Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SabinaGerwida

Co odpowiedzieć na pytanie rekrutacyjne?

Polecane posty

Gość SabinaGerwida

Z poprzedniej pracy zwolniłam się z powodów finansowych i złej polityki firmy. Podpowiedzcie co odpowiadać na pytanie "dlaczego zrezygnowała pani z pracy?" tak aby wybrnąć z tego pytania na moją korzyść. Na stanowisku kierownika sklepu o powierzchni 400m kw. zarabiałam 1350zł netto, po okresie próbnym zapytałam o możliwość podwyżki- spotkało się to z bardzo dużym niezadowoleniem pracodawcy, nie odstałam nawet złotówki :-/ Ciągłe nadgodziny, za które nie płacono ani nie oddawano wolnego, jeśli sklep wypracował premię w danym miesiącu, to przy wypłacie dowiadywałam się, że żadnej premii nie dostaniemy, bo koordynator regionalny podjął taką decyzje...ale brak konkretnych powodów dlaczego, za co. Szukam pracy, byłam na kilku rozmowach (stanowiska kierownicze ale również niższe szczeble) i każdy pyta o powody rezygnacji z pracy. Do tej pory mówiłam prawdę tzn. że marne zarobki na takim stanowisku, że polityka firmy mi nie odpowiadała itp. Niestety każdy z rekrutujących patrzył na mnie z "zapaloną czerwoną lampką w głowie" i słyszałam odpowiedzi typu: "nasza firma nie może pani zaoferować większego wynagrodzenia, nie mamy systemu premiowania, niemożliwe że zrezygnowała pani z pracy bez nowej posady, z czego się pani utrzymuje?(dla nich jestem podejrzana, bo zwiałam z firmy nie mając nowej pracy)" Oczywiście nikt się nie odezwał po rozmowach. Może czas zacząć mówić inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się, że zapala im się czerwona lampka. Ja również bym Cię nie przyjęła. Dużo osób pracuje za takie pieniądze i nie robi szopki o podwyżkę. Jeszcze zależy na jakim stanowisku pracowałaś i jakie masz doświadczenie, poza tym od razu po okresie próbnym podwyżka? Obniż może na razie swoje progi, o podwyżkę pytaj po roku-dwóch a nie 3 miesiącach, to pracę będziesz mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz odpowiadać, że atmosfera pracy była wroga oraz szef wyzyskiwał nadgodzinami, nie płacąc za nie... Ale też dziwne, w mojej firmie by Cię nie przyjęli, kto to widział po okresie próbnym od razu podwyżkę...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto powiedział, że okres próbny to akurat 3 miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadając gościowi nade mną: umowa o pracę na okres próbny nie może być dłuższa niż 3 miesiące. Po drugie ganienie dziewczyny, że zrezygnowała z płacy 1350 zł netto jest niepoważne. Każdy ma prawo szukać pracy, w której będzie czuł się zadowolony. Tłumaczenie rezygnacji z pracy z powodu zbyt niskich zarobków rzeczywiście nie jest zbyt mile widziane przez polskich pracodawców. Lepiej odpowiedzieć bardziej dyplomatycznie - np. nie odpowiadała mi bardzo napięta atmosfera pracy, co miesiąc napotykałam problemy poprawnym naliczeniem wynagrodzenia, co było bardzo stresujące (w domyśle: zmuszano mnie do pracy ponad normę bez wynagrodzenia). itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×