Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malwina312

drogie mamusie po sn

Polecane posty

Gość gość
Dziura, wiadro? To przede wszytkim geny ew. brak cwiczenia. Nigdy ani przed urodzeniem dzieci , ani po .nie"popuszczalam" przy kichnieciu czy smiechu . A mam kolezanki, ktorejeszce w szkole potrafiły zsikac sie ze smiechu. Jak ktos ma slabe miesnie, to moze mu wiadro grozi - ale zdecydowanie nie kazda ma taki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie szczerze najgorszy poród to cc po wielu godzinach skurczy. To dopiero boli. Męczyć się przy najbardziej bolesnej części porodu, mieć skurcze przez kilkanaście godzin a pod koniec wylądować na cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:17 najbardziej bolesna czesc porodu to sa skurcze parte, paniusie od cc dojda do 5 cm rozwarcia, potem rach ciach znieczulonko od pasa w dol i niech wyciagaja. a potem mysla ze przezyly bole porodowe i olaboga jakie to straszne. straszne to sie zaczyna powyzej 8cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:17 o jaka Ty jestes wielka matka polka bo bole parte mialas!!! Zalosne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po ciąży i porodzie sn dochodziłam do siebie ponad 2 miesiące. Mój partner był przy całym porodzie bo sam chciał. To były chwile bólu ale i wielkiej bliskości między nami :). Miałam nacinane krocze ponieważ dziecko było duże oraz traciliśmy tętno. Nie mogłam się z nim pogodzić ale teraz jest ok, były wskazania. Po porodzie nie mogłam się poruszać przez około tydzień, szurałam - nie chodziłam i to przez dolegliwości pociążowe a nie po porodzie. Moje dziecko jest zdrowe, ja już też a od pana taty nie mogę się opędzić. Poród to były jedne z najcięższych ale i najpiękniejszych chwil w moim życiu. Nie tylko dlatego że urodziłam własne dziecko (wspaniałe uczucie) ale nasza bliskość z partnerem osiągnięła kolejny szczyt. Pozdrawiam wszystkie normalne mamy. Wszystko jedno jak rodziły. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba masz kopmleksy jakies autorko temetu bo tak ziejesz jadem ze szok. Ja to mam w d***e ze mialas cc. Ja rodzialm silami natury i co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty i twój facet musicie być fatalni. Ty ze swoim jadem, a jemu chyba łatwo może przyjść zdrada. Ps. Twierdzenie że to czy facet zdradzi, odejdzie czy nie jest zależne od porodu jest idiotyczne, dla mnie wręcz abstrakcyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j. Jak facet porządny i naprawdę kocha to ani wrzaski na porodówce ani obwisły biust go nie przestraszy. A jak szuja z natury (albo jak kobieta w stosunku do niego wredna, bo czasem wina po stronie kobiety leży) albo jak po prostu w małżeństwie brak miłości to nawet bezdzietna młoda źonka o wymiarach 90 60 90 go do wierności nie zmusi. Xxxxx OTÓŻ TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
autorko piszesz o wredocie kobiet rodzacych sn a sama jestes wredna wobec nich-w sumie wobec nas rodziłam naturalnie nie mam zadnych powikłan, wszytsko sie goi, miesnie kegla cwiczylam i nie mam problemów z nietrzymaniem moczu-nie wiem pani domu sie chyba naczytałas albo dr hausa obejzalas skoro uwazasz ze wsyztskie porody sa traumatyczne apel-kobiety szanujmy sie nawzajem-co za roznica kto jak rodził? wazne ze wszytskie mamy dzieci na ktore tak czekalysmy -to tyczy sie zarówno do sn jak i cc-szanumy sie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Zarówno poziom niektórych pań po cesarce (w tym autorki), co to twierdzą, że po porodzie sn jest dramat, wiadro (nie wątpię, że matki, które mają problemy ginekologiczne trąbią o tym wszem i wobec... ja nie słyszałam, a biedna autorka wysłuchała tylu opowieści strasznych), jak i