Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie potrafię wybaczyć matce i chyba nawet nie chce..

Polecane posty

Gość gość
11:51 Cóż twoja zemsta będzie podwójna bo matka może traktowała was jak balast ale też zapewniała opieke i warunki do życia. Ty natomiast nie odwdzięczysz sie niczym za jej jakby nie było trud. Nie spłacisz jej zajmowania sie tobą w dzieciństwie. Zastanówcie sie nad tym wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak sobie to wyobrazacie z tym wybaczaniem. Przychodzi kobieta, ktora skrzywdzila autorke, olala jej uczucia i wnuczke i nagle co? Na kawke bedzie wpadac, stanie sie kochajaca osoba tak z dnia na dzien? Milosc do wnukow sie w niej obudzi? Zamiesza tylko w ich zyciu, napsuje zdrowia autorce, dzieci tez nie beda wiedzialy o co chodzi, bo skad. Nagle przychodzi obca kobieta i co? Watpie, zeby sie nagle zmienila jakos o 180 stopni i bedzie nagle kochajaca matka i babcia. Napewno czegos od autorki chce, ale niekoniecznie ma to zwiazek z dobrem autorki i jej rodziny. Ja bym powiedziala, zeby nie dzwonila, jak sie zdecydujesz to zadzwonisz - wiec niech czeka, nawet jesli bedzie musiala 12 lat czekac. Swoja droga to nie rozumiem tego jej wydzwaniania, dala sobie tyle czasu a na ciebie tak naciska. Ja bym jej powiedziala, zeby dala wam spokoj, bo burzy spokoj w waszej rodzinie. Juz sobie zycie bez niej ulozylas, a ona bez ciebie, wiec niech teraz zyje swoim zyciem i wam da spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys j Drzyzgi psycholog powiedziala kobiecie ktora 17 to letnia corke oddala do domu dziecka bo byla w ciazy,corka oczywiscie ze matka jest po to ze nawet nak dziecko spada na samo dno to powinna isc pomimo wszystko za nim. A ja dopowiem zeby wyciagna to dziecko z tego dna. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze co poniektore to maja typowo tepy tok myslenia, matka I ojciec to rodzice I im sie nalzy szacunek I tzreba wybaczac nawet jak nas krzywdzili, to tak jak np za czasow mojej matki niewazne jaki maz, czy bije, zneca sie nad zona dziecmi ale to maz, ma prawo to robic I nie wolno sie rozejsc, takie zycie miala moja matka: byla tluczona do nieprzytomnosci jak byla w ciazy ze mna I moim rodzenstwem, przeciez to kryminal, ale nigdy sie nie rozeszla bo jej moja babcia nie pozwolila, nieraz slyszalam jak mowila do mojej matki: maz to maz, zamknij sie I zyj, moja matka tez miala podobny tok myslenia moze nie az tak zacofany bo dalo jej sie co nieco wytlumaczyc ale....za swoje zycie okropne, brak pomocy, wyzywala sie np na mnie, przyplacilam to silna nerwica w podstawowce jak czlowiek starszy z Parkinsonem, mialam takie tiki niekontrolowane,matka sie wyzywala jak na worku treningowym I uwazala ze to jest sluszne a ja nie mam prawa nawet jej zwracac uwagi, co z tego ze mialam utrzymanie..to byl ich z****** obowiazek...jesli nie mogli mnie oddac(wtedy juz nawet nie bylo o czym gadac)jak slysze ze matce nalzey sie szacunek bo sie opiekowala bla bla to fakt dla tej ktora traktowala swoje dzieci jak ludzi I owszem ale dla takiej matki chociazby jak autorki to mowie: NIE, niech spade, to samo powiedzialam mojej, ja wogole nie powinnam komentowac zachowan takich kobiet co sie odwracja od swoich dzieci bo tego komentowac sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko szanuj ojca i matkę swoją,,,a ty rodzicu postępuj tak aby na szacunek zasłużyć,,,to działa w obie