Nowa koleżanka

Mamy nową koleżankę w klasie, przeprowadziła się z rodzicami z drugiego końca Polski, dla mnie zjawiskowa dziewczyna lecz mnie onieśmiela i nie wiem jak do niej zagadać. Postanowiłem więc ją śledzić. Wczoraj po szkole dreptałem za nią i japy nie mogłem zamknąć z wrażenia, gdy zobaczyłem gdzie wchodzi. Cztery domy przed naszym obejściem. Z łazienki na dole albo z sypialni rodziców na górze widać wejście do tego domu, więc przesiedziałem do wieczora na przemian, raz w łazience, raz w sypialni. Nie wyszła. Znam tych sąsiadów tylko z widzenia i nazwiska, dlatego zapytałem mamy, czy wie, kto się do nich wprowadził ale ona o niczym nie wiedziała. Rano, może nie przypadkiem zobaczyłem jak wychodzi. W co ona gra ? Przyjechała na stancję ? Po co kłamała, że z rodzicami ? Powiedzieć jej, że wiem gdzie mieszka i praktycznie jesteśmy sąsiadami ?

Po prostu bądź dla niej miły, uśmiechaj sie często, zapropnuj czasem, że ją odpirowadzisz do domu.

powiedz ale w cztery oczy i poczekaj na drugą reakcję

Kłaniaj się nisko może złapiesz za piździsko.

Przecież jak normalnie pójdę do domu, to najpóźniej na naszej ulicy się spotkamy. Co, mam uciekać czy zwolnić tempo ? A jak jutro w drodze do szkoły się zderzymy, to co jej mam powiedzieć ?

Poczekać dzisiaj na nią przed domem ?

Pewnie.