Jaki może być powod że kobieta po 30 żyje i mieszka z facetem bez ślubu

Od kilku lat są razem i nie mają dzieci. Ona jest bardzo atrakcyjna i ma powodzenie wiec to raczej nie to że on nie chce. Jaki może być powod?

a to jakiz prestiz miec dzieci?

bo gdyby zdecydowala sie na slub, to zaraz zaczelyby sie te wszystkie szopki z weselem. A moze oni maja to gdzies. A czemu to cie to tak bardzo interesuje?

Bo mam powody

A co to cię interesuje? Ja mam sąsiadów, oboje po 60-tce mają trójkę dorosłych dzieci i nie mają ślubu, a są ze sobą od ponad 35 lat.

Europa ma sie degenerować, więc wszystko w porządku. Właśnie idą araby co mają po 10 dzieci, w małżeństwach rzecz jasna , bo u nich inaczej nie można. Na marginesie, jak araby będą rządzić, to za życie na kocią łapę babie i jej kochasiowi poderżna gardła. A będą, jak nasze ślimaki chcą się rżnąć jak bydlęta, ale dzieci to mieć nie chcą :(

Nie każdy marzy o ślubie,wyobraź sobie mały móżdżku,że ludzie są szczęśliwi i bez ślubu.To nie średniowiecze.

Ale jak się kogoś kocha i wie ze to ta jedyna osoba to logiczne że chce się przypieczetowac związek do grobowej deski? Bez ślubu to tak właściwie nie ma sie praw do tej drugiej osoby i moze w kazdej chwili zwiać? Moze mam durne poglądy nie wiem..

A co, liczysz na to, że typ ją rzuci dla ciebie ? :D

Zwiać to można i po ślubie, jak ludzie chcą ze sobą być to będą czy to z papierkiem, czy bez. Nie każdemu pasuje cała ta szopka związana ze ślubami, niby można nie zapraszać rodziny i nie robić przyjęcia, ale przecież zaraz obrazi się cała rodzina :P

Jej prawdziwa natura żyje ciągłą niepewnością. Jej Ego karmi się tą niepewnością. Jest zmuszona do takiego życia przez własne Ego. Ona jest niewolnikiem swojego JA. Tak naprawdę to nieszczęśliwy człowiek, trzymany przez własne Ego jak pies na łańcuchu.

Powodów może być wiele, może odpowiada im takie życie, może któreś z nich nie chce ślubu, może któreś z nich nie traktuje tego związku jako docelowy itd.

https://www.youtube.com/watch?v=SsoQ4m2y-UI

20:54- Brawo!!

Ale jak się kogoś kocha i wie ze to ta jedyna osoba to logiczne że chce się przypieczetowac x Przypieczętowaniem jest wspólne życie i bycie razem, a nie ślub, ślub nie jest żadnym gwarantem i gdyby nie pewne ułatwienia prawne, to ślub nie miałby najmniejszego sensu, ani racji bytu.

Gdyby ślub dawał szczęście to nie byłoby rozwodów.

Tak, masz dziwne poglady. Moga po prostu nie chciec slubu. Sama mam zadatki na wieczna narzeczona i mi to jakos nie przeszkadza

Ja bym nie mógł żyć z kimś kochając go gdyby mi ten ktoś odmawial ślubu. Dla mnie to jest równoznaczne z tym że nie jestem tym jedynym, na całe życie. Nie wiem po cholore zgrywać że się kogoś kocha kiedy tak nie jest. Tak samo taka mężatką czy żonaty są bardziej odporni na zaloty innych bo mają zobowiązania i ta druga strona także może nie chcieć psuć małżeństwa jeśli ma zasady. Dla mnie ślub to coś więcej niż papierek.

A dla mnie nie, zobowiązania mamy i bez ślubu. Odporność na zaloty innych też nie powinna wynikać ze strachu przed konsekwencjami prawnymibi stratami zwązanymi z rozwodem. Nie jest powiedziane, że tam ktokolwiek komukolwiek odmawia, oboje mogą nie być zainteresowani

ślubu nie biorą mądrzy mężczyźni. śluby, zaręczyny, rozwody to koszty dla mężczyzny jak i cały związek. Życie bez ślubu jest fajne bzykasz kobietę do 30 i ją porzucasz i bierzesz młodszą na żonę potem.

W temacie jest mowa o kobiecie po 30 :)

Thineczka wczoraj Nie każdy marzy o ślubie,wyobraź sobie mały móżdżku,że ludzie są szczęśliwi i bez ślubu.To nie średniowiecze. xx Kocham ten argument ! :) Powiedz mi więc dlaczego wszyscy homo taka histerie maja na punkcie slubu ? :D Nie wystarcza im związek partnerski, ma byc slub i koniec ! No, co za sredniowiecze ! :D

Niektorym na tym zalezy i powinni miec do tego prawo, innym nie.

Długoletnie życie w konkubinacie to zaprzeczenie miłosci. To po prostu taki ukladzik, dzis jest fajnie jestesmy razem, jutro cos sie spieprzy , rozstajemy sie .. Nie ma zobowiązan, nie ma deklaracji, nie ma obietnic na ' dobre i złe " czy " do konca razem '. Sa jeszcze kwestie finansowe :) I to jest najczęstszym powodem: to co twoje to i moje, a to co moje od tego wara ! :D To nie miłośc wiąze tych ludzi , ale wygodnictwo i egoizm. Mnie smieszy te bieganie tych par po notariuszach, ustalanie jakis pelnomicnictw, zapisów spadkowych czy prawnych itp. Zabezpieczanie sie na wypadek smierci jednego z nich czy odejscia w trakcie splacania wspolnego kredytu.. A wystarczy , bez zadnej pompy podpisac ustawe o związku cywilnym i wszystkie sprawy prawne uregulowane :) Ale własnie , zwiazekc ywilny jednak utrudnia odejscie, nie w kwestii spakowania sie i wyprowadzki, tylko jednak zostaja zobowiazania prawne , z ktorych nie tak szybko mozna sie wyplatac. Mając jedynie jakies akty od notariusza zostawic druga osobe jest znacznie prościej.:P Gwarancji nigdy nie ma w zadnym związku, lecz związek formalny ma wieksze szanse na przetrwanie :)

a co cie interesuje jak inni zyja szmato zapchlona? a ty k***o dzieciak w wieku 18 lat z byle kim, slub z brzuchem a teraz psiocha rozjechana i stary cie juz nawet zapinac nie chce i zazdroscisz ludziom co zyja po swojemu i sa szczesliwi?

No widzisz, a my zyjemy w knkubinacie i szczerze sie kochamy. I co na to powiesz?

Tak samo taka mężatką czy żonaty są bardziej odporni na zaloty innych bo mają zobowiązania x To jedno z najgłupszych zdań jakie czytałem na tym forum :) W tym właśnie sęk że dużo łatwiej poderwać żonatego, niż samotnego.

Jest lalką do dmuchania.Lalki są piękne.

A czemu ona, a nie on?

Bo wkurzają mnie idiotki,które wchodzą innym w życie z brudnymi butami a jakby mogły to i do łóżka bo jak to bez ślubu?Bez wypasionego pierścionka?Bez zaręczyn chociaż z nim jestem kilka lat?Normalnie.Każdy ma prawo jak żyć jak chce i drugiej osobie nic do tego.