strony,jak urodzisz dziecko i chcesz je wychować to twoim obowiązkiem jest dać mu dach nad głową,wikt i opierunek,to obowiązek a miłość i ludzkie odruchy to pies???jak z obowiązku wychowujesz nie oczekuj wdzięczności.Nie rozumiem pojęcia że autorka ma być wdzięczna za jedzenie i ubranie,ona się na świat nie prosiła.Matka to osoba która wspiera,kocha,wybacza.A nie karmi z obowiązku a potem wywala na ulicę.Twoja matka powinna mieć świadomość że jak sobie zapracowała tak jej zapłacisz.Skoro tu zadajesz pytanie o wybaczenie,to znaczy że nie jesteś na to gotowa,nie zmuszaj się do tego czego nie chcesz.Dla ciebie matką jest ta co dała ci wsparcie a nie ta co urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziwne wrażenie że matka autorki czegoś od niej chce. Że ta nagła chęć pogodzenia się z córką nie wynika z potrzeby serca. Wątpię by działała bezinteresownie. Może ma długi? Zachorowała i niebawem będzie potrzebowała opieki? Grozi jej eksmisja? Może się mylę, ale wg mnie za prośbą o wybaczenie kryje się drugie dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama byla chyba bardzo mloda kiedy dowiedziala sie o Twojej ciazy, mogla spanikowac, to bylo dawno Twoj, zal jest zrozumialy- ona dojrzala, Ty dojrzalas, moze czas rozpoczac nowy rozdzial. lepszy. czy bedzie Ci sie dobrze zylo ze swiadomoscia, ze tyle dobrego zalezy teraz wylacznie od Ciebie a przeszlosc nie pozwala Ci sie cieszyc terazniejszoscia?Matka prosi Cie o wybaczenie. sprobuj. Umiec wybaczac, nie zyc w zlych emocjach to wielka wartosc. Twoje dziec***ewnie tez chcialyby miec kontakt z babcia. Takk czy inaczej, jesli zdaza, beda go kiedys szukaly bo raczej wiekszisc ludzi chce poznac swoje korzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taką sytuację jak ty autorko , może i jeszcze gorszą . Nas rodzice bili i znęcali się nad nami psychicznie , ogólnie masakra i trauma do końca życia . Po roku pojechałam z siostrą do domu do matki a ojciec się śmiał ,że gdyby nie siostra to nie wiedziałabym gdzie mam dom rodzinny pół roku wcześniej mówił siostrze , że ma się ze mną nie spotykać bo ścierwem jestem . Ogólnie dzieci do roboty jak w obozie a ojciec zawsze ma rację . PO kilku latach kontakt jest sporadyczny ale on się nie zmienił tylko starość w oczy zagląda . Jak o swoich problemach gada to wszyscy muszą pomóc a najlepiej dać kasę ale nie wolno się interesować jego życiem bo jest się ciekawskim . Doszło do tego , że udawał , że jest ciężko chory i mówił ile potrzebuje na leczenie ( setki tys) i ma nowotwór mózgu , nikt nie mógł tego sprawdzić a ja byłam w ciąży i kasy brakowało na wyjazdy i ogólnie coś od początku nie grało . Chciał sprzedać dom i ta kasa niby za leczenie to miała być rekompensata za wychowanie by ojciec ( bez najmłodszych braci a oni są jeszcze w gimnazjum)mógł sam wyjechać i kupić dom za te pieniądze a z nami zerwać kontakt . Po 18 tce wynocha z domu i radz sobie sam . Przez to straciłam nerwy , konflikty z narzeczonym , ciąża zagrożona . Pomyśl o swojej rodzinie którą założyłaś , czy kontakt z matką nie przewróci Twojego życia do góry nogami.. na gorsze . Ja wybaczyłam i dostałam kopa w dupę , a dziecko ma rok i nawet w rozmowie ojciec nie spyta sie co u małego , obcy są bardziej zainteresowani . Skoro zrobiła błąd to dlaczego nie odezwała się po roku , dwóch , trzech by spytać się co słychać u wnuczki ? A dopiero po 12latach kiedy jest już stara i