Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moja matka jest toksyczna?

Polecane posty

Gość gość
10:07 od kiedy dzieci siedzą posłusznie w kącie w bezruchu i milczeniu? Ty taki byłeś/byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:06 No właśnie, jesteś nieudanym dzieckiem. Jak skończysz 18, do roboty, wyprowadź się i uwolnij matke od znoszenia wroga we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziecko jest pasożytem, to jak je inaczej nazwać? Nikt nie wymaga aby dziecko siedziało w kącie w milczeniu, jakaś bzdura kolejnego nieudacznika. Zresztą tzw dzieci, pokazały tutaj jak siedzą grzecznie w milczeniu, uśmiać się można , prawdziwe aniołki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad wiecie czy nie pomagam w domu? masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy chcecie od Autorki? Tzw odzywki nie są wyznacznikiem pasożytowania na rodzicach. Takim sapiącym w kółkk rodzicielom przydałaby się rozmowa z rodzicami np narkomanów kradnących im z portfela lub młodzieżówki kibolskiej. Od razu by złapali właściwą perspektywę i jeszcze śniadanie do łóżka swojemu "niegrzecznemu" dziecku przynieśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś pomagała, matka nie mówiłaby , że jesteś pasożytem. A, ze jesteś chamska i bezczelna, to widać po twoich wypowiedziach. Tak wiec, lepiej zastanow się nad sobą zamiast sluchac rad bardziej zepsutych od ciebie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim domu za odzywki dostawało się w mordę i jestem za to wdzieczna rodzicom, kocham ich i szanuje. Wykierowali mnie na człowieka, gdybym słuchała rówieśników, byłbym narkomanem i bezrobotnym bez wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np dzieckiem nie jestem 10:16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prosilas się na ten świat? A jakiekolwiek dziecko ma możliwość takiego decydowania? Gdyby tak było, to mogłaś siedzieć dalej w brzuchu matki i nie wychodzić. Masz roszczeniowa postawę. Przyszlas na świat, mimo że nie chciałaś i uważasz, że wszystko Ci się należy. Skoro uważasz, że teraz to jest matki obowiązek wychowywać i utrzymywać ciebie, to ty masz obowiązek wyłącznie słuchać się jej. Jeśli uważasz, że nie musisz się słuchać, to ona tez nie ma obowiązku spełniać twoich żądań. Zapytałas się kiedykolwiek czy pomóc w czymś matce? Zapytaj się raz dziennie a zmieni to wasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:21 Jeśli masz 18 lat to dzieckiem nie jesteś, ale dojrzałym też nie, bo piszesz jak 16 latek. Jak będziesz miał swoje dzieci, to okaże się, że jesteś toksycznym rodzicem i inaczej "zaśpiewasz" niż teraz. Może tobie rodzice przynosili sniadanie do łóżka, za to , że nie podkradałeś im pieniędzy na narkotyki i to wystarczyło. Jeśli buntujesz zbuntowana nastolatkę, to utrzymuj ją, bo na razie to utrzymują ja rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy autorka jest zbuntowana czy nie, ale fakt ,ze opisane zachowanie jej matki nie jest w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby właściwie ocenić trzeba byłoby znać zdanie drugiej strony. Tak wada żółtodzioba, że wie lepiej od rodzica, a później z tego się wyrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 dziewczyna zbuntowana się nie wydaje raczej zdezorientowana zachowaniem matki które nie przystoi do roli jaką ta kobieta pełni. A po moich doświadczeniach z domu z "mamusią" bycie toksycznym rodzicem nie nie grozi, zaręczam. PS. Śniadania do łóżka nigdy nie dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wieku powinnas juz zarabiać po szkole, na wakacjach i dawać pieniądze mamie! Taka jest prawda bo jesteś juz prawie dorosla. A za nastroj mamy oczywiscie ,ze odpowiadasz, nie powinnas myslec o sobie tylko o niej. wcale nie ma obowiazku cie utrzymywac, rodzic moze nawet swoje dziecko zabic jesli ma ochote ,a w przyszlosci powinnas ja utrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:23 Śniadania do łóżka nie dostałaś, bo: miałaś toksyczną matkę, czy może podbierałaś