Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcysia86

zrzucanie zbędnego tu i tam. 5.09 start

Polecane posty

Gość gość
Natalala, to jak piszesz o rogalu, to kulinarne porno. Po prostu. I też jestem bardzo szczęśliwa, że jesteście :) :) Mnie też boli głowa na zmianę pogody :( Niespodziewany rozmówca był nieznajomym mężczyzną, z którym szłam przez las, a zmrok już gęstniał. Śmiałam się w duchu, że robię dokładnie wbrew podręcznikom samoobrony, ale facet był normalny i cudownie się nam rozmawiało. Był też zaobrączkowany. Pff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowaś Natalalo - świetnie brzmi! No i znajoma należyta :) Kolegowałabym się z taką :) Marcysia, listonosz jest mężczyzną? Też mi Was brakowało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalala, Ty jesteś wege? Pytam, bo z radochą pisałaś o owocowym weekendzie. Byłam wege przez wiele lat, ale chyba mi nie służyło, wciąż miałam za mało wit. B :( Potem zobaczyłam jaką skórę ma moja starsza mięsożerna kumpela i zeszłam z zazdrości. Jakie macie zdanie na temat bycia wege oraz diet ze sporą zawartością białka? I - sorry - jesteś pewna, że nieodwzajemnione zauroczenie? Padłam przy opisie, w którym jesz ciasto i słyszysz, że jesteś anorektyczką :D Najtrafniejszy moment :D Mnie by b. denerwowało komentowanie mojego wyglądu. Kobiety masz takie dociekliwe? Przecież ani Twoje wymiary, ani waga nie sugerują anoreksji. Ludzie czasem nie orientują się, że przekraczają cudze granice. Mogliby się na sobie bardziej skupiać. Masz się tłumaczyć czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Powyższe posty ja pisałam, bez nick'u, bo źle działały serwery kafe i kwalifikowały to jako spam <<<< Ominęłam wczoraj drożdżówkę :) Po prostu byłam z dala od takiego jedzenia i spieszyłam się. Dziś mimo zmęczenia poćwiczyłam ❤️. Myliło mi się, ale twardo popracowałam. Wykańcza mnie mój pies 😭. Wychodzę z nim na długi spacer mimo zmęczenia, a i tak gadzina mnie budzi w nocy pierdząc donośnie i chcąc wyjść. Nie karmię go na noc. Długo z nim łażę. Zwariuję przez brak snu. Dobranoc :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziatko - jesteś szaloną kobietą :D wszystko przeczytałam, ale odpiszę jutro :) bo tak samo jak Ty kładę się spać. Dobranoc :) I przekaż pieskowi, że ciocia Natalala prosiła by był w nocy grzeczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
zaczne od tego, ze milo ''Garfield'' ;) ze wrocilas!! :D a teraz dzien dobry ..czy po arabsku ahahalllaaaameeluulii ;) bo w turbanie ręcznikowym siedze ;) Coz za telepatia!! Przed wejsciem tutaj weszlam na youtube i ogladanelam reklamy swiateczne i wlasnie tego kota ogladalam Zolziatko!! Fajna reklama, choc z 2014 roku Sainsbury's byla cudniejsza. Choc...przyznaje ze poryczalam sie gdy cala okolica przyszla wysprzatac zakopcony dom :) (natalala rzuc okiem na ''Sainsbury's Christmas advert 2015'' to skumasz powyzsze ;) Wyjelas mi to z ust- TV oglupia. Ja od wczoraj zaczelam opalanie ;) Na noc natarlam sie balsamem opalajacym Dove..i juz dzis sa pierwsze efekty. Wiadomo to nie to samoa co normalne opalanie, bo zawsze jakies ''zacieki'' sa..no i smierdzi niemilosiernie (wg mnie ;) ) ..ale pamietam jak na wiosne kumpela przyszla..i z tekstem a skad ty ta opalenizne wzielas o tej porze roku??? ;) Postanowilam wiec wczoraj opalic sie ;) Slonce teraz slabsze, wiec nie bedzie widac wspomnianych ''zaciekow'' i nierownosci ;) Wczoraj bylam biala..dzis ciut mulat..jutro murzynka!! hahaha :D :D Ciesze sie Natalala, ze Cie zmotywowalam :) Ja Cie podziwiam ,ze caly weekend wytrwasz!! :) Zolziatko, hm.. ja z kolei misze mocno roziagac po bieganiu uda z przodu, bo inaczej okropnie mnie rwie i ciagnie. a co do tylow..ja po prostu stalam z wyprostowanymi nogami i dlonmi na podloze i tak 30 sekund. Tak listonosz facet..i jeszcze mi tlumaczyl, ze rzekomo zle przykleilam nadawce i odbiorce...po czym popatrzym podumal i stwierdzil..ze jednak dobrze ;) i obiecal wyjasnic ;) Macie racje co do tych opini- czasem luzie cos wypala zanim