Czy robic mezowi sniadania i kolacje

ja nie pracuję, więc w 80% przypadkach ja robię śniadanie i martwie się o to żeby coś było na nie w lodówce, ale jak mi się nie chce to książę sam się pofatyguje do kuchni , i zrobi nam śniadanie czasem nawet ze sklepu przyniesie do kawy jakaś drożdzówkę i jemy na tarasie śniadanko. W zasadzie wydaje mi się e taki podział jest dobry skoro nie prauje a dzieci nie mamy - ja zajmuje się wszystkimi innymi sprawami a on martwi się jak zarobić. Jak pójdę do pracy to podział będzie inny. 50/50 on kuchnia ja łazienka + ja gotowanie a on zakupy. I tak jest jak mam fuchy i jestem zajęta. A i my kolacji raczej nie jemy w sensie - późny obiad koło 18 i dalej jakies pól produkty typu serek wiejski, czy jakieś orzechy lub to co z obiadu zostanie - w weekendy są często sałatki wieczorem.

ja raczej nie robię :), śniadania jemy zwykle razem a kolację to już różnie ale rozbawił mnie niedawno kolega a właśnie na podobny temat zeszło powiedział tak: nigdy żadna kobieta nie zrozumie, że facet jak wraca z pracy to chce mieć pod nos podane, bo co z tego, że zrobione i może wziąć albo sam coś zrobić, i co z tego. nie, tego żadna kobieta nie zrozumie:) uśmiałam się niesamowicie ale coś w tym jest.

a jestem 15 lat po ślubie i tak właśnie rozpiesciłam męża. I co? Kocha mnie i docenia to co robiłam i robię bo widzi jakie wokoło leniwe baby są. x x tak cie kocha, ze pewnie posuwa w krzakach jakies małolaty... :( a potem wraca, i sie przymila, zeby dostac papu.. Ja wam powiem, ze takie wymagania nie wynikaja z tego, ze to sprawiedliwe, faceci po prostu sadza, ze to dla kobiet sa te najb ponizajace, nudne i uciazliwe obowiazki. Jakbym miała wstawac specjalnie rano po to tylko zeby dziadowi zrobic kanapki.... to bym go chyba po jednym dniu wywaliła z domu.. Kiedys mieszkałam z idiotą, on nie pracował, ja na studiach dziennych i do tego praca na 3/4 etatu. Wracałam, i nawet obiadu nie zrobił, oni tak maja. Wywaliłam go bez wyrzutów sumienia. SZanujcie sie, kobiety

No robiłam kiedyś tak jak tradycja każe :-). Klepałam śniadanka, kanapeczki do pracy, obiadki, kolacyjki. Potem się okazało, że on się nażarł tych moich kanapeczek i tyle miał po nich energii, że w pracy koleżankę chędożył. Skończyło się rozwodem. Większość mężczyzn jak dasz palec, to Ci całą rękę up******i. Szanuj się Autorko, bo nikt Ciebie nie będzie szanował.

a co on tak ciezkiego robi ze nie moze poswiecic 5 minut na zrobienie sobie sniadania? wstaje, umyje sie umyje zeby idzie do kuchni robi sobie sniadanie i kawe i je!!! to jest wykorzystywanie kobiety, bo on rano ma tyle samo czasu co ty

Mąż jest policjantem. Sprobowalam te dwa dni pod rzad, zrobilam mu sniadanie, kolacje kanapki do pracy natepnego dnia to samo, maz byl szczesliwy chodzil mily nie bylo klotni choc ten jeden raz aleeeee..... wstal o 10 zjadl i polozyl sie dalej, lezal tak do 11 ja musialam pomyc po sniadaniu, mlodszy synek marudzil w lozeczku a ksiaze tylka nie podniosl wiec ja latalam do niego i do zlewu zeby umyc jeden talerz i z powrotem do synka, jakie sa wnioski>? ze jesli bede robila tak dalej to moj maz sie tak rozleniwi ze kompletnie nic juz sam nie zrobi...AUTORKA

Ja mieszkam z chłopakiem. On pracuje ha chwilowo nie. Śniadania robi sobie sam. Kanapki do pracy też. Obiad najczęściej ja lub wspólnie. Kolacje on sam sobie i mi - najczęściej. W dni wolne śniadania do łóżka dostaję. Szczerze to nawet nie wiedziałam że to takie niezwykle...

Hmm nie widzialam...czlowiek zakochany-czlowiek zaslepiony