samotna ? Teraz chce udawać rodzinkę z Tobą . Wybadaj troche , gdzie mieszka , jak , czy ma pracę itd , czy ma męża i pamiętaj , że na pierwszym miejscu stawiaj własna rodzinę a matka Cie porzuciła i naprawdę miała Cię w dupie nawet kiedy miałaś wypadek . To już człowiek musi być wyrachowany bez serca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nawet człowiek mocno skłócony gdy dzieje się krzywda pomaga drugiemu człowiekowi , który jest jego bliską rodziną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Po tym co Ci Twoja mama zrobiła"?Raczej : czego Twoja matka nie zrobiła Masz żal do mamy i masz racje,ze wtedy kiedy najbardziej jej potrzebowałas to nie pomogła Ci.Nie było jej przy Tobie więc nie było więzi miedzy wami ale ........no właśnie,jeśli Twoja matka prosi o wybaczenie to widocznie żałuje i na pewno ma wyrzuty sumienia.Wiesz mi,ze to co straciła czyli te wszystkie lata które straciła- już nie wrócą bo przeszlości nie da sie nadrobić.Być moze Twoja matka uświadomiła to sobie zbyt pózno,tak naprawde to nie wiesz co myśli Na Twoim miejscu dałabym jej szanse ale powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukejka
ja bym nie wybaczyla!!ja tez zostalam matka w takim wieku co ty.ale mnie udalo sie wziasc slub przez sad i wynioslam sie od rodzicow.teraz mam 41 lat i urodzilam jeszcze dwoje dzieci,moj maz jest najlepszym co mnie w zyciu spotkalo.tylko ze ja nie tylko matce nie wybacze ale tez ojcu.mieli mnie i moje dzieci gdzies,teraz starsze wnuki moi synowie 24 i 22 lata.maja gleboko w powazaniu pseudo dziadkow.najmlodszy jescze nie rozumie dlaczego nie chce miec nic wspolnego z moimi rodzicami.dopytuje sie dlaczego dziadek na ulicy udaje ze go nie zna.nie nawidze swoich rodzicow!!!dziecinstwo moje to byl koszmar do potegi.jakbym miala zaczac opisywac to wyszla by z tego wielostronicowa ksiazka.a moja mlodsza o dwa lata sostre ubustwiaja.bo jest biedulka smotna matka z trojka dzieci kazde z innym ojcem.ale ona jest biedna i pokrzywdzona przez los.ja to nawet nie chce slyszec ze oni umarli bo na pogrzeby bym napewno nie poszla.dla mnie oni dawno zdechli!!!!!nigdy nie wybacze im tego co zgotowali mi w dziecinstwie i pozniej tez!!!!jak widze ich na ulicy to sie we mnie wszystko gotuje,ze te s****wa chodza po tym padole!!!!a najbardziej co pamietam z dziecinstwa to ciagle picie i bicie.spanie na schodzch klatki schodowej pod drzwiami do domu,jak sasiedzi przynosili nam koce,nienawidze ich i zycze im zeby zdychali w cierpieniach.tyle cierpienia co ja doznalam w dziecinstwie od nich nie zycze nikomu.i to nie tylko fizyczne,rownie mocno bolalo znecanie sie psychiczne.sama jestem matka i tez w takim wieku mlodym jak ty urodzilam pierwsze dziecko.ale wiem ze nigdy nie zostawilabym bez pomocy swojego dziecka.dziewczyno w*******l ta kobiete ze swojego zycia i nie pozwalaj zeby mieszala w nim i w glowach twoich dzieci!!!s****wy sie nigdy nie zmieniaja tylko jak cos robia to tylko dla wlasnej korzysci!!olej ta kobiete i dalej zyj szczesliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ymm. Gdybym miała dziecko które w Twoim wieku zaszłoby w ciążę.. Po pierwsze napewno bym się wściekła i wyszła na dłuuuugi spacer by to przemyśleć ale napewno bym dziecka swojego nie wywaliła choć mogłabym tym zagrozić w nerwach. Nie umiałabym wyrzucić swojego dziecka z domu. Dałabym jej propozycję domu dziecka, jeżeli nie to trudno. Dla mnie