Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż nie chce by moja mama czasem z nami pomieszkiwała

Polecane posty

Gość gość

moja mama ma dobry kontakt z moim mężem, zawsze cieplo sie o sobie nawzajem wypowiadaja a mimo tego moj maz nie chce by ona z nami pomieszkiwała juz powiem o co chodzi. moja mala corka bylaby wychowywana przez moja mame od pon do pt natomiast ja wreocilabym do pracy. maz pracuje, ja tez chce dalej pracowac. problem w tym ze moja mama mieszka 80 km od nas i zle by jej bylo codziennie to dojezdzac i dlatego pomyślałam żeby u nas spała 4 noce w tygodniu maz kiedys sam to zaproponowal a teraz reaguje kwaśna miną. pomozcie mi to rozwiazac.... mieszkanie prawnie nalezy do mojego taty narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak to sobie wyobrażasz konkretnie? Mama ma u Was być większość tygodnia. Macie dla niej osobny pokój, żeby miała trochę prywatności? Rozumiem, że w od rana zajmowałaby się Waszym dzieckiem, a wieczorami? Zamierzasz jej płacić? Jak wyobrażasz sobie kwestię podziału pieniędzy np. za jedzenie? Dużo kwestii do dogadania i lepiej dogadać je zanim podejmiecie jakieś decyzje... to jest w interesie Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 dni i 4 noce to nie jest "pomieszkiwała", tylko mieszkała. :O Kolejne pytanie: kto opłaci mamie dojazdy (te 2 razy w tygodniu)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tak nie chciała. Ani z mamą, ani z teściową. Rozumiem Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zawsze na piątek i do niedzieli była u nas. Ale tak jak by jej nie było w nic się nie wracała . Czas ami nawet stała za mężem.Ja co prawda nie mam żadnych tajemnic mąż jest nawet przy każdym badaniu ginekologicznym pochwy i wspierał porody.Takie przeżycia łączą cywilizowany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się Twojemu mężowi, to nie jest pomieszkiwanie, a regularne mieszkanie. Po to mieszkacie na swoim, żeby mieszkać samemu, a nie z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pilnowałam wnuka od 7 do 15, ale jak przychodziła synowa szybciej to wychodziłam na miasto, zeby pochodzić. To jest krępujące dla obu stron. To nie tylko twój mąż będzie się żle czuł, a pomyślałaś o swojej mamie. co ma robić jak wy przyjdziecie z pracy. siedzieć i oglądać telewizję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ma rację. Poza tym siedzenie praktycznie cały tydzień to już mieszkanie a nie pomieszkiwanie. Ja bym na coś takiego się nie zgodziła. Nie można by było czuć się swobodnie w swoim domu, przejść w majtkach z łazienki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chciałabym tak ani z mamą ani z teściową. Wołałabym nie wracać do pracy do przedszkola, chociaż lubię pracować i korzystałam tylko z połowy urlopu macierzyńskiego. Jak sobie wyobrażasz codziennie życie z mamą? Mama się przyzwyczai do was i będzie chciała zostać na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie chciałabym, żeby moja mama z nami mieszkała. Zero prywatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedlugo u nas będzie identyczna sytuacja. Wracam do pracy a moja mama będzie u nas od poniedziałku do piątku. Mamy dwupoziomowe mieszkanie, na górze sa trzy pokoje i mama będzie miala wlasny. Wiadomo, ze nie jest to super sprawa ale wole to niz dac dziecko do zlobka albo, zeby siedziało z obca kobieta, której bede musiala zapłacić ponad 2 tys miesięcznie. Jesli chodzi o kwestie jedzenia, chemii itp to wiadomo, ze my będziemy za wszystko płacić. Oprócz tego chcemy odkladac 500 zl co miesiąc dla mamy i kupować jej z tego co miesiąc np jakis prezent i oplacic jej wakacje. Zobaczymy jak to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się mężowi nie dziwię. I też bym nie chciała mieszkać z rodzicami. Tak, mieszkać. Bo to o czym Ty piszesz to nie pomieszkiwanie, ale regularne wspólne mieszkanie. Co innego gdyby raz w tygodniu mama zostawała na noc, a co innego jak większość tygodnia będzie u Was. Fajnie, że mama chce Wam pomóc, ale ja bym rozważyła opiekunkę, która po pracy pójdzie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz autorko odwrotna sytuacja czyli :D Teściowa u was "pomieszkuje" od poniedziałku do piątku: Mój mąż oszalał!!!! w życiu się nie zgodzę żeby obca baba mi się pałętała po mieszkaniu człowiek się krępuje i nie czuje swobodnie u siebie, och ach! cóż za głupi pomysł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się nie dziwię twojemu mężowi...Poza tym wiesz może przemyślał sprawę dobrze i mu się zmieniło, albo stwierdził że mu babcia