egzekucja alimentów POMOCY!!!

Witam. Szukam informacji w Internecie ale niestety nic nie mogę znaleźć. Chodzi o egzekucje komorniczą alimenty na dziecko z ktorym ojciec mieszka. Ma on inne dlugi również ściągane przez komorników i ta egzekucja alimentów na syna ratuje sytuacje finansowa ojca dziecka oraz matki dziecka z ktora mieszka i zyje normalnie. Mam z tym człowiekiem córkę i przez to że ściągają mu alimenty na syna z którym jest normalnie na godzien moja córka ma tylko jakies marne grosze bo na więcej go nie stać... Czy taka sprawę można gdzies zgłosić? Czy jest jakaś szansa na ukrócenie tych machlojek? Zaznacze ze z matka swojego syna nie ma ślubu i wynajmują mieszkanie gdzie umowa jest na nią. A on jest uzależniony od alkoholu i polowe tych pieniędzy przepija. Czy ktos może udzielić jakiejś rozsądnej rady?

ppoco więc z nim jesteś?

i dałaś się zapłodnić takiemu menelowi ?

to,że nie mieli ślubu nic nie znaczy,sądu nie będzie obchodziło czy on przepija pieniedza ktore maja byc przeznaczone na dzieci

Ale ja nie napisałam ze z nim jestem!!! Zabrałam córkę żeby ją ratować przed nim. Popełniłam blad jakiś czas temu ale przejrzałam na oczy. Zreszta o co innego w ogóle pytam...

a Ty masz przyznane alimenty?

Po co pijakowi rozkładałaś nogi. Wiedziałaś że ma dziecko to po co się pchałaś.

Pytam o to ze egzekucja jest prowadzona "zgodnie z prawem". Mieszka z dzieckiem i jego matka żyją normalnie a kasa jest sciagana. Alimenty placa rodzice na dzieci które z nimi nie mieszkają. A to ewidentny chwyt przed tym żeby nie zabrali mu calej kasy na inne dlugi. Co innego gdyby byl zameldowany w miejscy w ktorym mieszka to można by powiedzieć ze nie chce się wyprowadzić bo ma prawo mieszkać a np na dziecko nie daje kasy. Ale to wygląda całkiem inaczej.

Mieszkaliśmy ze sobą wiec proszę o zbędne komentarze w sprawie ktora was nie dotyczy.

Jeszcze celowo zgodził się na bardzo wysokie alimenty na syna, bo jest to kwota prawie 1000 zl.

a czy na twoja core sa przyznane? czy samdaje dobrowolnie

Przyznane jakieś grosze które te będą ściągane przez komornika bo inaczej to nawet zlotowki bym nie zobaczyła

oj kochana to ja bym złożyła wniosek o wyrównanie alimentow z tamtym dzieckiem

ale niektóre dziewczyny są durne. Tak zmarnować dziecku życie... wolałabym usunać niż zmuszać dziecko do życia w takim syfie

Pewnie autorka była wtedy bardzo młoda zakochana. Cóż zdarza się i takie coś, ale to nie powód aby jej tak chamsko jechać. Ważne że chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Oceniajcie teraźniejszość, przeszłość to przeszłość. Życie to życie, co jeśli wasz IDEALNY wybranek zostawi was po latach z dziećmi i kredytem do spłaty? Różnie bywa., albo z czułego męża w ciągu paru lat przeistoczy się w menela, który nie dość że chleje to jeszcze bije? Tak łatwo jest oceniać czyjeś życie...

Moje dziecko nie żyje w syfie. Żyli by gdybym nadal w tym trwała. Nie znacie sytuacji wiec nie oceniajcie. Chodzi mi o sprawiedliwość o nic innego

Zakochana tez ale uzależniona psychicznie. Jesli ktos tego nie przeżyje to nie zrozumie. Nikomu nie życzę... Przeszłam pieklo jak zamieszkaliśmy razem. Córkę lepiej wychowam sama. Czasami tak trzeba.