szanuje mnie, mówi, że jestem piękna, planuje wspólne wyjazdy. Naprawdę uważam, że trafiłam a wspaniałego faceta.

Jeżeli kochasz tego chłopaka i zależy Ci to przyjmij te oświadczyny.Nawet jeżeli psułoby się coś między wami to zawsze możesz zaręczyny "zerwać" pozdrawiam.

To wyżej ja pisałam :)

Zaręczyny nie oznaczają że ślub będzie za kilka miesięcy. I co to za podejście z tym dzieckiem? Traktujesz faceta jak konia rozpłodowego? Zrobi dziecko i podziekujesz mu za współpracę?

mój mąż oświadczył mi się po 5 miesiącach znajomości...teraz jesteśmy 12 lat szczęśliwym małżeństwem :)

gość z 19:24 To nie tak. Po prostu długo bałam się zaangażować. Dużo jest przecież par, co mają dzieci, a nie są małżeństwem - to tylko przykład, ja oczywiście pragnę ślubu, tyle że to wszystko spadło na mnie za szybko. Dotychczas żyłam sobie przecież beztrosko, a teraz wszystko by się miało zmienić. Dopiero przyzwyczajam się do bycia razem. Przyznam, że jako singielka z wyboru nie myślałam, że bycie w związku może być takie fajne :) Z drugiej strony wiem, że jeśli straciłabym go, to już nigdy nie poznałabym kogoś kto tak bardzo by mnie kochał.

Właściwie to jestem mu wdzięczna bo nie jestem zbyt ładna, mam małe cycki i częste wzdęcia co kończy się kłopotliwymi sytuacjami w towarzystwie :(

hahahahhhaaahahhahah bomba xD

Ja spotykałam się z moim mężem od października, w styczniu już się oświadczył, w sierpniu był ślub. Niedawno świętowaliśmy 13 rocznicę ślubu. Mamy 2 dzieci i jesteśmy szczęśliwi. Oczywiście nie namawiam Cię na szybkie zaręczyny i ślub, ale szybko nie znaczy źle.