Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnomibo

Urodziłam dziecko, ale nie nadaję się na matkę

Polecane posty

Gość smutnomibo

Zacznę od tego, że moje dziecko ma już 2 lata. Nie było wpadką, aczkolwiek jakoś specjalnie też się o nie nie staraliśmy... po prostu przestaliśmy się zabezpieczać na zasadzie co będzie to będzie. Nigdy nie przepadałam za dziećmi... nie wariowałam na ich widok jakie to są słodkie, nie chcialam ich nosić na rękach czy dotykać :O myślałam, że z moim dzieckiem będzie inaczej. Przeliczyłam się jednak. Po porodzie nie mogłam wytrzymać w domu... dziecko mnie bardzo męczyło, ciągle płakało a ja miałam szczerze dość. Uwielbiałam momenty kiedy spało, bo wtedy miałam świety spokój. Jak najszybciej wróciłam do pracy. Pracuję cały czas, dzieckiem zajmuje się niania. Kiedy przychodzę z pracy to jednak nie chce mi się nim zajmować... chwilę go potrzymam i tyle. Nie czytam mu bajek, nie bawię się z nim. Po prostu tego nie lubię i nie chce mi się... Żeby nie było - bardzo kocham swoje dziecko i nie żałuję, że je urodziłam. Nigdy bym go w żaden sposób nie skrzywdzila. Jednak mam wrażenie, że nie nadaję się na matkę. Nie mam chyba instynktu macierzyńskiego :( co robić? jak zmienić swoje nastawienie? psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze jestes poprostu tym wszystkim przemeczona. Napewno jestes dobra matka ale niekoniecznie musisz poswiecac cale swoje zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnomibo
sęk w tym, że ja nigdy nie poświęcałam uwagi i czasu swojemu dziecku. Mam wrażenie, że ono nawet woli nianie ode mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze musisz dorosnac do macierzynstwa? Zadna z nas nie wie czego sie spodziewac po porodzie, niektore matki sa tak zakochane w swoich dzieciach ze az do przesady, niekotre sa zimne jak lod. Tylko od ciebie zalezy jaka matka ty bedziesz. A moze sama nie doswiadczylas zbyt duzo ciepla od swojej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnomibo
Mam już 35 lat, więc taka młoda nie jestem... myślę, że nie zmieni się już moje podejście do macierzyństwa skoro do tej pory się nie zmienilo. A moja matka hmmm ona mi chciała dać dużo miłości, ale ja ją sama trochę odtrącałam... nie jestem zbyt wylewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzilo mi o "wiekowe" dorastanie alw o nauczenie sie bycia matka. Moze przez to ze nigdy nie bylas wylewna tak sie zachowujesz. Pomysl tylko czy w przyszlosci chialabys zeby twoje dziecko bylo szczesliwe i wspominalo swoje dziecinstwo jako radosne oraz matke ktora byla najlepsza przyjaciolka czy wolisz zeby bylo takie jak ty, zamkniete i zimne? No i mialo do ciebie zal o to ze nie bylyscie ze soba blisko? To zalezy tylko od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam, za kilkanaście lat będzie lepiej gdy dziecko dorośnie, po prostu nie lubisz małych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby pany
Wyluzuj! Kiedyś tylko tak się dzieci wychowywało! Bogatsi mieli nianie i guwernantki, a dziecko rodziców oglądało dwa razy dziennie, a jedynie w niedzielę więcej zaś chłopstwo i robotnicy jedynie oporządzali niemowlęta tyle ile to było konieczne, a większe maluchy oddawało się pod opiekę starszym dzieciom lub komuś kto w takim wielopokoleniowym domu mieszkał przy rodzinie, bo taka była konieczność. Jakoś całe pokolenia tak wyrosły. To dzisiaj jest jakiś sztuczny pęd na cackanie się z dzieckiem od kołyski po maturę, mamusie ślęczą nad dziećmi i się tym zachwycają (i w sumie ok, nic nie mam do tego) ale ta tendencja jest tak silna, że każdy kto od niej odstaje ma wyrzuty sumienia i jest narażony na szykany ze strony rodzicielskiego patrolu kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja sresja :O żadna depresja i żaden psycholog. Masz to samo co, z tym że ja przeszłam nad tym do porządku dziennego. Nie każdy musi się ekscytować rodzicielstwem. Faceci na ogół nie mają z tym problemu.. tylko od matek się oczekuje nie wiadomo czego tylko dla tego, że są matkami. Z przyjemnością oddałam dziecko do żłobka i poszłam do pracy.. czasem nie chce mi się z niej wychodzić ;) Nie martw się, jak dziecko podrośnie i stanie się mniej męczące to odetchniesz i poprawią się wasze relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto mowi, ze matka ma non stop nianczyc swoje dziecko ? Nie ma przepisów, jestes całkiem normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam podobnie,kocham go nad życie, jednak zajmowanie się nim to dla mnie męka, ale z każdym rokiem jest lepiej,dziecko staje się bardziej samodzielne i robi się z niego mały kompan do rozmowy i życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagle wszystkie takie wyluzowane,a dopiero co jechały po dziewczynie tylko za to, że nie bawiła się z 3 mcznym niemowlakiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest to dojrzale macierzynstwo,o ktorym tu tak czesto piszecie...,a Wy rodzicie,zeby tylko urodzic I miec dziecko,ale,zeby juz sie nim zajac I poswiecic czas to juz nie...co za czasy...co za matki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że warto jednak trochę się wysilić. Wieź jaką dziecko nawiązuje z bliskimi w pierwszych 3 latach życia jest bardzo ważna. Tak samo jak to, czego go w tym okresie nauczymy, Znana pedagog Montessorii uważała nawet, że pierwsze lata życia dziecka i tego, czego go w tym czasie uczymy, jest ważniejsze od nauki na studiach, Daj***aze, fundament. Ty jesteś pierwszym nayczycielem swojego dziecka. Rozumiem, że nudzą Cię zabawy w domu, więc zabieraj dziecko na spacer, chodź z nim w różne miejsca... To dziecko naprawdę potrzebuje matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty autorko urodziłaś a ja dopiero w ciąży jestem i mam takie odczucia. Obawiam się że przerażenie jakie mi towarzyszy nie pozwoli mi cieszyć się dzieckiem. Cały czas myślę co będzie i że nie dam rady. Przecież ja nie wiem podstawowych rzeczy i nawet nie mam pojęcia co powinnam wiedzieć. Coś mnie powinno zaniepokoić a ja to zbagatelizuję i zrobię dziecku krzywdę i co wtedy? Też się nie nadaję. Przeraża mnie myśl że dziecko będzie jak upierdliwy mebel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie jest to obce co tu piszecie, od początku ciąży bardzo się cieszyłam, potem pomimo że mała miała kolki i budziła się w nocy do roku czasu i czasem budzi się nadal (ma 15 miesięcy) to nigdy nie narzekałam, zawsze zajmuję się nią z uśmiechem na ustach, poświęcam jej dużo czasu , chodzimy na długie spacerki, czytam jej bajki i to dla mnie jest przyjemność a efekty są , mała się rozwija lepiej niż rówieśnicy :) widocznie ja nadaję się na matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak agatka i macie 3000zl z mezem na zycie o jeszcze planujecie drugie. Skoro jestes taka doskonala to co robisz cale dnie na kafeterii? Ojj chyba troche przynudza cie te twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj nagle wszystkie takie wyluzowane,a dopiero co jechały po dziewczynie tylko za to, że nie bawiła się z 3 mcznym niemowlakiem! xxx kto jechał ten jechał! ja nawet nie wiem o jakim temacie mówisz :o ale do rzeczy :) Nie każdy rozpływa się nad rodzicielstwem i słusznie ktoś zauważył, że kiedyś nie było tej dzikiej nagonki na mamusiowanie i cacanie się z dzieciakami, a jakoś się dzieci chowały tak? Dużo ludzi ma podobne odczucia tylko w tym społeczeństwie opanowanym przez rozhisteryzowane babony z odpieluchowym zapaleniem mózgu strach się przyznać i mamy myślą, że sa jakieś inne, dziwne, złe, a to nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluuuuuzuj :D Nie każda matka pieje z zachwytu nad słodkim niemowlaczkiem czy uroczym dwuletnim brzdącem :D Moja córka ma 3,5 roku i dopiero teraz czuję z nią super więź, cudownie spędzamy razem czas, zaczyna się najlepszy okres macierzyństwa! Cierpliwości, im dziecko starsze tym fajniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jakie czasy niby? kiedyś było inaczej?? hahahaha dopiero się kiedyś nad dziećmi nie rozczulali :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO dziękuje ci za ten post. Jakbyś o mnie pisala , tylko ze ja mam już starsze szkolne i myslalam, ze tylko ja taki wyjątek. W tym ,ze ja nie lubie mojego dziecka, ale nigdy krzywdy nie zrobiłam żadnej Az mi ulzylo ,ze sa ine osoby na swiecie z takim problemem. Czy z czasem cos się zmienia? Z roku na rok nie ma zmian pozytywnych, a nawet więcej frustracji i ukrytego gniewu. Finansowo i materialnie wynagradzam mojej mój dysyans wobec niej, uczuciowo miernie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnym wieku, a mój synek ma 2,5 roku. Miałam podobne odczucia do Ciebie. Ciągle zmęczenie, rutyna, marudzenie, bunt itp. To minęło. Bądź cierpliwa, trochę wyrozumiala. To mały czlowieczek, uczy się emocji, relacji. Teraz jest coraz lepiej, jest komunikatywny, bardziej samodzielny, chętniej słucha o świecie. Ciekawie spędzamy czas, czytamy, rysujemy, lepimy z ciastoliny, chodzimy na spacery, na wycieczki, przytulamy się, sluchamy muzyki, opowiesci na CD. Wspolne spedzanie czasu pomaga nawiazać dobry kontakt z dzieckiem. Przeszedl etap buntu dwulatka i jest coraz lepiej. Pracuję kilka godzin w tygodniu, mam czas dla siebie, męża, dziecka. Teraz jestem spelniona. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×