niektórych kobiet po porodzie sn, które koniecznie chcą udowodnić swą wyższość, jest poniżej krytyki... Podejrzewam, że zarówno jedne, jak i drugie nie mają w życiu żadnych większych zainteresowań, jak jedynie opluwanie innych (zapewniam panie, że można do tego celu znaleźć sobie mnóstwo innych przyczyn, zamiast wyimaginowanych...). Nie mam pojęcia w czym poród cesarkowy jest lepszy od sn i vice versa. Faktem jest to, iż bardziej fizjologicznym jest ten sn, kobiety rodziły tak i jakoś żyły, a ich faceci hurtem nie odchodzili do młodszych i nierodzących, mających pewne organy ciaśniejsze;) Faktem jest też to, iż większość cesarek w naszym kraju jest zaplanowana wcześniej z przyczyn innych niż zdrowotne (chyba, że wliczać w to potencjalne "powody" - takie jak obawa przed "wiadrem"i zdradą męża oraz zrobieniem "pod siebie"- podawane przez panie koniecznie chcące zracjonalizować swój wybór). Kurcze, kobiety, jest to sprawa jednych i drugich, osobista.... Znam wiele matek - z racji mojego zawodu i jakoś większość nie ma potrzeby wybałuszania kwestii własnych porodów, niezależnie jakie one by nie były. Przeżyły, ocalały, wróciły do dawnej sprawności (o wiadrach nie słyszałam, o zdradach z tego powodu również...). I żeby panie krzykaczki jeszcze dobić (zarówno z jednego jak i drugiego obozu) to napiszę, że znam powikłania i cesarek i sn od znajomej położnej. I wcale nie jest tak, że którychś jest więcej lub mniej. To, że wy miałyście szczęście (czy jak to nazwać, bo większość porodów i tak kończy się dobrze), nie znaczy, że każde sn czy każda cesarka jest super. Więcej pokory. Urodziłam dwójkę dzieci naturalnie, bez oksytocyn i wspomagania, nic mi nie dolega, traumy nie mam, a aktualnie jestem w trzeciej ciąży. Urodzę tak, jak mi będzie dane i jak będzie najbezpieczniej dla mnie i dla dziecka - sn bądź przez cesarkę. Nie mam urazu ani do jednej ani do drugiej opcji... Dajcie już spokój, a swoje kompleksy i frustracje leczcie w inny sposób. Samoocenę można podnieść sobie np. oddając się swoim zainteresowaniom, ćwicząc, dbając o siebie (a nie o innych, ich "wiadra" w kroczu, blizny na brzuchu). Powodzenia w wychowywaniu dzieci (w przypadku częśc****eniaczek - na bardziej otwartych i tolerancyjnych ludzi niż one same są;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdhdhdhxchc
Dobre:-) Mam anegdotke:-) Bylam jakis czas temu i ginekologa bo chcialam spiralke zalozyc, dopytalam o wszystko itp. Pan Dr powiedzial, ze ja nie moge zalozyc sobie spirali za 300zl na 5lat a moge taka dla nastolatek za 900zl na 3lata bo... Jestem tak weziutka jak nastolatka:-) Moje miesnie sa nie rozciagniete i nie naderwane:-) W 2010 mialam CC ze wzgladu na brak postepu porodu, corka wazyla prawie 5kg. Opowiadajac to kolezance (o tym co gin powiedzial) ta mi odp: Aaa to taka waziutka jestes?! Mine miala bezcenna, jest po dwoch SN. Widzialam ta zazdrosc... hihi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gośćdhdhdhxchc rozbawiłaś mnie swą "anegdotką", zastanawiam się czy przyjaciółka zazdrości ci tego jaka wąska jesteś czy też zastanawia się nad twoim poziomem umysłowym, skoro tak rajcuje się gadanie o wizytach u ginekologa i takich "smaczkach";). Dla równowagi napiszę ci, że ginekolog, do którego przyjaciółka poszła 1 raz nie mógł uwierzyć, że ona ma dzieci (2 porody sn, zero nacięć, pęknięć, mocne mięśnie, bo dużo ćwiczy). Czy to w jakikolwiek sposób poprawia lub pogarsza twój nastrój? Bo mój w dalszym ciągu jest taki sam;) podobnie zresztą jak moja samoocena.. W dalszym ciągu nie wyczerpuje to jednak tematu i nie obnaża całkowitej głupoty niektórych matek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty, waziutka z 11:16, ale co masz takie waziutkie ?? bo