pomysla..anoreksja tez cos ;) Zolziatko wspolczuje tych pobudek nocnych ;) Moja mama ma pieska..i pieska przed snem na zewnatrz wyprowadza..w celu oddania moczu he he i niby dziala..przespi cala noc ;) pozrawiam zmykam do sklepu!!! XXX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Marcysiu - jak tylko odpiszę na posta obejrzę tę reklamę, aż jestem ciekawa o czym Wy tak dyskutujecie ;) A co do samoopalaczy to właśnie podobno dove i lirene są bardzo fajne - ale co ja tam nie wiem, skoro lubię być blada jak ściana ;D xxxx Zołziatko - poruszyłaś tyle tematów, że nie wiem, którego się uczepić :) Podobnie jak Ty przez kilka lat nie jadłam mięsa, ze względów moralnych... ale przeszło mi. Teraz jadam je co 2-3 dni. Co nie zmienia faktu, że bardzo lubię warzywa i owoce :) Co do tej mojej anoreksji - pracuję z mężczyznami. Oni wręcz ubolewają, że znikam w oczach... komentują nawet mój biust. Próbuję ucinać takie uwagi, ale bywa ciężko :( Za to znajome w pracy raczej dopytują o moje metody i chwalą oraz zazdroszczą :) xxxx Co do uczucia ściągnięcia - rozciąganie i joga to naprawdę remedium na takie problemy - wiem co mówię, bo tak jak nie lubię się wysilać to rozciągać się kocham! :) Jestem już bliska dotknięcia łokciami do podłogi a kiedyś potrafiłam stopą dotknąć górnej framugi drzwi - i do tego znów dążę :D xxxx A co do "obiektu". Ja już sama nie wiem co myśleć. Obiecałam sobie poczekać na gest z jego strony do Walentynek (których nawet nie lubię), ale będzie miał przynajmniej punkt zaczepienia. Jeśli do tego czasu nie będzie wiedział czego chce to przestanę w ogóle na cokolwiek liczyć - tak jak wspomniałam sytuacja jest trochę pokręcona i wiem, że nie powinnam naciskać. Czas również odgrywa tu istotną rolę. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły, bo tak jak mogę pisać o swoich odczuciach to o Jego nie powinnam - nie wypada. xxxx A wyspałaś się wczoraj Zołziątko? Marcysiu a co tam nakupowałaś? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Uch, uch, już mogę przy Was być :) Najpierw pochwalę się, że udało mi się z gaciami :classic_cool:. Poszłam uzbrojona w determinację oraz prawo. Na początku oczywiście spychologia, nie, nie mogą, potem jeden pracownik, drugi, a za mną już tworzyła się kolejka. Twarda byłam,zaczynam być konsekwentną , prawdziwą Zołzą. Wyśmiałam faceta, który coś do mnie miał i zaszczyciłam go widokiem swych pleców, potem rozmawiałam z menedżerem , który jęknął, że nie znają się na materiałoznawstwie :D. Dopięłam swego. Howgh! Jeszcze poprosili mnie o podstawę prawną, żebym była uprzejma im przesłać :) Tzw. włókno bambusowe to po prostu wiskoza, nie dajcie się nabrać. <<< Też się popłakałam, gdy w reklamie sąsiedzi przyszli pomóc. Na początku nie rozumiałam, psiapsióła wyjaśniła mi, że to sąsiedzi, z pomocą. Gdzie ja mieszkam, że mnie to tak dziwi??? Potrafię rozciągać nogi i 20 minut, i wciąż za mało 😭. Jestem raczej elastyczna i nie rozumiem, co się dzieje. Zapach to uroda samoopalaczy ;0 Fajnie, że dobrze wyglądasz. <<< Brewki :) Dziś w mym mieście powiatowym spotkałam dwie panie po takim makijażu jak Twój . Jedna z nich ,starsza, miała fajnie, ładnie, naturalnie zrobiony. Brwi kosztowały 1000 zł, usta podobnie. Nawet nie wiedziałam, że przez dwa- trzy lata potem można się nie malować. Doszłam do wniosku, że część moich teorii bierze się ze skromnych dochodów. Jednak młodsza wyglądała wg mnie tak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Ciekawe ile razy jeszcze odwiedzi Cię listonosz ^^ Zabiorę pieska Twojej mamy i będę stawiać swojemu za przykład ;) <<<< Natalala- nie stosuję samoopalaczy, bo jestem blada, po samoopalaczach wyglądam jak chora na żółtaczkę, poza tym bardzo mi wysuszały skórę. Uskrzydla mnie gotowanie z warzywek ❤️, po nich mam mnóstwo energii, ale siły mam więcej przy diecie z mięsem. <<<< Przykro mi, że słyszysz niechciane komentarze :( Niby jest to uwaga okazywana Twojej urodzie, ale możesz jej sobie nie życzyć, prawda? Naprawdę Ci współczuję. Dobrze, że kobiety podchodzą do Ciebie