toksyczny związek

cześć Kochane... nie wiem co mogłabym zrobić, więc przybywam tutaj po radę. Jestem z moim facetem 4 lata, od kilku tygodni jest między Nami źle... Kłótnie z błahych powodów. Rzucanie w siebie wyzwiskami itd. Ciężko mi powiedzieć jak to się wszystko zaczęło. Źle mi przy Nim, nie odnajduje radości w związku, ale z drugiej strony boję się życia bez Niego... On zamiast iść do przodu zachowuje się jak dziecko. Naprawdę. Tłumacze mu, że nie mogę tkwić w czymś tak skrajnym. Okropnie Nasze relacje wpływają na moje samopoczucie... Kochamy się raz na 3-4 tygodnie i to też jest w sumie bez czegoś wyjątkowego... Wręcz jakby na siłę. Chciałabym z Nim być, chciałabym, ale gdyby okazał mi więcej uczuć... Potrafi tylko pisać, że kocha, że jestem najważniejsza, a kompletnie tego nie czuje. Przykro mi, że osoba, z która mam tyle pięknych wspomnień, chwil totalnie mnie zlewa... lepiej się rozstać? zrobić przerwę? co radzicie? :(

hm???

terapia albo rozstanie, szukanie przyczyny :/

moze macie kryzys?

Ewidentnie to kryzys. Myślę że wystarczy poważnie na spokojnie porozmawiać. Mówisz tylko o swoich uczuciach, trochę egoistycznie podchodząc do sprawy. A jakie są jego uczucia? Czy pytałaś czy jest szczęśliwy? czy nie ma jakiś problemów? Też przechodziłam to samo co Ty, tylko ja jestem w 8letnim związku i wiem że jest o co walczyć. Czasami trzeba postawić sprawę na ostrzu noża i porozmawiać, czy chcemy być razem, czy chcemy coś naprawić. Powiedzieć co nas boli i co o tym myśli ta druga osoba. Samemu nic nie zdziałasz.

Myślę że wystarczy poważnie na spokojnie porozmawiać. xxx ha ha ha ha ha ha ha ile masz lat? 13?