w doborze rozmiaru wkladki chodzi o glebokosc MACICY, ewentualnie otwor w szyjce macicy, nie wierze ze spiralki nie da sie wsadzic ze wzgledu na szerokosc pochwy. ty w ogole wiesz jak jestes zbudowana?? przestan zmyslac albo zmien lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty, waziutka z 11:16, ale co masz takie waziutkie ?? bo w doborze rozmiaru wkladki chodzi o glebokosc MACICY, ewentualnie otwor w szyjce macicy, nie wierze ze spiralki nie da sie wsadzic ze wzgledu na szerokosc pochwy. ty w ogole wiesz jak jestes zbudowana?? przestan zmyslac albo zmien lekarza XXX Dokładnie to samo pomyślałam. Przecież spirale są dobierane do wielkości macicy. A macica to nie to samo co pochwa. Widać, że to wpis albo "wąziutkiej" umysłowo kobiety, która nie wie co ma między nogami:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez matka To, ze faceci hurtem nie odchodzili potwierdza jedynie kwestia tego ze przy porodach nie uczestniczyli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spirala przez pochwe jej nie przeszla, ale przyrodzenie meza juz tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha dobra ta od spirali :p. Koleżanka pewnie się powstrzymywała żeby ze śmiechu nie zejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czy kobieta urodzi siłami natury czy poprzez cesarskie cięcie nie ma żadnego wpływu na to jaką będzie matką ani jak będzie wyglądał jej związek z partnerem. Życzę wszystkim "wojującym" szerszych horyzontów myślowych oraz więcej szacunku dla drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech autorko biedna jesteś żal mi cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:53 trzecie dziecko.? Kto w tych czasach decyduje się na.taką ilość? Patologie jedynie i te co biologii nie.znają. I to pewnie.dlatego rodzisz naturalnie, patologie noe.wiedza co to cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że autorka ma dużo racji. Kilka razy słyszałam lub czytałam że kobiety które urodziły przez cc to nie wiedzą co to poród albo że to w ogóle nie poród tylko zabieg, że idą na łatwiznę. Częściej można poczytać o atakach na kobiety po cc a nie sn. Sn uważają się za Gagarina i jakie to one są super bo one sie nacierpiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"10:53 trzecie dziecko.? Kto w tych czasach decyduje się na.taką ilość? Patologie jedynie i te co biologii nie.znają. I to pewnie.dlatego rodzisz naturalnie, patologie noe.wiedza co to cc." Tak, jestem patologią po dwóch kierunkach studiów (w tym jednych zahaczających o biologię), do tego patologią pracującą;) poczytaj mały człowieczku o trendach w bogatych krajach zachodnich (i nie chodzi mi tutaj o tych siedzących na socjalu...), a później pisz swoje bzdurki. Dopóki płacę za siebie i za swoje dzieci, to chyba wszystko jest w porządku, prawda? I napisz mi jeszcze co ma cesarka do ilości dzieci, bo nie za bardzo rozumiem twój tok myślenia (albo niemyślenia), chyba, że to dla mnie za wysokie progi umysłowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba słabo wykształcona skoro rodzi dzieci zamiast pracować w tych swoich kierunkach :-) i jeszcze pewnie siedzi na L4 od drugiego miesiąca ciąży i wraca po wychowawczym juz będąc w następnej ciąży. Pracodawca na pewno nie dostrzega Twojej inteligencji :-) skoro nigdy nie ma Cię w pracy. Mak kilku znajomych którzy sa po studiach i kończą w Londynie na zmywaku pewnie też tak.skończysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urodzilam sn, rodzilam 25h, nie bylam nacinana, zalozone mialam 2 szwy przy szyjce macicy, nie mam wiadra, rozklapichy, macica mi nie wypada, maz nie narzeka.... kupy tez nie zrobilam, wczesniej mialam lewatywe. Ciagle nie rozumiem tej wojny przewrazliwionych