przyjaźnie i bez rywalizacji. Rozciąganie - domyśliłam się, że ćwiczysz jogę, tylko nie chciałaś o tym pisać wprost :) Zupełnie rozkoszne jest dla mnie dumanie, którą asanę teraz wybiorę albo jak fajnie rozszerzą mi się żebra przy kolejnym oddechu ;) Mam wrażenie, że moje ciało zaczyna się wściekać, że chce czegoś innego niż do tej pory. Po lajtowym callanetics 2 cm z pośladków zeszły, bez strasznych napięć i usztywnień. Fajnie, że Ci tak idzie :) :) Nie dosięgnę stopą górnej framugi, bo mam krótsze nogi, ale szpagacik mi ładnie wychodzi :) Obiekt - męczy Cię niezdecydowanie i czekanie? My, specjalistki od pokręceń ;) U mnie - staram się nie szukać kontaktu. I tak będę ugotowana nawet przy rozmowie przez telefon, ale mogę nie dokładać do ognia. Tak naprawdę boję się cierpienia, prognozuję je :( W międzyczasie gawędzę z nieznajomymi i na siłę ćwiczę wychodzenie do ludzi. Ciekawe, co to wszystko da , kiedy go spotka. Napiszę Ci zabawny limeryk w Walentynki, chcesz? :) Nie. Nie wyspałam się i mam żądzę mordu wobec zwierza. Miłego wieczoru i niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziątko - nie nazwałabym tego co robię jogą, ale podpatruje pozycję i próbuje coś tam powtórzyć - powiem jedno, tak jak zawsze uważałam, że joga to strata czasu to jednak muszę przyznać, że potrafi dać w kość ;) powiedzmy, że to prawie jak Twoje ćwiczenia izomeryczne tylko w bardziej lightowej formie, bo aż tak się nie napinam :) I zazdroszczę szpagatu, bo mi jeszcze trochę brakuje. A! 2 cm w biodrach mniej? Super! Ech i widzę, że w przypadku relacji z facetami mamy te same obawy :( Haha i tak poproszę w dniu Walentynek ten limeryk, aż już jestem ciekawa :) A co do wiskozy - zapomniałam z rana napisać. Kiedy pierwszy raz (dość dawno temu) słyszałam o "majtkach z bambusa" od razu poczytałam z czego to właściwie jest - więc wiedziałam, że to włókno wiskozowe. Ja wiskozę uwielbiam (mi bardzo służy) i aż szkoda, że Tobie nie pasuje ten materiał. Za to cieszę się, że dopięłaś swego :D xxx A u mnie dziś? Dzień w tzw. "ruchu" Zjedzone: -2 banany, smoothie z firmy Galicja - pyszne to było!, mandarynki dla dziewczynki :) -fasolka szparagowa i 2 jajka -garść pistacji - w Lidlu 500g jest za 23,99 :D plus ten duży daktyl medjool - smakował jak zwykły :( -puszka tuńczyka w oleju z sałatką -kawy i kakao :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Nie uważałam, że joga to strata czasu :) nie lubię, kiedy sprowadza się ją do wygibasów i kiedy jest prowadzona przez ludzi niedbających o swoich ćwiczących. Nie mam na myśli nawiedzenia. Jogą można bardzo wiele naprawić w układzie ruchu i można pozrywać podopiecznym więzadła. Mam swoją ukochana odmianę jogi i bardzo ją lubię :) <<< Przy callanetics evolution po 2 tyg. ćwiczeń miałam mniej 2 cm w obwodzie zadu, nie bioder. Zaś wiskozowe majtasy bardzo fajne, bardzo przyjemne w dotyku, pięknie leżące, ale nie dla mnie :( <<< Dziś poćwiczyłam callanetics evolution, uważam ,że jest bardziej przemyślany i profesjonalny niż ten wymyślony przez Callan. Miodzio ćwiczenia ❤️. Byłam ściągnięta od uszu po łydki :( Podczas ćwiczeń miałam w sobie fajne ciepełko, które pojawia się przy relaksie, a po ćwiczeniach lekko drżały mi mięśnie :) :) Teraz nic mi nie dokucza, nie boli, a nogi mam należycie elastyczne :) :) <<<< U mnie dziś był dzień pospieszny, pełen jeżdżenia oraz obowiązków. Tak też bywa :) Na śniadanie niedbałe 3 kromki chleba, masło orzechowe, sałata, miód. Potem 2 banany i garsteczka nerkowców. Przed obiadem chyba 4 krążki wafli ryżowych z algami. Na obiad 50 g ryżu, ok. 120 g kurczaka, kupny sos. 3 jabłka , 2 herbaty, 1 i 1/2 kawy. Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Niedziela dzisiaj będzie bardzo miła, bo postanowiłam zrobić sobie leniwy dzień :) Raz na jakiś czas się należy :) Również wypoczywajcie i do usłyszenia jutro - przynajmniej będę miała o czym opowiadać, bo dzisiejsze "leżenie i pachnienie" nie jest ciekawym tematem do rozmowy ;D Marcysiu mam nadzieje, że u Ciebie też wszystko fajnie! :) Pa! A! Zołziątko - z chęcią zjadłabym Twoje wczorajsze menu... i w końcu wiem skąd się wzięła nazwa Callanetics - od nazwiska! Wcześniej nawet nie wiedziałam, że chcę to wiedzieć. Dzięki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Marcysiu, Twój Garfield Cię wzywa! :( <<<<< Dziś do mnie dotarło, że kiedy mierzę obwód zadu, jakoś biodra są po drodze :D U mnie, Natalalo, też bardzo leniwy dzień. Przespałam porę śniadaniową i dobrze mi z tym :) Teraz obiad, po nim wyjątkowo pieczenie szarlotki, też niskokalorycznej. Speszyłam się Twoim uznaniem wobec mego jadłospisu. Zapomniałam napisać o 2 lub 3 (nie pamiętam dokładnie) pałeczkach kabanosów i kawałku gorzkiej czekolady. U Ciebie było więcej warzyw i owoców. <<<< Callanetics - autorka ćwiczeń miała na imię Barbara, ale zmieniła je po konsultacji u numerolożki, poza tym z dziwnym , nieznanym imieniem łatwiej wymyślić nazwę wpadającą w ucho / oko. Same ćwiczenia to bardzo dużo jogi i ciut baletu, tylko trochę inny od jogowego jest ruch , mianowicie pulsacyjny. Są dobrze pomyślane, jeśli chodzi o rozciąganie naszych tyłów, które ściągają się od samego siedzenia. Natomiast c. evolution jest o wiele bezpieczniejszy dla kolan i kręgosłupa. Został wymyślony przez kobietę, która była tancerką (Callan nie była ani tancerką, ani nikim związanym ze sportem) i to CZUĆ. Kulturalne odprężanie ciała kawałek po kawałku, bdb uczone i pokazywane izolowanie mięśni - klasa! Tylko niewiele spala :( A wykochana ze światem jestem po tych ćwiczeniach jak po medytacji albo innych przyjemnościach :) Nie wiem ,czy chcesz to wiedzieć, ale dzielę się ze światem :) Poza tym zapraszam na kabanoski i nerkowce :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Marcysiu, znalazłam w necie na blogu o płaskim brzuchu: << 1. Jemy, jemy, nie głodzimy się. Organizm w przewlekłym stresie jakim są głodówki wyrzuca bardzo dużo kortyzolu, co skutkuje charakterystyczną oponą, wystającym brzuchem ( pomyśl w tym momencie o zagłodzonych dzieciach z Afryki i ich dużych brzuszkach). 2. Pijemy dużo wody, żeby organizm nie zatrzymywał jej na przysłowiową czarną godzinę. Ograniczyć najlepiej kawę i czarną herbatę, które odwadniają organizm. Jeśli „puchniemy” np. przed okresem warto włączyć ziółka np. pokrzywę. 3. Odstawiamy żywność przetworzoną, cukier. << Punktów jest 10, ale o pozostałych pisałyśmy albo wiemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Natalala, nasza Marcysia może cierpieć przez miesiączkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziątko - kabanoski i gorzka czekolada to moje rarytasy :D I nerkowce! Mi aż wstyd, bo dziś tylko ogarnęłam chałupę ale tak to nic nie robiłam, nawet odwołałam wizytę na kawkę, bo mi się nie chciało. W ogóle dzisiaj buszowałam po Zalando i obiecałam przeznaczyć na siebie dużą kwotę pieniędzy jeśli uznam, że osiągnęłam swój cel - czyli jędrne i zwarte ciało, może być teraz tak samo gabarytowe jak teraz, byleby nie było rozlazłe :( A co do kortyzolu - to jest wredny małpiszon! Ja mam jego podwyższony poziom odkąd zaczęłam go badać. Bez sensu, na co mi to :( U mnie dziś, podobnie jak u Ciebie Zołziątko, przespane śniadanie ;D potem rosół, mielone, ziemniaki i surówka, 2 jabłka, te cienkie chlebki Wasa z połową mozzarelli no i nieszczęsne kawy z mlekiem. Tak mnie to mięcho zapchało, że aż nie miałam ochoty na orzechy. Lecę się ogarniać na jutrzejszy dzień pracy. Nie chcę mi się. Najchętniej zostałabym w domku i popijała kakao, słuchając relaksującej muzyki :D Do jutra! Marcysiu wracaj nam już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
dziewczeta jestem!! z gory za weekendy przepraszam, zawsze w soboty roboty mam po pachy po calym tygodniu, i dopiero w niedziele zwalniam ;) <<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
dziewczeta jestem!! z gory za weekendy przepraszam, zawsze w soboty roboty mam po pachy po calym tygodniu, i dopiero w niedziele zwalniam ;) <<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
..a co to??? nie rozumiem..ucina mi 90% posta :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