pseudo matki które mogą coś takiego zrobić córce.. Niee, cofnij. Człowiekowi. Takie nie zasługują na nic innego nic samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, tu Autorka. wczoraj spotkałam się z matką i dlatego postanowiłam się odezwać.Spotkalam się z nią,dla świętego spokoju.Na wstępie spotkania rzuciła mi się na szyję,zaczęła płakać i mnie przepraszać.Na pytanie dlaczego tak postąpiła stwierdziła że nie była gotowa być babcia.Po chwili rozmowy chciała... pieniędzy na niby leki. Powiedziała, że straciła pracę a jest chora . wiedziałam,że coś ode mnie chce, nie sądziłam ze pieniędzy .Żałuję,że się z nią spotkalam. Wszystko do mnie wróciło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość126
Hej, Autorko, wypowiadałam się tutaj i byłam przeciwko wybaczeniu (moja matka tez mnie zostawiła). Nawet nie wiem, jak skomentować zachowanie Twojej matki, jest ono poniżej krytyki. Ja pewnie nie wytrzymałabym i po raz pierwszy w życiu dałabym w twarz (wiem, że to byłoby pato, ale chyba naprawdę szlag by mnie trafił). Nie żałuj, że się z nią spotkałaś - przynajmniej teraz już wiesz, czego chciała i nie będziesz już musiała się nad tym zastanawiać. Widzisz, że się nie zmieniła i nie ma po co wznawiać kontaktu. Zdrowia psychicznego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie była w potrzebie, to by się nie odezwała. Starość się zbliża, chciałaby, żeby się ktoś nią zajął, ale kiedyś nie miała serca dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie przesadzajcie z ta starościa jeżeli została babcia w wieku 36 lat, to teraz ma 48 , to nie jest przecież taka stara. Ale na pewno wyrachowana :) współczuję Autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sorry za to co napiszę ale ona zawsze miała Cię w d***e , jakby nie patrzeć 48 lat to już nie taka młoda jest . Teraz na 100 % bedzie szukała z Tobą kontaktu , starość się zbliża i będzie chciała mieć normalną rodzinę , córkę , wnuki itd . To egoistka i nigdy się nie zmieni , nawet jeśli postanowi się wkupić czyli da prezenty dzieciom , będzie szukała z tobą kontaktu , zapraszała na obiad i ogólnie próbowała się pogodzić to nigdy nie będzie to bezinteresowne tylko z troski o własny tyłek żeby nie została sama. Niech każdy pije to co nawarzył .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Gdybym miała dziecko które w Twoim wieku zaszłoby w ciążę.. Po pierwsze napewno bym się wściekła i wyszła na dłuuuugi spacer by to przemyśleć ale napewno bym dziecka swojego nie wywaliła choć mogłabym tym zagrozić w nerwach. Nie umiałabym wyrzucić swojego dziecka z domu. Dałabym jej propozycję domu dziecka" Dobroduszna z ciebie matka. A jaka z ciebie babcia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz autorko, nie wybaczyłabym a dlaczego napisze ci moja sytuacje, zaszłam w ciąże z patologia i co tez by matka musiała mnie wyrzucić ze z gnojem zaszłam nie, wręcz pomogła mi usunąć ciąże, bo drań siedzi w kiciu. Smutne to jest jak najbliżsi nas ranią, to wyrodna matka, powinna cie wspierać w czasie ciąży, dawać ci ciepło i miłość, tym bardziej ze byłaś niepełnoletnia. Mowie ze nie ,ale idź za swoim głosem serca, bo ona sumienia nie ma ,wedlug mnie i tego co opisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, rodzicow sie nie wybiera. Trzeba brac co Bog daje. Nikt nie jest idealem ani rodzice ani dzieci. Zazwyczaj wina lezy po obydwu stronach. Dzieci tez nie sa