mamusiek sn vs cc i na odwrot. Ktos wyzej pisal, ze bole parte bola...a dla mnie bole parte byly ulga, uczucie robienia kupy...serio. Nie atakuje kobiet po cc, nie wychwalam sie, ze rodzilam sn. Kazdy porod jest inny, czy to sn czy cc, zawsze moga wystapic komplikacje. Nie rodzilam przez cc wiec sie na ten temat nie wypowiem, ale na sn nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty głupia jesteś. Ja mam 2 dzieci, a mój kolega czworo. Jego żona jest notariuszem, on adwokatem. Rzeczywiście pełna patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
gość wczoraj No to chyba słabo wykształcona skoro rodzi dzieci zamiast pracować w tych swoich kierunkach usmiech.gif i jeszcze pewnie siedzi na L4 od drugiego miesiąca ciąży i wraca po wychowawczym juz będąc w następnej ciąży. Pracodawca na pewno nie dostrzega Twojej inteligencji usmiech.gif skoro nigdy nie ma Cię w pracy. Mak kilku znajomych którzy sa po studiach i kończą w Londynie na zmywaku pewnie też tak.skończysz. xxx i co ci to dało? poczułas sie lepiej? samoocena ci podrosła? własnie przez takie osoby to forum jest pełne agresji i zawisci... no to co z tego ze ma 3 dzeci i wyzsze wykształcenie? to raczej dobrze -zycie rodzinne i zawodowe ma udanei koniec w temacie- a tu tu wysuwasz jakies niepotrzebne insynuacje i obrazasz ta osobe co to ma wniesc do dyskusji? ,,ośćdhdhdhxchc wczoraj Dobreusmiech.gif Mam anegdotkeusmiech.gif Bylam jakis czas temu i ginekologa bo chcialam spiralke zalozyc, dopytalam o wszystko itp. Pan Dr powiedzial, ze ja nie moge zalozyc sobie spirali za 300zl na 5lat a moge taka dla nastolatek za 900zl na 3lata bo... Jestem tak weziutka jak nastolatkausmiech.gif Moje miesnie sa nie rozciagniete i nie naderwaneusmiech.gif W 2010 mialam CC ze wzgladu na brak postepu porodu, corka wazyla prawie 5kg. Opowiadajac to kolezance (o tym co gin powiedzial) ta mi odp: Aaa to taka waziutka jestes?! Mine miala bezcenna, jest po dwoch SN. Widzialam ta zazdrosc... hihi usmiech.gif " xxx to samo do ciebie- i co w zwiazku z tym? moze twoja kol miala ciezkie porody i ma powiklania-przeciec to sie zdarza, a tu oczywiscie musiałas jej dowalic zeby poczuc sie lepiej kobiety uspokujcie sie wzajemnie a nie nawzajem gnoicie zeby sie dowartosciowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No to chyba słabo wykształcona skoro rodzi dzieci zamiast pracować w tych swoich kierunkach usmiech.gif i jeszcze pewnie siedzi na L4 od drugiego miesiąca ciąży i wraca po wychowawczym juz będąc w następnej ciąży. Pracodawca na pewno nie dostrzega Twojej inteligencji usmiech.gif skoro nigdy nie ma Cię w pracy. Mak kilku znajomych którzy sa po studiach i kończą w Londynie na zmywaku pewnie też tak.skończysz. " ponieważ to do mnie, więc odpowiem rozumiem, że masz przed sobą szklaną kulę albo miewasz jakieś widzenia, skoro tak doskonale orientujesz się w mojej sytuacji życiowej...;) zgadza się, siedzę na l4... od całych dwóch tygodni, w ósmym miesiącu ciąży, to dziwne, prawda? Być może moje -wieloletnie- składki są wyższe od twoich zarobków...ale to powinieneś sam/a wiedzieć.... Co prawda nie mam się z czego tłumaczyć zawistnym i zakompleksionym istotom, ale chcę ci tylko napisać, że nie każda kobieta siedzi na zwolnieniu od samego początku ciąży i nie każda wie co to wychowawczy... Na twoje nieszczęście lubię swoją pracę na tyle, by nie "uciekać" z niej i wracać w miarę szybko po urodzeniu dziecka. Choć po twej żenującej wypowiedzi sądzę, iż masz jasno ukształtowany obraz rzeczywistości i wiesz lepiej od samych zainteresowanych osób. Jeśli dla ciebie urodzenie dziecka oznacza brak inteligencji, to jedynie współczuć twojej matce, że zechciała cię wydać na świat... Rozumiem, że podzieliłeś/aś