Zycie z czlowiekiem ktorego nikt(?) nie lubi?

A ty kretynko nie rozumiesz, ze ci migranci co przyplywaja to terrorysci lub worki bez dna, ktore europejczycy beda musieli utrzymywac? I ze to nie sa ludzie potrzebujacy pomocy, tylko najezdzcy finansowani przez usa zeby zdestabilizowac europe?

ale to nie znaczy kretynko żeby ich zabijać. Niech ich wysyłają z powrotem, niech zaprowadzą porządek w ich krajach, niech wyślą tam wojsko żeby rozprawiło się z ISIS, no co za problem?

o matko , co za kłótnie się wywiązały :-/

Opinie mozna miec rozne na rozne tematy, ale trzeba tez je wyrazac w zywilizowany sposob. To mialam na mysli.

Zmienisz zdanie ciemna maso, jak przestepczosc w europe wzroscie kilkukrotnie, a w tym g***ty i morderstwa! Poza tym bezmyslna kupo miesa 1) nie moga ich wyslac z powrotem, bo te cwaniaki wyrzucaja paszporty wlasnie po to zeby nie mogli 2) oryginalny paszport syryjski mozna bardzo latwo kupic, dzieki temu o azyl moze sie ubiegac kazdy 3)nikt nie wysle wojska na ISIS bo to organizacja utworzona sztucznie przez usa zeby siac zamet, tak samo jak 9/11 bylo pretekstem na zaatakowanie bliskiego wschodu zeby ich grabic i usunac niewygodnych ludzi. Ty naprawde jestes tepa :o

Nie wiem czy ostatni komentarz byl do mnie. Ja nie jestem tutaj po to,zeby dyskutowac problem migracji.

Słuchaj,facet nie szanuje ludzi nie będzie i ciebie szanował.Powoli odsunie innych od was,od ciebie i zostaniesz sama z nim i dopiero zacznie sie horror,albo sami sie od was odsuną przez jego zachowanie.Zakończ to jak najszybciej .Jeśli za niego wyjdziesz to juz ci odejsc nie pozwoli,przykro mi,on sie nie zmieni.

gosc psycholozka - dlaczego tak mowisz? czytam wszytsko i probuje zrozumiec jego mama kiedys wspomniala,ze jak sie nie zmieni to zostanie sam.. i tak wracam do tego myslami

podnosze, gdyby ktos jeszcze chcial ze mna pogadac :)

Niestety mam to samo. Moj maz uwaza ze tylko on ma racje, nie dopuszcza zadnej dyskusji, wszystkich traktuje z gory, obraza, wyszydza, nie ma szacunku dla nikogo i dla niczego... On nie potrzebuje nikogo, czuje sie swietnie sam ze soba i nie zalezy mu na towarzystwie ani nawet na opinii innych. Przez niego stacilam kontakt z 90% znajomych, nawet z wieloletnimi przyjaciolmi... W dodatku wazne jest tylko to na co ON ma ochote, nawet jesli zrobi cos dla nas (dla mnie i corki) to na kazdym kroku bedzie pokazywal jaki jest z tego niezadowolony (fochy, upominanie, nie dozywanie sie do nikogo) w rezultacie zepsuje nam kazdy rodzinny wyjazd, kazda uroczystosc. Powoli dojrzewam do decyzji o rozstaniu. Aktualnie sytuacja jest na ostrzu noza, tak mi dokopal ze nie rozmawiam z nim od 2 dni i zastanawiam sie co zrobic... Niestety mamy dziecko, jest dla corki "kochanym tatusiem"... boje sie ze jesli wyzuce go z mojego zycia to zlamie jej serce.

"ja go kocham ona mnie kocha" "cierpimy" to na ch.j się pchacie robaki do tych związków,na ch.j wam to co za bezmózgi, nawet mi was nie żal wszystkich, jakie te tematy są kur.a żenujące

Opanuj sie gosciu, nie pasuje ci cos to nie czytaj tematu, nie ma obowiazku. Chcesz sobie miesem porzucac to do kuchni won i se kotletem po patelni porzucaj :O