pieniądze z portfela na narkotyki...? Matka tej dziewczyny też 16 lat temu pewnie myślała, że bycie toksyczną, jej nie grozi. O tym czy jesteś toksyczną, czy nie, decyduje twój smarkaty dzieciak, a nie ty. Możesz się starać, ale gdy z tej roli dobrej mamusi musisz nagle być srogim rodzicem [ tego wymaga wychowanie} już dla dziecka możesz być toksyczna. Według dzieci toksyczni rodzice to tacy , którzy wymagają, a nie tylko dają. Smutne ale prawdziwe. Nic nie mówi się o toksycznych dzieciach, a poczytaj choćby to forum, to je dostrzeżesz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie ma obowiazku cie utrzymywac, rodzic moze nawet swoje dziecko zabic jesli ma ochote ,a w przyszlosci powinnas ja utrzymywac /matka nie ma obowiązku, Autorka będzie musiała? Jesteście zabawni, co najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale prymitywy tu piszą ja nie moge:D Strasznie jednostronnie patrzycie, nie znacie autorki ani jej matki, a nie kazdy rodzic ma zawsze racje, niektorzy rodzice to wrecz potwory. Nie znam matki autorki, ale po opisie widac, ze nie zbyt stara sie byc dobra matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy może podbierałaś pieniądze z portfela na narkotyki...? / ja nie biorę nic, za to moja matka tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bo dzieci sa po to zeby rodzicom pomagac, a nie odwrotnie. Autorka jest odpowiedzialna za swoja mame

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:10 ja chyba śnię. Wszystko działa obustronnie. Jednak rację miala osoba, która założyła temat, że polskie matki mają dzieci tylko dlatego bo urodziły sobie niewolników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak macie rację, rodzice to potwory, tylko podbierają dzieciom pieniądze . Natomiast dzieci należy czcić, modlić się do nich i składać im pokłony. Dlatego wyprowadźcie się od rodziców, nie chodzcie do szkoły, nie uczcie się i nie sprzątajcie, o pracy to nawet nie wspomnę, aby nie urazić. Prostak i pasożyt już dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Twoja matka ma pretensje do kogoś o Twoje wychowanie to niech je ma tylko i wyłącznie do siebie, taka prawda. Ja jakoś na swoje dzieci nie narzekam, co prawda są mniejsze od Ciebie bo jedno ma 4 latka, a drugie 6, ale nie mam jakoś z nimi żadnych problemów. I wcale ich nie bije, ani nie krzyczę na nich, nie wyzywam jak matka autorki. Choc potrafię być tez stanowcza jak maja karę np zakaz komputera i ta stanowczość przynosi efekty, ale to wcale nie znaczy, ze przy tym nie należy byc kochającym rodzicem, jak dziecko płacze, naturalnym odruchem jest pocieszenie go, zresztą nie tylko dziecka, to naturalny ludzki odruch. A z mama autorki chyba nie do konca jest wszystko ok. Ja bym radziła autorce szukać autorytetów gdzie indziej, szukać sobie np kochającego chłopaka, przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałem jeszcze dodać, że w Polsce dzieci rodzi się tylko po to by mieć niewolników. Więc dzieci, uciekajcie od rodziców, będzie im lżej i po co maja wychowywać wrogów za swoje pieniądze i starania. Pasożyt i prostak , oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po przeanalizowaniu tematu, odpowiadam na postawione pytanie: twoja matka nie jest toksyczna, to Ty jesteś toksyczna dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to, ze Twoja mama ma ze sobą problem, nie jest Twoja winą. Ona jest osobą dorosła i powinna nad swoimi emocjami panować sama. dziecko nie jest od uszczęśliwiania rodzica. Powinnaś owszem, mamie pomagać, ale jednocześnie myśleć też o sobie i o swoim szczęściu. Jeśli ona jest taka, a nie inna- niestety musisz to jakoś przyjąć, choć nie jest to łatwe, ale jej nie zmienisz. Dlatego zajmij się też swoim szczęściem , przyjaciółmi, bo jesteś młoda, a młodość ma się tylko jedną. Ucz się oprócz tego żeby do czegoś dojść w życiu i nie zawalaj szkoły. A kiedyś sobie za to podziękujesz. Uwagi mamy puszczaj mimo uszu, nawet jeśli sa okrutne, poprostu rób swoje i się nie przejmuj. A potem zadecydujesz czy chcesz z nią ograniczyć kontakt czy nie, jeśli nadal będzie na Ciebie działać destrukcyjnie to powinnaś zacząć traktować ją z dystansem. Dziecku też należy się szacunek, a nie jest tak jak piszą tu niektóe osoby, że w imię tego, ze mama Cie urodziła może wyzywać Cię i traktować jak chce. Niestety takim zachowaniem może doprowadzić do tego, zę zostanie sama na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAniaBaniaProszekDoPrania
