Czy to może byc depresja?

Zacznę od tego, ze jest młoda osoba-24l. Zawsze lubiłam imprezy, towarzystwo innych osób. Od pewnego czasu, nie mam ochoty wychodzić nigdzie. Pracuje, ale nienawidzę swojej pracy. Chyba uzaleznilam sie od zakupow. Kupuje dużo szmat, kosmetyków których pózniej nie używam. Kiedyś robiłam inne rzeczy oprócz pracy w tygodniu, miałam zainteresowania, teraz nic mi sie nie chce.. Jak juz wyjdę na imprezę, po namowach męża, nie umiem sie bawić- wcześniej noe dało sie mnie ściągnąć z parkietu. Miałam plany, zeby isc do szkoły, chociażby policealnej, w tym roku nawet rozglądałam sie za koerunkami, ale jak pomyślałam o formalnościach..odechcialo mi sie. Jestem wypalona zawodowo? Pracuje od 3 lat w tym samym miejscu, bez perspektyw na awans, podwyżkę.. Mam mnóstwo kompleksów, nawet jak ktos mnie zaczepia na ulicy, moja podświadomość każe mi myślec, ze to robi złośliwie. Jak zmienić podejście? Co sie ze mną stało?

Jesteś po prostu leniwa. I tyle. Co za czasy ze wszyscy wszystko chcą tłumaczyć chorobami!? Ci co ciągle jedzą pączki i są grubi to wszyscy maja złe geny i problemy z tarczyca. Leniwi mają apatie. Jak dziecko jest niegrzeczne to ma adhd. Jak ktoś się nie chce uczyć to ma dyslekcje, dysgrafie i kto wie co jeszcze. A Ty się weź do roboty i tyle! Ja mam za Ciebie do szkoły iść? Ja mam maturę za Ciebie zdac? To może jeszcze mam z Twoim mężem za Ciebie... ?!

Maturę mam.