Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MartaSS86

"Kochana" teściowa.

Polecane posty

Witam drogie Forumowiczki. Mam problem z którym przestaje sobie radzic i emocjonalnie i uczuciowo. Ale od początku. Mój narzeczony ma matkę która od początku narzucała mu i jego siostra swoją wolę. nie mogli isc do szkol do ktorych chcieli, nie mogli przyprowadzac znajomuch do domu i wiele innych przykladó które można sobie wyobrazic. Chore dziecinstwo jak dla mnie. Powiewa On jest najmlodszy z rodzenstwa i najbardziej uczuciowy i wrazliwy matka to wykorzeystala i tanczy jak ona mu zagra.. On tlumaczy to szacunkiem do niej ( jest stara i schorowana) a mnie to denerwuje. NIe moge za duzo powiedziec bo mieszkamy w jej domu ( sami ale to jej dom). O wszystko (prawie) sie jej pyta. Nawet przy remoncie kafelki wybierala!!! No ale przejde do sedna. Mamy 2 corki. Starsza 2,5 mlodsza 5 miesiecy. Jak Matka narzeczonego dowiedziala sie o 2 giej ciazy to takiego focha walnela ze przez miesiac jej nie widzialam( oh jaka bylam szczesliwa) a On chodzil zdolowany. Po mcu jakby nigdy nic zaczela przylazic... Odpuscilam jak zawsze odpuscilam dla swojego spokoju i dla niego bo wiem ze ja kocha( moze nawet bardziej niz mnie)Ale tym razem miarka sie przebrala.. Chodzi o chrzest. Mieszkamy w miescie i sal tu nie brakuje ale On zdecydowal ze zrobimy na wiosce (moich rodzicow) bo taniej i dobre jedzenie( tam byl chrzest starszej corki ale wtedy tam mieszkalismy)A ona wpadla w szal jak jej o tym powiedzial. Ze to speluna, ze ona tam nie przyjedzie (szantaz emocjonalny) i oczywiscie stwierdzila ze to ja wymyslilam pod swoja rodzine:) pozniej fochy strzelala do wlasnego syna mowila dzien dobry z nosem w chmurach.. Boze co za baba!! No i koniec sprawy jest taki ze ona juz ma swietny humorem bo On powiedzial jej ze poszukamy sali w miescie noz kur***nie moge tego pojac. znbow zamiatanie wszystkiego po dywan, udawanie ze nic sie nie stalo? Mam dosc i tym razem sie uparlam a On uwaza ze to ja jestem ta zla bo nie szanuje jego matki. Jestmi przykro ze o tak uwaza i ze udowadnia ze jest dla niego najwazniejsza.. Gdybym miala gdzie pojsc to bym odeszla ale nie mam gdzie :( A wszystko przez nie doszla tesciowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sie zastanów o co kruszysz kopię? o miejsce gdzie bedzie chrzest? to moze w ogóle nie rób tego bo tak naprawdę to głupota, ten sam kosciół w zyciu by ci dziecka nie ochrzcił gdybys miała tylko slub cywilny a ze jestes panną to już tak:-) po co bawisz się w te idiotyzmy. Moze na znak" kary" dla tych debili odwaołaj całą akcje bo szkoda kasy. Poza tym faceta masz c**e i nigdy nie bedzie dobrze, mieszkasz u niej to siedzisz cicho i ulewa się tobie uszami, wiec masz jak masz i rób zadymy bo przeciwników masz silniejszych, przegrasz bo twoj facet jest jaki jest. odpusc w imię rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The_Bill
Naucz się pisać po polsku, bo bełkoczesz jak troglodyta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę bełkotem bo mnie krew zalewa.. Odpuscic w imię rozsądku i udowodnić babie ze jest góa? że osiagnela to co chciala? Koscielny? nie!Juz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma Cie gdzieś, jesteście juz razem dużo czasu, Dwoje dzieci jedno 5 letnie. Nie traktuje Cie powaznie, dawano by sie oswiadczył i mielibyście slub a dzieci normalną rodzinę , gdyby uznał w swoim chorym mniemaniu, że jesteś jego "godna". Tak masz dwojke dieci, żyjesz na kocią łapę na łasce obcej baby, kłócicie się obie strasznie tylko, ze to Ty mozesz na tym zle wyjść bo to Ty jesteś od niej zależna. Ty ani Twoj konkubent nie macie nic a wzieliście sie za zakladanie rodziny, on nawet nei ma do Ciebie szacunku i do waszych dzieci. To od niego mozesz cokolwiek wymagać nie od jego matki. Z jego matką roadziłabym spokojnie porozmawiac bo to jedyna osoba, która poki co okazała Ci troche łaski i przyzwoitości , nie warto wszczynać awantur tylko poprostu rozmawiac . Cieżko mi wierzyć, że kobiety mogą tak żyć ... troche szacunku do siebie i zobaczysz będzie lepiej. , nie pozwól się traktować jak ścierkę ojcu swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie narzeczony tylko konkubent!!! tacy z was katolicy, że bez ślubu żyjecie a na siłę bękarty chcecie chrzcić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×