dziewczeta jestem!! z gory za weekendy przepraszam, zawsze w soboty roboty mam po pachy po calym tygodniu, i dopiero w niedziele zwalniam ;) <<< Natalala, Ty Chucku Norrisie!! Łokciami do podlogi??!! to w ogóle tak sie da?? (a ps. wiesz ,ze nie da sie dotknąc jezykiem łokcia... hehehe ;) ..sprawdzasz?? ;) -taki zart ;) ) A takie cleaning products zakupilam bo sie naraz pokonczyly..wiec nie moglam startowac z sobotnim sprzataniem i myciem ;) <<< Zolziatko, gratuluje uporu!! Mialas szczescie bo czasami uparciuchy sa okrutne i nie pozwola oddac, choc w sumie teraz podobno mamy do tego prawo.. W UK zawsze! masz 28 dni, ale bielizny nie wolno zwrócic. // Ojjj zazdroszcze Ci rowniez ze mialas odwage postawic sie wspomnianemu ''gentlemanowi'' ;) co sie pienił ...ja niedawno stalam w kolejce na poczcie (ze wspomniana paczuszka ;) ) ..i przyszla kobietka i stanela za mna.. Nie dosc ze tak kaszlala jakby miala pluca wypluc..to jeszcze okropnie sie do mnie przytulala!! Chyba w ciazy byla i tym brzuchem no wrecz szturchala mnie co chwile! Tak mnie to wnerwialo!! i sie w myslach bilam ze soba czy jej wypalic zeby łaskawie przestala sie do mnie tak przytulac..nie mowiac o kaszleniu na moje plecy!! ..niestety stety odwagi zabraklo..i afery robic nie chcialam bo sporo ludu bylo na poczcie ehhh :/ :/ ..ale zaraz po powrocie szal ktorym bylam zawinieta do pralki zeby wirusy wybic!! ;) Tak, ten samoopalacz Dove jest fajny :) Ja z kolei lubie siebie opalona :) ...wiec i dzis bede sie smarowac. Okropnie cuchnie :/ dla mnie i zawsze rano sie kąpie ;) Tak, meczy mnie okres...od 6 rano zazywam Ibuprom..bo inaczej jestem nie do zycia. Umeczona jestem ale jutro bedzie juz lepiej :) ..nie mowiac ze hormonalnie mi lzej. Wczoraj az mi sie slabo robilo..przez te hormony no i mi sie spoznial juz 4 dni wiec jadlam duzo ciagle. 1000zl za brwi!!! strasznie duuuuzo!!! Ja zaplacilam 390zl (+proba 20zl) , to promocja bo normalnie w moim miasteczku 500zl, w wiekszym miescie 800zeta ponoc. I Ty szpagat zrobisz!! ..a ja myslalam, ze jestem w miare rozciagnieta..a tu jedna łokciami do podlogi..a druga szpagat.. :/ :/ Nienawidze Was!! ;) ;) ;) <<< A ja dzis mam niedziele..wiec na slodkie sobie pozwolilam - ciasteczka :) :) mniammmmm Jutro 500kcal oczywiscie na to konto <<< dziekuje za te porady odnosnie brzucha. Hm... 1,5 miesiaca do konca roku!!!! Motywacjo przyjdz!!!! Mam maly plan..ale nic nie pisze...bo ostatnio zalewalam Was moimi ''słomiankowymi napadami'' ;) ...wiec teraz zglosze gdy zaczne juz dzialac :) <<< pora teraz spac, jutro tne wlosy- 3majcie kciuki zeby bylo super!!!! ..boje sie!! ..ale bardzo chce :) XXX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Trzymam kciuki za Twoją nową fryzurę, Marcysiu! <<< Natalala - nerkowce rządzą! :) Wczoraj nawet nie ogarniałam chałupy, tylko zrobiłam obiad, ze smażeniem, tak jak u Ciebie. Potem m.in. poćwiczyłam. Nawet nie wiedziałam, że tak potrzebuję snu i odpoczynku. Współczuję że u Ciebie bryka nieprzyjemny hormon :( <<< Wczoraj: ryż - z 70 g, do tego ryba smażona i liście sałaty wieczorem koktajl z jabłka, bananów, jogurtu i mleka, płatki owsiane i odrobina cukru trzcinowego <<<< Marcyś, różne numery robią serwery kafe, prawda? Natalala ma sztuczne łokcie, tak jak nakłada się szczudła na nogi, ona nakłada te sztuczne na swoje łokcie i ma podwójne (poczwórne ?) łokcie, rozumiesz? Bo ja nie :D Jestem w stanie oblizać sobie łokieć :) Względem gaci wściekłam się , że na metce piszą niezgodnie z prawem 😠, no i nie dałam się spławić. Gacie były zdecydowanie nieużywane. Powoduje to, że nie mam ochoty robić tam zakupów. Zagroziłam im prasą i UOKiK. W przypadku kolejkowym może trzeba łokcie trzymać rozstawione, żeby ktoś nie chciał być blisko, to trochę tak jak rozkraczanie się w autobusach ;) U mnie raczej drogo jest, i nawet nie chodzi o miasto powiatowe. Nawet żywność jest drogawa, więc kiedy ludzie o wsi mówią, to często mają mity na ten temat. Nooo, szpagat mi dość wychodzi, ale sznurek (rozkrakowy) już mniej ;) Tobie za to wychodzą wspaniałe kłusy i cwały :) <<< Ty masz słomiane napady, a ja ćwiczę i wlazłam na wagę, 59,8, wrrr. Naprawdę mam żal do wagi. Z jednej strony r. 38/36. Potem taka waga. Czym się kierować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Wczoraj były jeszcze 2 małe kawałki szarlotki (mało cukru i mąka razowa) <<< Względem wagi mam różne przemyślenia. Godzić się z nią nie chcę. Zakładam większą redukcję kalorii, tyle że co z ruchem zrobić? Mam różne pomysły, skrobnę wieczorem. Marcysiu ,koniecznie daj znać, jak Ci podoba się nowa fryzura i czy farbowanie się udało. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziątko - zawsze patrz na rozmiar :) ja to zawsze zazdroszczę jak ktoś jest szczupły ale dużo waży, bo to znaczy, że ma więcej masy a to oznacza większe zapotrzebowanie energetyczne, czyli można więcej jeść :D I widzisz, mamy praktycznie taką samą wagę, tyle że ja noszę rozmiar 36/38 (góra) i 38/40 (dół) - więc waga jest niemiarodajna :) Marcysiu no "okaszlałam" ze śmiechu monitor po przeczytaniu historii kolejkowej. Przepraszam za taką reakcję, ale mimo całej nieprzyjemności związanej z tą historią czytało się to świetnie! :) I dziewczyny, jeszcze nie dotykam łokciami podłogi, jeszcze mi brakuje, na razie łokcie mam nad kostkami - patrząc z boku. Haha chciałabym być tak rozciągnięta jak piszecie. Aaaa! Wpiszcie na youtubie: "Yoga By Equinox" - to jest moje marzenie jeśli chodzi o wykorzystanie własnego ciała ;D xxx Co do obiektu - "dałam sobie siana". Wkurzyłam się dzisiaj na siebie, na niego... na niego bo jest przystojny haha i mnie to wkurza ;D Dziś miałam innego gościa płci przeciwnej i ten ewidentnie mnie podrywał... a mój obiekt jednak się tak nie zachowuje - albo jest inny (możliwe), albo faktycznie traktuje mnie jak koleżankę, dobrego duszka i nic poza tym :( A do d**y z tym wszystkim! xxx To sobie zjadłam czekoladę ;D Polecam tę z Almy CACHET - gorzka czekolada plus gruszka z migdałami - 2 duże kostki mniam mniam mniam Poza tym znów dzień w ruchu, niedawno wróciłam do domu i mi się nawet rozciągać nie chce. Zjedzone: -bułka z połową mozzarelli i sałatą -groszek z puszki.... bo nie miałam nic innego :) -ziemniaki, surówka i kotlet mielony -2 kawałki cudownie pysznej czekolady, jabłko -kawy z mlekiem -coś na kolację, jeszcze nie wiem. xxx A w ogóle czuję, że dzisiaj będę wkurzona, więc odezwę się jutro jak się ogarnę emocjonalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
mam ochote zalozyc na glowe czapke i tak przetrzymac do swiat ...bo wlosy powinny odrosnac do tego czasu :( Ojjjjj sniegu syp i mrozie mróź ;) zebym mogla w czapce chodzic ;) Juz tlumacze- od wiosny choruje na taka fryzurke jaka od dzis mam ...no i w koncu dzis sie to stalo. Obcielam sie na bardzo krotko, ladnie pani to zrobila, modnie..ale sek w tym..ze ja po prostu sie w tej fryzurze nie widze :/ :/ to byl błąd- za krotko. No ale coz, do swiat chyba 6 tygodni, a wczesniej co 3 tyg musialam podcinaac, wiec sporo odrosna :) I chwala za to!! a brwi..ojj miodzio sie wyrabiaja :) <<< ja dzis 500-600kcal tylko. Glodna jestem ale popijam herbate owocowa i wytrwam o tym do rana. Hm..cos sie dziwnie czuje od kilku dni. W glowie mi sie kreci troszke, taka rozkojarzona jestem- wyczytalam ze to moze byc odwodnienie ..nie mowiac o przemeczeniu (pozno chodze spac). Tak wiec, znow wracam do reguly chodzenia spac ok 22 ...i ta woda... Jakos musze sie zmusic :/ <<< Ja najbardziej wierze wadze..to znaczy inaczej- waga najbardziej do mnie ''przemawia''. Nawet jesli rozmiary leca..to i tak mentalnie sie czuje lepiej gdy waga to potwierdza ;) Choc, Natalala zgadzam sie z tym co piszesz, ze ''nabicie'' swiaczy o duzym zuzyciu energii- czyli o miesniach. maaaaaarzenie ;) :) :) <<< Natalala, a w d**e to wszystko! tez mam czasem ochote wszystko rzucic. By sie juz Twoj obiekt okreslil..a nie tak czaił... On sie czai..a tu mu taką laske Natalale inny facet podkrada!! Wnerwia mnie gdy faceci w takiej sytuacji odpuszaczaja..powinni raczej