Jak zrobić by koś mnie zaprosił na randkę?

Przyznam się, że na randce nie byłam od wieków. A tak "z ulicy" to nigdy, zawsze jak chodziłam to zapraszał mnie ktoś kogo znałam już trochę czasu. Obecnie nie znam nikogo z kim chciałabym się umówić. Jutro mam wolne 2h po pracy i chciałabym iść gdzieś/zrobić coś żeby zostać zaproszoną przez kogoś na randkę. Nie oczekuję poznać przyszłego męża, wystarczy mi jakiś fajny facet z którym będę chciała pogadać i spędzić jeden wieczór. Pytanie brzmi: jak to zrobić? Co robić? Gdzie iść? (Tak, jestem staromodna: mogę się uśmiechać, flirtować, ale sama nie zaproponuję randki facetowi)

Daj to swoją fote to raz dwa sie jakiś znajdzie.

Idź na disco albo do jakiegoś klubu na kawę.

Między 16 a 18? Na disco? Do klubu?

Jak jesteś z Gdańska to chętnie się z Tobą umowie

Tak, jestem staromodna: mogę się uśmiechać, flirtować, ale sama nie zaproponuję randki facetowi xxxx nie staromodna ale dziecinna, masz 28 lat, większość facetów nawet jak im wpadniesz w oko pewnie pomyśli że jesteś zajęta i nie zaproponuje randki. Oczywiście wprost nie musisz się umawiać na oficjalną randkę ale zaproponować kawę możesz.

A może chciałabyś porozmawiać po 5 minut z każdym z 20 wolnych facetów, którzy mają pasje i coś ciekawego do powiedzenia? np. 15.09.2015 r. , godz. 18:30 Przedział wiekowy: kobiety 27-37 lat, mężczyźni 28-38 lat. Pozostało: 12/20 miejsc dla kobiet, 18/20 miejsc dla mężczyzn – albo 20.09.2015 r. , godz. 18:30 Przedział wiekowy: kobiety 20-30 lat, mężczyźni 21-31 lat. Pozostało: 16/20 miejsc dla kobiet, 18/20 miejsc dla mężczyzn miejsce Warszawa

warunek jest taki, że trzeba być CHRZEŚCIJANINEM

Raczej nie dziecinna, ale wizja odrzucenia przeraża mnie tak bardzo, że nigdy nie zaproponuję facetowi spotkania wprost. Kiedyś byłam odważna, kilka razy usłyszałam, że "nie dzięki nie jestem zainteresowany" i mi momentalnie cała odwaga przeszła. I samoocena poszła na łeb i na szyję. Anegdotka: Jeden z facetów do którego długo podbijałam i mnie wprost spławił okazał się po kilku latach być gejem, ale jakoś mi to samooceny nie podniosło. Damage done.

Dzięki za propozycję, ale wawa odpada, grupy relgijne odpadają.

Ok, twoja sprawa, jesteś dorosła. Facetom pewnie przystoi być odrzucanym.

up