takie niewinne. Tyle utrapienia co potrafia sprawic rodzicom to we lbie sie nie miesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam autorko potoczyły się wasze losy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka zachowała się tragicznie względem ciebie ale ty też swoje masz za uszami. Chciałabyś aby twoja córka za 3 lata ci oznajmiła ciąże ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UUUUUUUUUU a wy dalej z ta samą płytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam autorko potoczyły się Twoje losy? Ja byłam w podobnej sytuacji. Mój ojciec zerwał ze mną kontakt w wieku 22 lat. Wcześniej nie płacił alimentów, ani złotówki. Jak już miałam męża i pracę to zaczął prosić o pieniądze. Nie dałam mu ani razu. Do śmierci nie utrzymywałam z nim kontaktu. Nie żałuję, bo to był człowiek, który tylko umiał wykorzystywać i brać pod ludzi wokoło nie oferując nic w zamian. Bałam Się z nim nawet spotkać. Na szczęście wyprowadziłam się z 300 km od niego i nie obawiałam się go spotkać gdzieś na mieście. Nie czułam ze jestem mu coś winna, bo on wobec mnie nie spełnił swojego obowiązku opieki i wychowywania, wiec nawet gdyby mnie pozwał o alimenty to miałam dowody od komorników, że nie łożył na moje utrzymanie. Ja na twoim miejscu nie dopuscilabym do tego aby Twoja matka poznała twoja rodzinne, nawet zdjęcia bym nie pokazała. Sama może i bym się spotkała aby wybadac o co chodzi i czy tylko o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanko do tych, którzy stają pój stronie matki autorki - nie są oburzone wyrzuceniem ciężarnej 16-latki z domu. A gdyby zamiast ciąży autorka zachorowała na jakąś poważną chorobę i wymagałaby stałej opieki, uległaby wypadkowi lub stałoby się cokolwiek innego ale nie ciąża i matka autorki musiałaby podjąć decyzję czy zmienia swoje dotychczasowe życie czy modyfikuje je pod kątem córki? Czy gdyby postanowiła ze nic nie zmieni te uważalibyście, że dobrze postąpiła? Wg mnie mama (rodzice) musi się liczyć z tym, że zdążają się takie sytuacje, że trzeba jednak myśleć przede wszystkim o dziecku. Wiadomo ze ciąża nastoletnia jest problematyczna, ale wyrzucenie z domu córki to nie rozwiązanie a pozbycie się problemu. Matka autorki nie była gotowa zostać babcia, a czy byłaby gotowa być matką dziecka chorego np. Na białaczkę? Czy pozbycie się chorego dziecka byłoby akceptowalne społecznie? Raczej większość by potępiła. Niektórzy powiedzą, że nikt autorki nie zmuszał do seksu. Pewnie tak, ale czasami znalezienie się w nieodpowiednim miejscu i czasie może spowodować zwrot o 180 stopni. Ja uważam, że matka autorki powinna zachować się inaczej, a nie wyrzucać z domu i autorka ma prawo myśleć po tylu latach przede wszystkim o sobie i swojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem.Mama kiedyś bardzo mnie zraniła.Teraz chce mieć dobry kontakt ...z tą różnicą ,że moja nigdy nie przeprosiła, nie poprosiła o wybaczenie., nie powiedziała, że żałuje i że rozumie że mnie skrzywdziła. Tylko tego mi brakuje żebym spróbowała jej wybaczyć :( ale bez tego wiem,że jestem wystawiona na powtórne zranienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wybaczyła matce. Znam doskonale Twoją sytuację, sama miałam podobnie. Zaszlam w ciaze tez w wieku 16 lat, cale otoczenie mnie potępiło, wszyscy się ze mnie śmiali. Moja matka co prawda nie wyrzuciła mnie z domu ale była alkoholiczką i nie pomagała mi przy dziecku. Brała