Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jak Wasze dziecko szlo do zlobka to umialo samodzielnie zasypiac

Polecane posty

Gość gość

Bo moj ma 10 miesiecy, za dwa wracam do pracy i nie mozemy go mauczyc samodzielnego zasypiania, zasypia tylko na bujaku albo przy piersi. Juz nawet stosujemy ta barbarzynska metode 3-5-7 ale syn to naprawdę twardy zawodnik. Czy jak Wasze dzieci szly do zlobka to potrafiły samodzielnie zasypiac? Tzm do lozeczka, smoczek i spi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zasypia samodzielnie smoczek mis i spi. Nie moze byc nikogo w pokoju bo to rozprasza ona chciała samotności a teraz idzie do żłobka i tam będzie głośno nie będzie sama w pokoju i boję się ze panie będą musiały ją usypiac i to przeniesie się do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie biznes łomen a nie maja orientacji w prostej kwestii... Panie w zlobku nie usypiaja dzieci one leza placza az z placzu zasna.. Fizycznie to niemozliwe 2 panie 20 dzieci jakby je usypialy to zanim by uspaly ostatnie dzieci nadchodzi czas pobudki na posilek.. Myslenie nie boli haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luna0207
Moja była starsza jak poszła do oddziału żłobkowego, ale w domu nigdy nie zasypiałą sama. Zawsze ktoś musiał leżeć, a mała łapała za ucho a mnie za pierś i wtedy zasypiała. Też sie zastanawaiłam jak będzie zasypiać bez "cycka" ucha :) i co się okazało zasypia bez problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje...przyzwyczaicie dzieci do zasypiania przy POSIŁKU czyli piersi a pozniej sa efekty-ty tez jedna z druga spisz podczas obiadu?? Wiec dlaczego dziecko ma spać?? Dzieci w zlobku płaczą aż zasną nikt sie z nimi nie cacka. Wasze tez bedą wyć do usniecia w dodatku w obcym miejscu z obcymi ludzmi-super jestescie matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslala ze powie jedna z druga * moj usypia tak a tak* i 2 panie z grupy beda usypiac?? Dzieci nienauczone samodzielnego zasypiania wyja z placzubaz zasna.. Nieraz wybudzaja dzieci ktore umieja same zasypiac. Ps pracuje w zlobku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też zawsze na cycu przysypiał az do czasu ja został z nianią i nie było problemu. Kładł się na leżaczku i zasypiał. Bez żadnych ceregieli, płaczów itp. Dziecko przy matce się inaczej zachowuje. Jak będzie w żłobku to loteria, ale nie jest tak, że jak dziecko nie uśnie bez cyca, to w żłobku też tak będzie. Niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza 2014
Moje generalnie w ogóle w dzień nie spało. Już bałam się , ze nie wezmą do prywaciaka. Okazało się, że w żłobku zasypia, bo inne dzieci zasypiają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodnie z prawem w żłobku przypada 1 pani na max 8 dzieci a w praktyce często to wygląda tak ze 1 pani opiekuje sie max 5 dzieciakami (nigdy nie ma 100% frekwencji). Dzieci śpią w 1 sali wiec gdyby polowa wyła to by budziła pozostałe i byłby 1 wielki ryk. Opiekunki robią wszystko by dzieci nie plakaty a zostawianie malucha do wypłakania nigdy się nie zdarza. My naprawde traktujemy dzieci jak swoje własne :) pracuje w żłobku państwowym i wiem co mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te ktore pisza o zasypianiuz placzem w zlobku maja o tym takie samo pojecie jak krysia z moesnego a fizyce kwantowej. Dzieci zupelnie inaczej zachowuja sie przy rodzicach a inaczej przy opiekunkach. Panie klada je do lozeczek i dzoeci leza. Jak wstaja to spowrotem sa ukladane. Po pierwszych dniach nie ma problemu ze spaniem w zlobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:37- dokładnie. Wyobraźcie sobie, że na sali jest kilkoro takich płaczących dzieci. Jak myślicie, czy tym, które są wyciszone przed snem i potrafiące same spokojnie zasypiać, nie będzie przeszkadzał i rozpraszał ich płacz innych?? Gdyby tak było, że dzieci zostawia się do wypłakania, to ich zaśnięcie trwałoby zapewne z 2 h, bo jedno dziecko "napędzałoby" drugie. Jak matka bliźniaków potwierdzam, niewykonalne jest przy większej ilości dzieci jednoczesne ich uśpienie poprzez metodę pozostawienia "do wypłakania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka poszła do żłobka dokładnie w dniu pierwszych urodzin (do tego dnia miałam macierzyński). Nie umiała zasnąć inaczej niż bujana w wózku, a w żłobku dzieci zasypiały w łóżeczkach (w domu próbowaliśmy ją przestawić ale w dzień za nic nie chciała spać w łóżeczku). Bardzo się bałam co to będzie, tłumaczyłam opiekunkom jaki jest problem w zasypianiu a one powiedziały, że sobie poradzą. Po pierwszym dniu odbieram ją i pytam jak z drzemką - bez problemów. Jedna z opiekunek posiedziała przy niej, głaskała ją i córka spokojnie zasnęła bo widziała, że wokół inne dzieci śpią tak jak one w łóżeczku więc nie chciała być inna. Po jakimś czasie w domu też zaczęła w ciągu dnia spać w łóżeczku i wózek poszedł w odstawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roczna córka "nie chciała być inna" ;-))) po prostu była zmęczona i zasnęła. A czy dziecko płacze przed snem w żłobku i ile czasu zasypia tego nie widzicie, panie z reguły mówią "bez problemu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej: znam swoją córkę, to raz. A dwa: córka chodzi do prywatnego żłobka gdzie jest mało dzieci i wierzę opiekunkom. Jeżeli są problemy z zasypianiem do mi zawsze o tym mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymyslajcie tych historii o ,, wyplakaniu". Ja akurat widzę jak to jest, bo w żłobku jest monitoring. Moja od zawsze zasypia sama, ale nowe dzieci, które mają z tym problemy, są odkładane i brane z powrotem, przytulane, głaskane. I po kilku dniach juz problemu nie mają :-) Nie masz się czego obawiać, Autorko, opiekunki sobie poradzą nie znęcając się nad Twoim synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam sie: po co miec dzieci, jesli w wieku kilku, kilkunastu miesiecy zaledwie trzeba je oddac do panstwowej placowki, ktora przez wiekszosc tygodnia to dziecko uczy, wychowuje, pielegnuje. zawsze sadzilam, ze dzieci ma sie po to, zeby je kochac i byc blisko, nauczyc wszystkiego jako rodzic, po prostu byc przy nim na co dzien w tych najwazniejszych pierwszych latach zycia. czas na usamodzielnianie i nauke zycia w grupie przychodzi wraz z okresem przedszkolnym, ok 3-4 lat. mysle, ze osobiscie nie potrafilabym skupic sie na pracy, wiedzac ze moje malutkie dziecko jest w przechowalni z kompletnie obcymi ludzmi i chmara wrzeszczacych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej przechowalnia. No czekalam na to. Pytanie co zrobisz bidulko z przedszkolem tam w koncu tez sa obcy ludzie i chmara rozwrzeszczanych dzieciakow. Dla ciebie wychowanie rozumiem ma miejsce w godzinach 8-16. I konczy sie w 3-4 roku zycia dziecka. Myslisz ze jak dziecko chodzi do zlobka to jest tam non stop od poniedzialku do piatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×