kolejny raz powiedzialam ze go wyrzuce z domu

Wiem ze nie powinnam rzucac słów na wiatr , ale tak sie zdenerwowalam ze powiedzialam dopóki mieszka u mnie bedzie robił tak jak powinno byc . Jestesmy razem juz 6 lat , jak przychodzi weekend nigdzie razem nie wychodzimy , on woli kolegów . Wczoraj np przyszedł do domu po 12 a dzis zaznaczył ze bedzie po 23 mam tego dosc , powiedzialam ze jeśli nie wróci wystawie jego walizke na chodnik. Potrafie zająć swój czas , mam tez koleżanki ale w tygodniu mało sie wydajemy ze względu na prace , no czy ja wymagam za duzo ? Wydaje mi sie ze prosze sie o chwile z nim .

A jak wróci to mu powiem zeby sie nie zdziwił jak zacznę sie z kimś umawiac, czego pewnie tez by nie zauważył.

Zamiast go straszyć, po prostu go spakuj i wystaw torby do przedpokoju.

I tak zrobię

Nie wrócił , ale mam tez starszych schorowanym rodzicow nie chce robic afery w domu pozatym wiem ze niema dokąd pójść , nie jest z polski.

Skąd jest?

Nie jest Polakiem i to nie ma znaczenia skąd jest .

Uważam że ma. Znam wielu obcokrajowców i co kraj to obyczaj.

No skoro tak to jest ze Słowacji i nie rozsmieszajcie mnie ze to jest przyczyna jego zachowania .....matko.

On się tak zachowuje, bo mu na to pozwalasz. Sorry, al jak facet wie, że może robić co chce, to będzie to robił.

Nie pozwole , ale moje awantury na nic sie zdają , wiec pytam was doradzcie mi jak postapic.

Z dorosłym synem mieszkasz, tak?

Haze ma racje on bada granice jak 5 latek jak dziecku pozwolisz za dużo to będzie broić

Awantury nic nie dadzą, bo on się nie boi. Pokrzyczysz, pokrzyczysz i po problemie. A jemu jednym uchem wpadnie, drugim wyleci. Powiedziałam Ci: ostrzegasz go, że jeszcze jedna taka akcja i może sobie szukać mieszkania. Przegina, pakujesz go, wystawiasz walizki i koniec pieśni.

Powiedzialam wczoraj tzn w nocy mam nadzieje ze uwierzył bo sama przyznaje ze jyz mu to parę razy mówiłam , powiedzialam tez wiele innych przykrych słów.

Ty przestań mówić i zacznij działać.