się z nią swoimi mądrościami. Myślę, że będzie dumna... Co do pracodawcy i dostrzegania mojej inteligencji - nie wiem o co ci chodzi... Możesz zapytać mojego pracodawcy... Może rzeczywiście nie jestem na tyle inteligentna, by zrozumieć rozważania wyższego rzędu w twoim wykonaniu. Proszę o jakiś przewodnik... A do Londynu chwilowo się nie wybieram, chyba żeby pozwiedzać;) Podejrzewam, że grom twoich znajomych "na zmywaku" zarabia więcej od ciebie, stąd twoja złośliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam sn, ale szczerze kolo pupy mi lata jak kto rodzil, jak kto karmil... Nie karmilam piersia, moje cialo moj wybor. Nie krytykuje kobiet majacych cc, kazda jaka znam miala je ze wskazan medycznych, najczesciej po nieudanym porodzie sn. Przestancie sobie w gacie i staniki zagladac, to wojenek nie bedzie. Maz byl przy porodzie, zadnego wstretu do mnie nie czuje, wrecz przeciwnie, zawsze byl na mnie napalony tak samo. W pologu nie mogl sie doczekac, kiedy znow bedziemy wspolzyc. Nie mialam zadnych masazy szyjki, wywolywan, za to mialam znieczulenie i nie mialam potrzeby wreszczec. Jezeli ktos pojecia nie ma o sn, to niech sie nie osmiesza i nie wypisuje o nim bzdur. Kazdy porod sn jest inny, a to, ze jedna miala wywolanie, nie znaczy, ze kazda miala! To ze jedna rodzila na zywca, nie znaczy, ze kazda tak rodzila! I co do "doniczki" - jakos sie u mnie nic takiego nie pojawilo. Mialam nacinane krocze, poza tym juz w ciazy cwiczylam kegla, cwicze po dzis dzien, bo nie chce na starosc miec problemow, jakie maja kobiety nawet nierodki! Idac logika autorki musieliby stworzyc dla kobiet po sn specjalne tampony wielkosci glowy noworodka... :D sa kobiety, ktore mialy zle prowadzone porody i np. wypadla im sciana pochwy. Ale to po pierwsze sa wielorodki po kilku porodach, a po drugie dzis juz moga sobie zrobic plastyke i efekt podobno jest rewelacyjny :P Ja osobiscie mam tak wycwiczone miesnie (robie okolo 400 kegli dziennie) ze moja pochwa jest po prostu az twarda. Jest pewna rosjanka, ktora tak wycwiczyla kegla, ze umie miesniami piczki uniesc 14 kg, moglaby facetowi zlamac penisa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, świat wielu tutaj piszących osób jest mocno zero-jedynkowy, pojmowany na zasadzie rozwydrzonego dziecka - "moje ma być na wierzchu", a "mój sposób życia i myślenia jest najlepszy". Przykre to strasznie jak zaściankowi są niektórzy ludzi i jak mają ograniczone horyzonty życiowe. Jeśli ktoś ma więcej niż dwoje dzieci, to patologia, dzieciorób i leń nie pałający chęcią do pracy, jak ma jedno dziecko - wiadomo, egoista, myśli tylko o karierze... Jeśli któraś rodziła sn, to tylko taki poród jest wartościowy i cesarka to nic, jak któraś miała cesarkę, to jest super wąska, niezdradzana przez męża (bo szerokość pochwy, to najczęstszy powód rozwodów jest chyba wedle tej logiki) i poród sn jest czymś okropnym. Ludzie, tak trudno wam zrozumieć, że można żyć w różny sposób, że czyjś wybór (mimo że odmienny całkowicie od waszego) również może być właściwy i wartościowy? Bawią mnie wypowiedzi niektórych z was, zastanawiam się jaki jest wasz poziom umysłowy (autorka też niczego sobie). Możecie mieć cesarki, porody sn, tylko po co tak iść w zaparte jakie one są cudowne. Czasem słucham przechwałek dzieci - ja mam najwięcej tego, a ja dostałem, a ja mam, a mój tata... Coś wam to przypomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:09 nie wiem po co te przechwały, coś z tą inteligencją na prawdę nie halo skoro masz tyle czasu na kafeterie, a co do dziecka 3... Hmmm każdego indywidualna sprawa no ale może na rodzinne się zalapiesz a dzieci na zupy w szkole. Milego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×