Zakochanie

Czy zakochałyscie się kiedys w facecie o którym nie myślalyście z początku w tych kategoriach- tzn był wam obojetny, nie zwracalyscie uwagi na jego wygląd aż nagle coś się zmienilo?

Zakochać to nie, ale zafascynowac juz tak i to jeszcze kimś kogo pierwszy raz się widzi i nie zna się go. I nawet samego siebie by się o to nie podejrzewalo

chodzi mi o kolegę ale nie jakiegoś bliskiego który nagle zaczął mi się podobac

Ja też się zastanawiam skąd to się bierze, że ktoś zupełnie ci obcy staje się dla ciebie najważniejszy na świecie.

Jest takie powiedzenie: Miłość i sraczka przychodzi znienacka". Może dopaść każdego, nawet osoby po 80e. Życzę wszystkim takiej prawdziwej miłości.

Heh zakochanie to jeszcze nie miłość :-D ale oczywiście może się w nią przerodzić.

Z moją siostrą szłam ostatni do sklepu , zobaczyła przystojnego bruneta, jak sie mijali nie spuszczali z siebie wzroku - na końcu oboje wybuchli smiechem i jeszcze się za sobą odwrócili. Do dziś nie mówi o niczym innym tylko o przystojnym brunecie którego imienia nawet nie zna :-)