Myslalam dokladnie tak samo w Twoim wieku. Nikt mnie kocha, wszyscy maja pretensje, nikt mnie nie wspiera, kazdy chce decydowac co i jak mam robic, nienawidza mnie itp... Darlam przyslowiowe koty z moja Mama dopoki... Sie nie wyprowadzilam. Wtedy zrozumialam jak bardzo jest mi potrzebna, chocby po to zeby zapytac czy kapuste do kapusniaku wrzucic przed czy po reszcie warzyw:-) Z czasem wszystko sie ulozylo miedzy Nami, jestesmy bardzo do siebie podobne z charakteru, wspieramy sie i przyjaznimy. Mam 25lat, od prawie 8lat mieszkam z teraz juz moim mezem, mamy dziecko. Kilka lat temu zrozumialam, ze nie wazne ile i jakich mam przyjaciolek to jedna jedyna ktora zawsze chce dla mnie dobrze jest moja Mama! Potrafilam byc taka mala suka, ze rzucalam w matke szklankami, teraz tego nie moge sobie wybaczyc! I nie jestem jedynaczka, ma czworo rodzenstwa, biede mielismy straszna a ja po prostu przechodzilam bunt-tak okropny! Dopiero teraz zrozumialam, ze zamiast drzec ryja o wszystko moglam zapytac sie Mamy czy cos Ja gryzie? Czy ma jakies problemy? Tak naprawde nastolatek jest strasznym samolubem i to nie wynika z cech charakteru lecz zwyczajnie ze wzgledu na nie wpelni rozwiniety plat czolowy ktory, odpowiada za logiczne myslenie. Musisz to zwyczajnie przejsc. Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego. Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty też rob tyle od swojej strony, zeby nie mieć do siebie pretensji. Powinnaś nie mieć problemów w szkole i pomagać mamie w obowiązkach domowych, ale też powinnaś myślec o swoich rozywkach i przyjemnościach. I wtedy będziesz w porządku,a to co ona powie, puszczaj mimo uszu. Wazne ,ze Ty będziesz wiedziała, że wykonujesz to co do Ciebie należy. Oczywiście w domu powinien być podział obowiązków, nie też tak, zę tylko Ty będziesz sprzatać, powinnyście się dzieliś tymi obowiązkami bo ona ma pracę, a Ty naukę. Wiem, ze ciężej zbudować samemu wysokie poczucie własnej wartości, ale skoro nie masz oparcia w rodzicach, sama musisz do tego dojść, ze to co mówi Twoja mama nie koniecznie jest prawdą ,ale wynikiem tego, ze sama jest sfrustrowana ,ale to nie jest Twoją winą, to ona jest odpowiedzialna za swoje życie bo jest osobą dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:33- Ale zrozum- ona nie odpowiada za problemy swojej matki! To raczej matka jako dorosła osoba powinna się pytać dziecka czy ma jakieś problemy. Problemy osobiste matki nie powinny autorki interesować bo ona dopiero wchodzi w dorosłe życie i powinna się teraz skupić na swoim życiu, na rozwoju, na nauce, na przyjaciołach, swojej młodości. Powinna się odciąć od przelewania frustracji matki na nią i puszczaj to mimo uszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAniaBaniaProszekDoPrania
Aha i jeszcze jedno. Moja Mama maiala zawsze problemy z okazywaniem uczuc, chciala dobrze ale nie potrafila tego lagodnie powiedziec tylko np: jak sie uczyc nie bedziesz to bedziesz rynsztoki zamiatac albo stac z kartoflami przy bramie! Zamiast: ucz sie to w zyciu bedzie Ci dobrze. To Ci pomoze spelnic marzenia. Nie umiala Nas motywowac a raczej straszyla. To w duzej mierze wynika z tego jak Ja Jej Matka chowala, bylo Ich dziesiecioro... A Babcia musiala z Dziadkiem na chleb zarabiac, wiec straszyla dzieci i to przeszlo na moja Mame. Na psychike wplyw maja rzeczy ktorych w pierwszej kolejnosci w ogole nie bierze sie pod uwage. Moze Twoja Mama tez ma jakis "wewnetrzny klopot" z ktorym nie daje rady sama sobie a odbija sie na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×