Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak dużo gada o oświadczynach, a nie robi nic w tym kierunku...

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy razem 1,5 roku. Wiem, krótko. Dlaczego więc tak mi śpieszno do ślubu? Właśnie nie spieszno! To on zaczął na początku coś wspominać o oświadczynach, aż w końcu nieźle się rozkręcił i często o tym wspominał sam z siebie. Podczas rozmowy telefonicznej na pytanie co robi, odpowiadał, że szuka pierścionka. Później usłyszałam, że już go ma... No to czekałam. Chciał mi się oświadczyć po 9 miesiącach, jednakże wyczułam to i uprzedziłam go, że to za szybko dla mnie i lepiej własnie jakoś na rocznicę. Przyszedł w końcu okres czasu, gdzie przyjęłabym je z radością. Wyjazd wakacyjny... Byłam wręcz pewna, że ten wzruszający moment tam nadejdzie. Ale nic się nie wydarzyło. Było mi przykro, ale chłopak sam chyba zauważył w czym rzecz i oznajmił, że nie byłoby to zbyt oczywiste i chce mi zrobić niespodziankę. Okej, przyszła kolejna pora- wesele. Znów sam z siebie zaczął mówić słowa, że już niedługo prócz wspólnego mieszkania będziemy zaręczeni i ślub za dwa lata (tak, ciągle powtarza, że ślub za dwa lata). I znów byłam pewna, że się oświadczy- dupa. Parę dni temu była kolejna dla nas ważna okazja. Ten dzień spędziłam z nadzieją na Ten moment. Byliśmy na plaży i pomyślałam sobie "może wreszcie teraz? Taka ładna sceneria...". Niepotrzebnie tak myślałam, bo znów nic z tego nie wynikło. Nie myślcie, że jestem kolejną kafeteryjną desperatką, bo nie jest mi spieszno do zalożenia rodziny. Studiuję i jeszcze do tego przynajmniej 3-4 lata. Po prostu chłopak mnie nakręcił na to. Co do ślubu to nie mamy praktycznie żadnych przeszkód. Finansowo raczej sobie poradzimy, a przecież oświadczyny nie oznaczają ślubu już teraz, zaraz. Wiem, że niektóre kobiety czekają i po 7 lat na oświadczyny, jednakże jest to dla mnie już wtedy przechodzony związek. Z moim nie jestem długo, ale po tych wszystkich jego słowach zaczynam się czuć niepewnie. Jest dość ważny aspekt, który teraz mi się przypomniał- podczas ostatniej okazji, powiedział, że miał mieć dla mnie jeszcze jeden prezent, ale nie przyszedł mu z internetu. Nie wiem, może to ten pierścionek? Ale po co wtedy wcześniej miałby mówić "już mam kupiony"? Kochamy siebie i nie mówcie mi, że jestem głupia i naiwna. Uważam, że słusznie czuję się nieswojo po jego słownych deklaracjach, które jeszcze nie doszły do skutku. Ciągłe "już niedługo" doprowadziło do tego, że te wszystkie ważne i piękne okazje minęły, a teraz nadeszły te szare, zwykłe dni. Na co dzień jesteśmy świetnym związkiem, szanujemy siebie i wiem, że to Ten. Czuję to. On też daje mi to odczuć... Uważacie, że niepotrzebnie się spinam? Planuję ostudzić jego słomiane zapały podczas kolejnego "już niedługo będziesz moją narzeczoną" słowami: "nie będę gadać więcej o tym, bo póki co nic z tego nie wynika".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
a przecież oświadczyny nie oznaczają ślubu już teraz, zaraz. xxxx Zaraz nie, ale niedługo. Baby zawsze miały parcie na śluby nie faceci, musicie się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A faceci maja parcie na seks , jak to dostana to slubu juz im nie potrzeba bo po co ? Noc poslubna ma byc po slubie ,a jak jest wczesniej to po co jeszcze slub ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
nie jest mi spieszno do zalożenia rodziny. xxxx I kogo chcesz oszukać. A jak jesteście na co dzień idealną parą to się ciesz, szarość która was dopada dopada wszystkich. To normalne i nie ma co panikować. Życie to życie, a hajtnąć się zawsze zdążycie. Cieszcie się narzeczeństwem bo po ślubie dopiero dopadnie was szara rzeczywistość. I prawie każdemu przestaje zależeć bo już jesteśmy zdobyci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
A faceci maja parcie na seks , jak to dostana to slubu juz im nie potrzeba bo po co ? Noc poslubna ma byc po slubie ,a jak jest wczesniej to po co jeszcze slub ? xxxxx My mamy parcie na seks wy na śluby, normalne. Ślub mam sobie wziąć tylko po to żeby sobie podupczyć ? A jak się okaże po ślubie, że ona rzadko ma ochotę a ja często ? Pierwsze kłótnie, obrażanie. Może masz rację, ale zaczynasz moralizować a ja tego nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka Taki jeden 964, ale o jakim ty narzeczeństwie mówisz? Nie kłamię, serio nie spieszy mi się teraz mieć dzieci. Mam większe priorytety typu studia, praca. Dzieci kocham, mam już jakiś matczyne zachowania, ale nie teraz.... Mówiac o szarych dniach miałam na myśli to, że nie ma już rzadnej fajnej okazji na horyzoncie, którą można by wykorzystać na oświadczyny. Poza tym, czemu mówisz, że mam jakieś parcie na ślub. Mimo tego, że jestem po dwudziestce, to nigdy nie myślałam poważniej o zaręczynach, nawet gdy byłam z chłopakiem dwa lata. Aktualny mówi o tym w kółko z przerwami, więc już się wkurzyłam