dziecko rozpuści ;) A na jak długo przewidujesz taką sytuację, że mama z wami mieszka? Ja mimo wszystko wolałabym obcą osobę do opieki na dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj maz ma racje. nikt nie chce mieszkac z tesciowa pod jednym dachem, nie mozna nic w spokoju zrobic, czuc sie swobodnie we wlasnym domu. twoja opcja jest zlobek - koszty male w porownaniu z komfortem psychicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy dwulatka, o 16 wróciliśmy z pracy, teraz leżę po obiadku na sofie, jestem tylko w koszulce i majtkach, mąż tak samo, sączę sobie wino, a co miałabym robić z mamą / teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Rozumiem męża ale tez sytuacja jest trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Rozumiem męża ale tez sytuacja jest trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobietą ale doskonale męża rozumiem.Bez mamusi nie da rady.weźcie niańkę jak cale mnóstwo młodych ludzi zmalymi dziećmi a nie wyręczacie się mamą bo tak taniej i wygodniej,porażka i pójście na łatwiznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko!!!!! z tą obecnością mężą przy każdym badaniu pochwy to żenada.Ja bym sie przed ginem ze wstydu spaliła ze chłop chodzi za mną ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie kase na opiekunkę? to zatrudnic i po problemie.Ty tez nie chciałabyś jego mamy przez 5 dni w tyg.w tym noclegi. Nawiąże jeszcze do tego badania twojej pochwy? jak sie twoj mąż czuje będac w gab.u lekarza,przeciez tam nie gwałcą ,nie molestują do czego on jest tam potrzebny? jako spec od pochwy? jakieś chore zachowania.Ja osobiście bym się zle z tym czuła,to tak wygląda jakby ci nie wierzył bo masz zła przeszłośc moralną.SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą obecnością męża przy badaniu ginekologicznym to ciągle chyba jedna psychopatka/psychopata wypisuje. W wielu wypowiedziach na różne tematy można zauważyć, niby niechcący wtrąconą informację, że obecność męża przy tym badaniu jest niezbędna. A potem temat jest opanowany przez dyskusję w tej kwestii. Zastanawiam się co taka osoba, która tak namiętnie wypisuje o tym mężu u ginekologa, ma pod sufitem. Albo sianko, albo to jakiś zbok, którego fetyszem jest możliwość obejrzenia kobiety na fotelu ginekologicznym czy coś w tym stylu. Drogie panie: mój apel: nie dajmy się temu zbokowi/debilowi/idiotce:) Nie odpisujmy. Każda normalne kobieta wie co ma robić u ginekologa i nie ma sensu o tym dyskutować, bo tejże osóbce prowokatorce właśnie o dyskusję chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i racje ma, że nie chce z teściową mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez rozumiem Twojego meza. Co innego kogos lubic i miec z nim dobre stosunki, a co innego z tym kims mieszkac. Ja sobie nie wyobrazam mieszkania z mama/tesciowa...Lubie czasami chodzic w bieliznie po domu, wsadzic mezowi reke w spodnie jak zmwa naczynia, klepnac go po tylku itp itd a przy kims obcym wiadomo ze tak by nie bylo...Pewnie tak tez mysli Twoj maz, tesciowa w domu=zero prywatnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale rozumiem Twojego męża :) Nie chciałabym by z nami mieszkała moja mama czy teściowa - nawet najlepsze relacje , pod wspólnym dachem mogą zrobić się z czasem chłodne. Co innego jak by mama nocowała 2-3 dni w miesiącu. Ale tak ? Postaw dla lepiej na nianię , przedszkole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z tą obecnością męża przy badaniu ginekologicznym to ciągle chyba jedna psychopatka/psychopata wypisuje. W wielu wypowiedziach na różne tematy można zauważyć, niby niechcący wtrąconą informację, że obecność męża przy tym badaniu jest niezbędna. A potem temat jest opanowany przez dyskusję w tej kwestii. Zastanawiam się co taka osoba, która tak namiętnie wypisuje o tym mężu u ginekologa, ma pod sufitem. Albo sianko, albo to jakiś zbok, którego fetyszem jest możliwość obejrzenia kobiety na fotelu ginekologicznym czy coś w tym stylu. x Może jej mąż jest ginekologiem i to taka kryptoreklama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tych wizytach u gina wklejanych na kazdym temacie i dzialach ponoc jakis zboczuch facet pisze,ktos tu tak wspominal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mozna byłoby się zgodzić ze psychopata cos wypisue ale tu autorka /kobieta pisze o matce opiekującej sie jej dzieckiem i wtrąca temat swojej pochwy wiec jak to rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ten wpis to nie autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×