jak rycerze walczyc!! :D :D mmmmmmm <<< Milego wieczoru i cwiczen jesli cwiczycie ..ja standardowo- leniuchuje. Ale diete trzymam!! ;) ..srednie pocieszenie :/ Pozdrawiam XX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Nooo, Natalala acroyogę nam zapuściła ;) Aż mi się łezkowo zrobiło od muzyki i zaufania w oczach pary . Kiedyś byłam na zajęciach acroyogi . Cudna sprawa. Trudno mi było zaufać , że ktoś mnie utrzyma na stopach. Utrzymał. Potem w domu pokazywałam dziecku, że tak można ❤️. Rozwaliłaś mnie, Natalala. Dziś chodziłam i myślałam o jodze, że mam dość napinki, dodatkowego stresu dla ciała i jeszcze do tego Twoje , hmm, wskazówki? <<< Nadal zastanawiam się, czy ciężarna za Marcysią miała wyjątkowo kopliwą zawartość brzucha czy też był to jakiś straszny zwierz za kurtką. Dziś usłyszałam o żółwiu, który biegał i gryzł w ścięgno Achillesa. <<< Mnie dobija patrzenie na wagę i cyfry. To ma za duży i za głupi wpływ na mnie. << Equinox - klasa sama w sobie i ma podobne gacie do moich wiskozowych :D Bardzo podobają mi się takie ciała: normalne, kobiece, bez tuningu. <<< Wkurzenie na obiekt to fajna rzecz! Super, że inny Cię podrywał i jakoś wiedział, jak to robić, prawda? I nie musiałaś się odwracać bo Cię zagaduje, tylko nowy umiał inaczej ,prawda? Mnie też czasem dokucza uroda mojego obiektu. Jest w nim subtelność i klasa, niestety. Mnie też wkurzała "obojętność" obiektu. <<< Czekolada z Almy z cytryną i pieprzem rządzi! Albo z łupinkami kakao (z Auchan)! :) <<< Zjedzone: - pyszny omlet z 2 jaj, cebulki, kabanosów, płatków owsianych i sera wędzonego :) - malutka ziarnista bułeczka - lód na patyku, a co, święto było (serio!) - razowy makaron z kupnym (znowu) sosem i parmezanem - 2 lub 3 kawałki szarlotki - 2 kromki chleba, szynka, miód. Zakładam , że za dużo węglowodanów. <<< Marcysia, fantastycznie odrastają Ci włosy! To świetnie! Zawsze po fryzjerze przez 2 dni ( o ile nie tygodnie) dziamgam. <<< Zaraz biorę się do ćwiczeń :) Tych, które zostawiają ćwiczącego zrelaksowanym i zrównoważonym :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Natalala, uraziłam Cię kwestią dorabiania łokci? Jeśli tak, to przepraszam . Mam abstrakcyjne poczucie humoru, a mogłaś to wziąć do siebie. Dobrego dnia, Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziątko - nie przejmuj się tak swoimi słowami. Niczym mnie nie uraziłaś, pośmiałam się. A swój komentarz dodałam, żeby było wiadomo, że jeszcze mi trochę brakuje do dotknięcia podłogi :) Oj Zołziątko, ja to bym chyba nawet nie potrafiła się na Ciebie gniewać :) Obiecaj mi, że przestaniesz się tak wszystkim przejmować. Pamiętaj, że to też stres dla organizmu. Proszę mnie grzecznie posłuchać i zamiast martwić się o takie rzeczy (niepotrzebnie) zaparz sobie pysznej herbatki :) Wieczorkiem wpadnę jeszcze i coś skrobnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Hejho! Eh, nadal jestem zła. I z tego wszystkiego podjadłam. Teraz jestem zła na siebie podwójnie. Nie czepiam się kalorii (zjadłam dziś ok. 2500 - niby nic strasznego, ale połowa z tego była ze słodyczy - czekolada...pistacje), czepiam się tego, że to było tzw. zajadanie smutków. Myślałam, że jestem już ponad to wszytko, że "emocjonalne jedzenie" już mnie nie rusza. no ale niestety, stało się. Na szczęście objętościowo nie zjadłam dużo, więc brzuszek nie boli. Tylko czuję jak mi tyłek puchnie ;D No trudno. W sumie raz na jakiś czas to ciału się należy energetyczny kop - tylko mam nadzieję, że to ostatni raz jak robię to ze złości. Zmykam! Do jutra :) Ps. Zołziątko jesteś kochana, że tak zapamiętujesz drobnostki o których piszemy. I zaczynam się zastanawiać czy nie wzdychamy do tego samego pana ;D I uuuu! Chodziłaś na acroyogę? :) No no no :) Marcysiu - staraj się więcej pić :) Brwi - super! Fryzura- no cóż, włosy odrastają a Ty chociaż dopięłaś swego i przynajmniej masz "odhaczony" cel, który zrealizowałaś z innym skutkiem niż chciałaś, ale zawsze ;) Nie ma się co zamartwiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Pistacje to