i mam czasem wrażenie, że jest to jakaś formułka, której sensu nie rozumiem. Zważywszy na to, że żadnych benefitów w postaci seksu, bo "ach, takie piękne słowa" nie ma :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Jeśli nie chcesz ślubu to po co ci oświadczyny, o których teraz myślisz. Jak już będzie po to zaczniesz myśleć o ślubie. I nie pisz że tak nie będzie. Ja ci nie bronię. Możecie do tego dążyć. Tylko przez te wasze parcia już w młodym wieku skreślacie fajnych facetów bo... nie kocha.. jest dla seksu... czeka na inną... i inne pierdoły tutaj czytam. A może chłopak się stresuje nieziemsko tym, może ma wątpliwości bo widzi jak większość związków wygląda. Zamiast żalić się na forum to powinnaś pogadać z nim. A okazję fajną na oświadczyny można szybko sobie stworzyć. Wystarczy knajpka, wino, świece...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
No wiem, że nie jesteście narzeczeństwem bo się nie oświadczył. Napisało mi się z rozmachu. Ale ja się odgórnie narzucanych schematów nie lubię trzymać i nazywam różne sprawy jak mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to bardziej zastanawia dlaczego on ci o tym powiedzial? jaki normalny facet zdradza swojej dziewczynie, ze w najblizszym czasie jej się oświadczy ? teraz to juz nie bedzie żadnej niespodzianki, przy kazdej okazji bedziesz czekala na pierscionek... Chyba, że on wcale nie zamierza ci się oświadczyć w najbliższym czasie, tylko specjalnie ci tak mówi, żeby zbić cię z tropu a oswiadczy ci się za kilka lat jak już nie bedziesz się tego spodziewała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się jaka jest Twoja reakcja, gdy on zaczyna gadki o oświadczynach i ślubie i czy przypadkiem sama nie zniechęcasz do tego. W swoim poście kilka razy wspomniałaś o tym, że nie śpieszno Ci do ślubu czy oświadczyn. Być może jemu też między słowami dałaś to do zrozumienia i może chłopak się zniechęcił i stracił entuzjazm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może zaczynając ten temat on sprawdza Twoją reakcję, a Ty temat ignorujesz lub obracasz w żart i dlatego nie jest pewny Twoich uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
I tak możemy sobie gdybać... a może to... a może tamto... sramto... autorko zamiast żalić się na forum dużo z nim rozmawiaj... przyda się wam taka nauka jak po ślubie przyjdą problemy i nieporozumienia... a przyjdą to pewne jak śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, To absolutnie nie jest tak, ze mam gdzies ślub i wszystko z tym związane. Czuje, ze to z nim chce byc na całe zycie i naprawdę cieszylabym sie z tego, ze mi sie oświadczył. Bardzo tego chce. Ale do samego slubu nie spieszy mi sie tak bardzo, ze posikam sie w majtki- o to chodzi. Nie mam parcia na szkło, ze musze byc żona. Wystarczy przez te 2-3 lata byc narzeczona :) i tak bede zaraz z nim mieszkac. Co do rozmowy o tym... My jesteśmy zdania, ze to bardzo ważne. Bo co, wyobrażasz sobie sytuacje, ze nie jestes pewna chłopaka, ale ze jest ok w zwiazku to nic nie zmieniasz. Nagle on sie oświadcza i zonk... My przez te rozmowy poznaliśmy swoje priorytety, oczekiwania. I mamy takie same. Tak samo chłopak ma świadomość, ze chciałabym byc jego na zawsze. W rozmowach jestem ciepła, rozmarzona. Wcale nie tak oschła jak mówicie :) po prostu juz mnie to zaczelo denerwowac, bo duzo gada a mało robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Nie musisz się tłumaczyć obcym ludziom jaka jesteś. Powiedz mu wprost, że bardzo chcesz tych oświadczyn niech zacznie myśleć poważnie, niech przestanie gadać, a zacznie działać. Staroświeckie tylko napiszą, że to facet powinien wszystko sam, pierwszy. Ale czasem facet myśli inaczej, kobieta inaczej. Jesteśmy różni. Musisz to przyjąć, stąd biorą się nieporozumienia. Ja i tak uważam, że najlepsze lata to od poznania do ślubu, czasem tylko do zaręczyn, potem już szarość, wegetacja, choooojnia na kółkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu wprost, że jakiś czas temu gadał o oświadczynach, ale póki co pierścionka dalej nie masz, więc masz wątpliwość co do tego, czy on się nie rozmyślił w kwestii wspólnej przyszłości i nie wiesz co masz myśleć o tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim miejscu napisałabym do tarocistki aby rozwiać swoje wątpliwosci. Polecam Ci moją Sofii. Korzystam z jej usług systematycznie i jestem bardzo zadowolona. Udziela mądrych rad rozświetlając sytuację. Podaje Ci na nia namiary. tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczyniami: kiedy on następnym razem zacznie gadać o oświadczynach, powiedz mu wprost, że samym gadaniem nic nie zdziała i że miło by było, gdyby w końcu przekuł słowa w czyny. Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś kretyn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
To jakiś kretyn xxxx Powiedz mu to w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×