na mnie alimenty po moim ojcu i na moje dziecko zasiłki z mopsu i z tego żyłyśmy, jednak większość kasy wydawała na swoje papierosy (2 paczki dziennie) i alkohol. Nieraz nie miałam co jeść, przez co straciłam pokarm w piersiach. Chodziłam do mopsu i pomogła mi pewna pani, ktorej do konca zycia bede wdzieczna. Pokierowala mnie do szkoly zaocznej, poznala z wieloma zyczliwymi osobami, ktore mi pomogly. Gdy osiagnelam pelnoletnosc zaczelam pobierac wszystkie zasilki na swoje konto, takze alimenty po ojcu. Wtedy odzylam ja i dziecko. Ale moja matka byla sfrustrowana bo nie miala pieniedzy a do pracy nie chcialo jej sie pojsc. Nieraz kradla mi z torebki. W koncu poznalam faceta i ulozylam sobie zycie. Teraz mieszkam za granica i z matka kontaktu nie utrzymuje. Ona rozgaduje ze ja jestem niewdzieczna bo ona tyle to mi pomogla przeciez... Ze nie wyrzucila mnie z domu. Zalosne. Pamietam jak wnuczce nawet na dzien dziecka zyczen nie zlozyla. Ani na urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej kobietki, w szoku jestem bo to mój temat :). Z moją matką widzialam się od tamtego czasu dwa razy.Raz-przypadkiem,na ulicy,wsiadałam do samochodu,a ona szła chodnikiem,podbiegła do mnie i coś tam "córeczko"-odjechałam,bez słowa.Drugim razem ona przyszła po "wybaczenie" do swojej siostry,a mojej cioci,a ja akurat tam byłam,ona rzuciła mi się na szyje,że mnie kocha itd,ale jak ją od siebie odsunęłam to ona zaczęła krzyczeć,ze to w koncu ona mnie urodziła itd, moje młodsze dzieci zaczęły płakać,bo bały się krzyku,wiec je zabrałam i wyszłam. Niestety matka nie daje mi żyć,pisze,dzwoni,no i najgorsze jest to,że powiedziała,że złoży sprawę o alimenty,bo ona nie pracuje i ja mam jej pomagać finansowo.Wiecie co,to może zabrzmi strasznie,ale ja do niej nic nie czuje poza ogromnym żalem,ja wiem,że ja w jakimś stopniu też ją "skrzywdziłam",że młodo została babcią,ale ja starałam się stanąć na wysokości zadania i być dobrą mamą,a jej tego zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo przykre co piszesz o sytuacji jaka jest teraz. Skoro tak się zachowała to chyba wcale się nie zmieniła i nie zrozumiałą co wtedy czułaś.Gdyby naprawdę żałowała to by zrozumiała i uszanowała Twoją wolę i się wycofała po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko . Nie przejmuj się bo twoja matka nie uzyska żadnych alimentów od Ciebie . To nie jest takie proste . Wystąpił zanik więzów rodzinnych , poza tym wyrzuciła Cię z domu w ciąży. Nie zabiegala o żaden kontakt wcześniej tylko teraz z powodu wyrachowania. Nie wiem jaką masz sytuację rodzinną ale nie ma tak że będziesz płaciła alimenty kosztem swoich dzieci ,np. Będziesz płaciła na matkę a dzieci nie będą miały zapewnionych podstawowych warunków do życia a z tego co czytałam masz 3 dzieci więc to spory wydatek . Powiedziałabym jej że jest bezczelna i wyrachowana a jak chce to może już składać wniosek ale i tak gowno dostanie . Sama sobie odpowiedź na to pytanie czy matka chciała bezinteresownego kontaktu czy kasy na życie bo robić jej się nie chce . Tu miałaś gorzej i jakoś ona nie była na to gotowa . Mam własne dziecko i w życiu czegoś takiego bym nie zrobiła. Może ściemnia tylko , choroba to najlepszy sposób wzbudzania litości i poczucia winy. Piszę Ci kochana z autopsji , byłam na 2 sprawach sądowych bo rodzice podali moje rodzeństwo do sądu o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×