nie słodycze :) Pistacje zawierają mnóstwo dobrze przyswajalnego żelaza. Dbałaś o swoją morfologię :) Czekolada - czyż nie potrzeba nam serotoniny ? "Mój " obiekt ma przezroczyste niebieskie tęczówki i kozacki, drobny tyłek. Jakie/ jaki ma Twój? Nie karz się i nie besztaj! Nie wolno! Współczucie, pójście do fajnego lokalu, sesja jogi ze świetną nauczycielką - może następnym razem tak rozładujesz stres. "Obsługi" siebie uczymy się przez całe życie. <<< Acroyoga - krótko chodziłam, bo niedługo zaczęło to wyglądać w sposób, który mi nie odpowiadał. Poza tym dziewczyny lustrowały inne dziewczyny, ja byłam starsza, one chyba uważały,że w zajęciach mogą brać tylko młodziutkie (ok. 20 lat). Zaczęło iść w kasę i ilość fikających. Sam fakt dyndania na cudzych stopach , napinania i rozluźniania ciała był świetny :) :) <<< MARCYSIA, nie opuszczaj nas! Co się z Tobą dzieje? :( <<< Od wczoraj mam zwiechę :( Nie wiem, czy to efekt drugiej połowy cyklu, listopada, braku bliskich ludzi czy innych potrzebnych bodźców. Gdy patrzę na siebie, widzę źle ubrany, tłusty pasztet itd,itp. Wczoraj przeanalizowałam dzienniczek treningowy i nie ma zmiłuj, chudłam tylko przy Cindy i tym, co mnie ostatnio usztywniło . Czekają mnie kolejne poty i stęki. Efekty też :) <<< Pies mnie niszczy :( Wieczorem spacer. Wczoraj zamknęłam się przed nim ,więc wyśpiewał arię tak głośno, że musiałam wstać, wypuścić ,zasnąć, obudzić się , wpuścić. Rano gadzina smacznie śpi, a ja usypiam za kierownicą :( Nie wiem, co jest. Może Burek się starzeje, może go rozpuściłam? <<< Natalala - słowa Twoje niczym miód, nieledwie jak Pieśń nad pieśniami :) Moje dziecię ślicznie mnie ofukało 'Widzisz, widzisz? Tak samo Ci mówię!". <<< Aha, żarełko dzisiejsze! rano - koktajl bananowy obiad - ziemniaki, smażona ryba + surówka z kiszonej kapusty :) podwieczorek - dwie małe kromki chleba z serkiem śmietanowym i - uwaga, uwaga - wieczorem jedzonko w wege knajpce! Zupa - krem z ziemniaka, kalafiora, cebulki i czosnku z odrobiną pesto . Ooooch Do juterka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
dzien dobry :) jestem jestem :) Wczoraj...no coz.. ''polączylam sie mentalnie i slodyczowo'' z Natalala :( ..i po prostu nie mialam ochoty tu przychodzic. Ale juz jestem :) Teraz o rana mam kaca po tym calym cukrze twu!!! Nie wiem co mi sie stalo- rozluznilam sie ..i nie bylo stop. Tez zla jestem na siebie, bo myslalam, ze ''rownowage zywieniowa'' juz osiagnelam..ale widac nie :( Stare nawyki pozostaly :( Ale, mam sie juz lepiej :) ..i jak to wedle mojej starej zasady- ''łatwiej sie od dna odbic gy sie go sięgnie'' - wygrzebalam sobie steperek :) :) i oglaajac moj jedyny dopuszczalny serial ;) bede kroczyc po lepsze udka ;) Analizuje od wczoraj po co ja w ogole tu jestem (spokojnie spokojnie!! ;) juz tlumacze!!) Bo przeciez mialam ''zrzucic zbędne tu i tam'' ...a ja nic nie robie tylko od czasu do czasu dostaje ataku dietowania- a to trzeba regularnie i CWICZYC!!! Prawa jest taka: chunac juz nie potrzebuje. kropka. Ale zwalic tluszcz z brzucha i rozbudowac miesnie to inna sprawa. Po tym wczorajszym wieczornym buuu :( ucztowaniu i zajadaniu smutkow, doszlam do wniosku, ze ruch ****** jeszcze raz ruch!!! -na tym musze sie skupic!! :) :) ..i masz racje Natalala- woda!! pije pije, herbarke owocową ;) (bez cukru!!) -tak obejde system ;) <<< Zolziatko wspolczuje przez co musisz przechozic przez pieska :( ojejjjj. Szkoda, ze to nie jak kotek- do kuwetki sie załatwi ;) <<< Bylam dzis wloski pociac ;) Obmyslilam wczoraj co mi ''nie gra'' w nowym cieciu - i za 2 zetki ;) pani mi podciela z tylu 2 cm..i juz gra!! :D :D Ja mam tak samo Zolziatko, pierwsze 3 dni okrutnie nazekam na wlosy...a potem juz lepiej, i dzis jest juz lepiej :) :) Brwi- ostateczny wniosek- polecam!!! Wstaje rano a tu juz jestem ''brwiowo-umalowana'' ;) <<< jejku jejku :/ Ale mi wątroba oskwiera- zawsze zle sie czuje gy sie nazre curku- taki kac ;) Pozrawiam i 3majcie sie!! Sylwester tuz tuz!! :D XXX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×